Zmarł Marian Repeta
Zmarł Marian Repeta
W piątek 10 grudnia 2010 roku zmarł po długiej i ciężkiej chorobie Marian Repeta. Przez całe życie związany z FSO, m. in. był pracownikiem Biura Konstrukcyjno-Doświadczalnego, członek zespołu fabrycznego, który startował na Syrenach w Rajdzie Adriatyku i Rajdach Monte Carlo. Dzięki tym doświadczeniom Syrena ewoluowała i zyskiwała na sprawności i jakości. Pan Marian brał również udział w powstawaniu nadwozia sedan dla Warszawy 223 i 224. Wielokrotny rajdowy mistrz i vicemistrz Polski.
Pogrzeb odbędzie się w czwartek 16.12.2010 r. o godz. 11 w kościele przy ul. Puławskiej 436 w Warszawie - Pyrach.
Pogrzeb odbędzie się w czwartek 16.12.2010 r. o godz. 11 w kościele przy ul. Puławskiej 436 w Warszawie - Pyrach.
wolna sobota, to i wolny jestem, nie robię...
- grzegorz7713
- -#Youngtimer
- Posty: 406
- Rejestracja: 2009-05-11, 15:43
- Lokalizacja: WRZESNIA
- krzemien323
- -#Youngtimer
- Posty: 431
- Rejestracja: 2009-01-27, 20:51
- Lokalizacja: Ostrowiec Św.
- kryniu 2973
- -#Junior
- Posty: 105
- Rejestracja: 2010-08-09, 08:35
- Lokalizacja: Kielce
- CZESIO1958
- -#Stara Gwardia
- Posty: 4293
- Rejestracja: 2009-06-07, 19:20
- Lokalizacja: Mysłowice
Fakt, trochę jest to przykre, że niektórzy zamiast napisać chociaż jedno zdanie, stawiają (w mojej opinii) idiotyczne znicze- czuję sie, jakbym wszedl na forum onet.pl.adameo2 pisze:może zamiast stawiać internetowe świeczki to niech każdy przypomni jakieś fakty z życia wielkiego człowieka, bo w innym wypadku mogę sam postawić świeczki za wszystkich użytkowników forum i zamknąć termat, bo nic więcej niż świeczek w nim nikt się nie spodziewał...
Jeszcze smutniejsze jest to, że ani jedna informacja n.t. śmierci p. Repety nie ukazala się w mediach, chyba, że takową pominąlem.
Mialem kiedyś okazję przez moment porozmawiać z tym czlowiekiem, przy okazji otrzymując autograf- bardzo sympatyczny starszy pan. Szkoda, że odchodzą takie asy- najpierw p. Wierzba, teraz Marian Repeta.
- syrena104bili
- -#Weteran
- Posty: 2021
- Rejestracja: 2010-03-14, 15:32
- Lokalizacja: Pionki
dokładnie najpierw Wierzba teraz Repeta..... przykra sprawa.... , szkoda że teraz nie ma w fabrykach samochodowych takich ludzi jak oni , którzy przez całe życie służyli polskiej motoryzacji.... [*]
syrena 104 1972r - http://syrena.nekla.pl/forum/viewtopic.php?t=11318 ,syrena 105l 1977r - http://syrena.nekla.pl/forum/viewtopic.php?t=12229 , syrena 105l 1976r- http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewtopic.php?t=13220 , komar 2320 1971r ,
Ludzie umierają bo taka kolej rzeczy a mi nasuwa sie refleksja jak mało materiałów zostało z tamtych czasów. Istnieje może z 5 zdjeć syren w RMC i artykuły w Automobiliście o startach zrobione na podstawie wspomnien Wierzby i Repety. Strasznie ubogo pod tym względem i teraz po śmierci uczestników już nic nowego chyba sie nie ukaże. W tygodnikach "Motor" z tamtych czasów kompletnie nic ciekawego nie ma. Takie to były czasy nędzy i szarości, że prawie nikt nie robił zdjeć ani filmów. Zadnych relacji spisanych zaraz po startach nie znalazłem.
Założyciel tego wątku coś tam napisał w Classicauto o startach ale to zupełnie nic ciekawego lub nowego nie wniosło. A szkoda bo jak się okazało był ostatnim który miał taką szansę.
Swoją drogą to chyba nikt teraz nie może nawet pojąć jak ci ludzie musieli być ustawieni w FSO. Zeby wyjechać z gomułkowskiego PRLu na zgniły zachod, w dodatku za panstwowe pieniądze i na taką impreze to trzeba było być wyjątkowo uprzywilejowanym wśród decydujących towarzyszy. Chętnych było z pewnością na pęczki.
Minie jeszcze pare lat i jakieś dzieci bedą pisać, że na przykład "zawodnik" Andrzej Jaroszewicz poświecił swoje życie dla polskiej motoryzacji
Założyciel tego wątku coś tam napisał w Classicauto o startach ale to zupełnie nic ciekawego lub nowego nie wniosło. A szkoda bo jak się okazało był ostatnim który miał taką szansę.
Swoją drogą to chyba nikt teraz nie może nawet pojąć jak ci ludzie musieli być ustawieni w FSO. Zeby wyjechać z gomułkowskiego PRLu na zgniły zachod, w dodatku za panstwowe pieniądze i na taką impreze to trzeba było być wyjątkowo uprzywilejowanym wśród decydujących towarzyszy. Chętnych było z pewnością na pęczki.
Minie jeszcze pare lat i jakieś dzieci bedą pisać, że na przykład "zawodnik" Andrzej Jaroszewicz poświecił swoje życie dla polskiej motoryzacji
"Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka