Tarczowe brejki w srycie

patenty, przeróbki, ulepszenia
Awatar użytkownika
szymmotors
Posty: 20
Rejestracja: 2006-04-05, 04:05
Lokalizacja: wawa
Kontakt:

Tarczowe brejki w srycie

Post autor: szymmotors »

Witajcie ponownie.
Z okazji ogólnego wkurzenia na moje bębny hamulcowe wpadłem
na bardzo głupi pomysł.
Sądzę, że jest to do zrobienia i to bez większych przeróbek.
Zaplecze warsztatowe mam, ślusarzy mam dostęp do części jest, czemu nie spróbować?
Wydaje mi się, że nie będzie to straszne popsucie oryginalności syreny
zwłaszcza, że chcę zostawić oryginalne zwrotnice.
Podstawowym priorytetem nie jest może do końca skuteczność hamowania
ale raczej bezawaryjność i bezobsługowość tego układu.
Mam już dość regulowania, jajowatych bębnów itd.
Zaznaczam, że miałaby to być (poza bezstykowym zapłonem i alternatorem) jedyna poważniejsza przeróbka w mojej syrenie więc nie bijcie.
Traktuje to raczej jako formę eksperymentu.

Pytania mam w zasadzie 2.

1. Co ogólnie i bardziej szczegółowo o tym sądzicie
2. Czy hamulce tarczowe w takim przypadku mogą działać bez serwa?

Acha, mocowania do zacisków na oko mają taki sam rozstaw otworów jak żuk nysa i syrena.
Jedyne co trzeba by było zrobić (nie jest to problem) to powiększyć otwór środkowy tak
aby przelazła przez niego zwrotnica z czopem.

Jestem strasznie ciekaw czy po zmontowaniu tego wszystkiego wszystko by pasowało ;)
Pewnie jednak tak pięknie nie będzie ;)

Fotki przykładowych części poniżej.

Pozdr.

EDIT:

Chodzi oczywiście o przednie hamulce.

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Dla czego sprzedałem swą czerwoną królową :(:(:( Całe szczęście zaczynam od nowa!!!! :)
Awatar użytkownika
szymmotors
Posty: 20
Rejestracja: 2006-04-05, 04:05
Lokalizacja: wawa
Kontakt:

Post autor: szymmotors »

Zgoda :) Wiem, że głupi ale może się udać.
Tak czy inaczej, możesz rozwinąć swoją myśl?
Dla czego sprzedałem swą czerwoną królową :(:(:( Całe szczęście zaczynam od nowa!!!! :)
Awatar użytkownika
Gieroy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1845
Rejestracja: 2005-12-24, 21:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Gieroy »

szymmotors pisze:czy po zmontowaniu tego wszystkiego wszystko by pasowało
Jak by dalo sie zmontowac to znaczy, ze pasowalo.
Chyba sa male szanse, ze zacisk zapasuje do zwrotnicy, tarcza zapasuja do piasty i jeszcze zacisk zapasuje do tarczy. Potem ma sie to zmiescic w kolach syrenowskich.
Szacunek na oko nie wystarczy, bez dokladnych pomiarow nie obedzie sie.
Od czego chcesz wziac ten zacisk i tarcze?
"Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
artur.konkol
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 262
Rejestracja: 2009-03-25, 20:53
Lokalizacja: trojmiasto

Post autor: artur.konkol »

tez kiedys o tym marzylem ale latwo nie jest jak juz jakims cudem zmontujesz to do kupy to odsadzenie (ET) syrenowskiej felgi nie pozwoli ci jej zalozyc na zwrotnice a poza tym do nacisniecia pedalu dedziesz musial uzuc takiej sily ze szybko wrucisz do oryg rozwiazania , a o vakum ktore nie jest smarowane 'od silnika' nie slyszalem -ale moze gdzies cos takiego jest- i na koniec taki smaczek - jak myslisz na ile precyzyjnie wykonana jest zwrotnica i piasta syrenki -jestem prawie pewien ze jesli uda ci sie pokonmac wszystkie problemy tech to gdy depniesz w pedal przy wyzszych predkisciach kiera zacznie ci sie wyrywac z rak . ale moja konmkluzja jest taka- probuj nie zniechecaj sie i podejdz do tematu powaznie moze ci sie uda.-czego zycze-
wiem ze byly proby przeszczepienia ukladu od lublina - powodzenia
Awatar użytkownika
Jarecki
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 516
Rejestracja: 2008-09-07, 00:09
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: Jarecki »

Jeśli nie myślisz o wspomaganiu, to proponuję prosty test. Zjeżdżając ze wzniesienia dupciowozem wyłącz silnik i sprawdź hamulce, powodzenia!
Ostatnio zmieniony 2010-10-30, 23:28 przez Jarecki, łącznie zmieniany 1 raz.
Ku drugiej młodości czyli reNOWAcja 105L 1979'
http://syrena.nekla.pl/forum/viewtopic.php?t=9245
Awatar użytkownika
szymmotors
Posty: 20
Rejestracja: 2006-04-05, 04:05
Lokalizacja: wawa
Kontakt:

Post autor: szymmotors »

No ta, tylko, że mój dupciwóz ma pompeczkę ze 3 razy mniejszą od syrenkowej.
Nie sądzisz, że skoro układ przystosowany jest do pompy bez wspomagania to pompa jest zdeka inaczej zaprojektowana? Czy to nie jest trochę tak, jak by sądzić, że w samochodzie bez seryjnego wspomagania kierownicy będzie się ona kręciła tak samo jak w takim z seryjnym wspomaganiem przy wyłączonym silniku... ?
Dla przykładu Corsa B (której jestem posiadaczem) w wersji bez wspomagania koła kręcą się trochę ciężej niż w mojej ze wspomaganiem, za to jak u siebie wyłączę silnik kręci się mega ciężko. Kwestia tkwi w przełożeniu.

BTW Wartburgi dwusuwowe miały przecież w późniejszych wersjach tarcze z przodu a serwa niet. (tak słyszałem od jednego posiadacza wyżej wymienionego auta).
Dla czego sprzedałem swą czerwoną królową :(:(:( Całe szczęście zaczynam od nowa!!!! :)
Awatar użytkownika
Franki
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 798
Rejestracja: 2005-01-21, 22:08
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Franki »

Bardzo dobry temat, właśnie sam miałem taki założyć :D Przyszedł mi do głowy pomysł takowy, że skoro fele od łady nivy pasują rozstawem śrub, to będą pasować i tarcze, kwestia otworu centrującego myślę jest do obejścia, szukając na necie wymiarów i porównując z wymiarami bębna oryginalnego sądzę że powinno to pasować, aczkolwiek okazało się iż w mojej okolicy jest szalony problem dorwać jakieś używki (tarcza plus zacisk) od niwki aby to wszystko już na żywo przymierzyć czy faktycznie nie braknie milimetrów. Zakup nowych części to nie problem, zamówi się przez internet albo nawet w jakimś sklepie ale od ręki nie ma niestety. Koszt takiej przeróbki oszacowałem orientacyjnie na około 500 zł za całość na przód, więc chyba nie tak strasznie, jednak za dużo aby wydać w ciemno. Nie zastanawiałem się nad serwem ale wydaje mi się że oryginalna pompa powinna być do tego wręcz za mocna... No tylko teraz pozostaje pytanie czy może ktoś tutaj na forum ma znajomka z niwą i możliwość wykonania takich przymiarek albo skombinowania starej tarczy z zaciskiem.
Kolego szymmotors a od czego planujesz zaadoptować tarcze i reszte osprzętu, widzę tutaj zacisk 1-tłoczkowy, te od niwy są 3-tłoczkowe.
bende-niebende-bende-bende-niebende-bende
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Awatar użytkownika
szymmotors
Posty: 20
Rejestracja: 2006-04-05, 04:05
Lokalizacja: wawa
Kontakt:

Post autor: szymmotors »

Wszystkie części ze zdjęć pochodzą z lublina 1.
Wiem, że na 100% ludzie przekładają ten przód do wawki.
Ja mam ten luksus, że mój brat cioteczny pracuje w sklepie ala intercars i mogę sobie "pożyczyć" i przymierzyć te części pod warunkiem, że nie będzie śladów użytkowania.
Zamierzam, wynająć cały taki komplet (szczęście, że wszystko mam zrobione na nowo i nic się nie zabrudzi) i delikatnie go zamontować lub chociaż przymierzyć.
Jak będzie pasowało to będę miał taniej ;)
Na twoim miejscu celowałbym też w lublina.
Tam na pewno rozstaw śrub w zwrotnicy jest taki sam. Jedynym problemem może być to, że piasta będzie za blisko lub za daleko jarzma. Poza tym trzeba będzie nawiercić w piaście otwory montażowe dla tarczy i rozwiercić otwór w jarzmie żeby przeszło przez zwrotnice.
Jeśli chodzi o to czy zmieszczą się tarcze w felgach to sądzę, że tak. Lublin chyba nie ma 16" tylko 15". Zresztą, i tak pewnie by weszło najwyżej zacisk będzie blisko rantu felgi.
Dla czego sprzedałem swą czerwoną królową :(:(:( Całe szczęście zaczynam od nowa!!!! :)
Awatar użytkownika
Franki
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 798
Rejestracja: 2005-01-21, 22:08
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Franki »

No rozejrzę się w takim razie za lublinowymi gratami, chociaż wydaje mi się że tutaj może się zrodzić szybko kłopot z dostępnością i będzie trzeba znów kombinować, niwek jeszcze trochę jeździ bo to twarde mendy, tyle tylko że akurat w moich rejonach trudno spotkać.
Generalnie moim głównym zamysłem też było nie tyle poprawienie hamulców, bo tak to są naprawdę dobre, ale właśnie obejście kłopotu z regulacją, bo i wiem też jak się hamuje jak są nierówno ustawione, a ustawienie tego żeby naprawdę grało to masakra jakaś, kto to wymyślił 4 koła w każdym z osobna regulowane hamulce...
bende-niebende-bende-bende-niebende-bende
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Awatar użytkownika
papieju
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 652
Rejestracja: 2005-03-30, 08:41
Lokalizacja: Włoszczowa
Kontakt:

Post autor: papieju »

A nie prościej od Wartburga? Ma on układ przystosowany do pracy bez wspomagania, więc dwuobwodowa pompa z Syreny powinna dać radę bez problemów, kwestia mocowania tarczy i zacisków.
Awatar użytkownika
Franki
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 798
Rejestracja: 2005-01-21, 22:08
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Franki »

No właśnie... mocowanie tarczy... chodzi o to że lublin czy niwka ma 5 śrub pasujące rozstawem z syrenowskimi, być może nawet obejdzie się bez wielkiego modzenia jeśli chodzi o otwór centrujący tarczy, uchwyt zacisku to wydaje mi się pikuś bo nawet mając dobry materiał można by go samemu "dostrugać" ale jeśli od lublina pasuje to tym lepiej
bende-niebende-bende-bende-niebende-bende
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Awatar użytkownika
papieju
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 652
Rejestracja: 2005-03-30, 08:41
Lokalizacja: Włoszczowa
Kontakt:

Post autor: papieju »

Ale za to Lublin posiada wspomaganie i montaż tych hamulców do auta bez spowoduje kupę.
kombi
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1239
Rejestracja: 2005-01-28, 23:24
Lokalizacja: Szczecin Dabie :]

Post autor: kombi »

są lubliny ze wspomaganiem i bez wspomagania układu hamulcowego

papieju -rozwini swoją myśl techniczną bo jakos nie moge skojarzyc co wyzej piszesz :grinser
kombi
homer
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 309
Rejestracja: 2005-12-25, 16:30
Lokalizacja: Łódź

Post autor: homer »

Proszę państwa, o tarczach z lublina proponuję zapomnieć. Co do tarcz od Nivy (które są dużo niższe i cieńsze od lublinowych): żeby założyć je na piastę należałoby przetoczyć piastę z zewnątrz i tarczę wewnątrz, inaczej nie wejdzie. Montaż pod piastą wiąże się z koniecznością zastosowania dłuższych szpilek, bo muszą objąć i tarczę, i pozostałość po bębnie który zostawimy na piaście żeby koło nie siedziało na piaście bezpośrednio. W takim rozwiązaniu część robocza tarczy i tak wypadnie diabelnie głęboko w porównaniu z kołnierzem do mocowania tarczy kotwicznej do zwrotnicy. Co kończy dowód. Ale co było do udowodnienia? A, że raczej kicha., bo nie ma gdzie zamocować zacisku.
Co do skuteczności bez serwa- można dać zaciski od wartka do tarczy nivy- ta sama grubość i zbliżona średnica.
Niemniej próbujta, może kto co wymyśli.
W uszach świst, w oczach mgła, na liczniku dwajścia dwa!
Awatar użytkownika
Franki
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 798
Rejestracja: 2005-01-21, 22:08
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Franki »

No i to jest już jakiś konkret na który, nie ukrywam czekałem... póki co czeka mnie chyba i tak mordęga z oryginalnym układem... czyli szlify cylinderków i nadzieja że poradzą, a o regulacji nie wspomnę bo aż mnie trzęsie... póki co montuję tył, choć cylinderki po szlifowaniu idealne też nie są, ale gorsze były i nie ciekły... jakim cudem nie wiem... regulacja i tak najgorsza... mała "eureka" mnie przed chwilą naszła... śruby krzywek do szczęk co są z tyłu tarczy często naprawdę zaje...ciężko ruszyć... a gdyby tak rozruszać, Wd-40 itp. specyfiki, potem polać to olejem typu mixol albo cokolwiek co to zasmaruje i nalożyć na to kawałek rurki termokurczliwej, także żeby zakrywała całą tą sprężynkę tam ale był dostęp do łba śruby... zawsze będzie można wstrzyknąć w ten kokon jakiegoś specyfiku strzykawką z igłą, a cały syw, wosa i piach nie będą tak docierały... sam tak zrobię jak tylko dorwę termokurczkę na ten rozwiar... w ostateczności może nawet zwykła izolacja da radę...
bende-niebende-bende-bende-niebende-bende
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
ODPOWIEDZ