SYRENA na LPG ? :)

patenty, przeróbki, ulepszenia
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Franki
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 798
Rejestracja: 2005-01-21, 22:08
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Franki »

Hmm ja kiedyś syrenę odpaliłem na mieszance dykty z benzyną przy czym znaczący nadmiar dykty bo chciałem ją chwilę przepalić ale akurat nie miałem nic pod ręką i chodziła skubana, po jakimś czasie spróbowałem powtórzyć doświadczenie na samym denacie ale jakoś licho chodziła, oczywiście z domieszką mixolu. Generalnie napędzanie alkoholem słabo się opłaca, bo wydajność energetyczna jest około połowę mniejsza od benzyny, jak znajdę książkę to mogę nawet podać tabelę wydajności różnych paliw. Chyba że ktoś będzie miał w stodole własną bimbrownię pracującą pełną parą i wcale nie małą to można z powodzeniem jeździć. Dyszę główną wystarczy rozwiercić i nagwintować potem można wkręcać i dobierać wszelkie fiatoskie dysze chyba jeszcze dostępne po sklepach za grosze. Należy wziąć pod uwagę że na alkoholu spalanie będzie generalnie około 2 razy wyższe niż na benzynie żeby zachować zdolności wydajnościowe silnika, ponadto alkohol potrzebuje więcej energii do odparowania i o ile z ciepłym silnikiem nie będzie problemu z uruchomieniem, to na zimnym może się to czasem stać nie możliwe. Bedąc jakby w temacie to polecam wykonanie małego "polepszacza paliwa"... żaden magnetyzer, choć na ich temat do końca nie umiem się wypowiedzieć, ale grzałka do benzyny... wystarczy jakieś 10 cm miedzianej rurki w obejmie z blaszki miedzianej i przykręcone do jednej ze śrub kolektora dolotowego, podłączyć należy na przepływie między pompką a gaźnikiem, w ten sposób dostarczana jest dodatkowa energia która poprawia odparowanie i mieszanie benzyny, bo jest nieco cieplejsza, widać to na spalaniu wyraźnie, w skrajnych przypadkach może to być nawet kilkanaście % niższe spalanie. U mnie zeszła chyba około 1,5-2l na spalaniu, ale wtedy jeszcze paliła ładnie ponad dyszkę...
bende-niebende-bende-bende-niebende-bende
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Awatar użytkownika
Żuczek
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1411
Rejestracja: 2009-10-31, 15:53
Lokalizacja: KRK/DUB/WWA/MUN

Post autor: Żuczek »

tzn zey cieplą benzyne podawacdo silnika? a jak to sie ma do tego aby powietrze bylo zimne?
syrena 1.0pyr pyr
polonez 2.0Turbo
Tarpan 2.9 v6 4x4
wigry 2
http://www.muzeumratownictwa.pl/
MARIO102
Posty: 22
Rejestracja: 2010-12-06, 09:32
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: MARIO102 »

Odnośnie jazdy na alkoholu to są kraje w których auta normalnie na nim śmigają. (brazylia jeśli sie nie myle) Samochody tam wysyłane przez producentów są odpowiednio fabrycznie zmodyfikowane. Na pewno te same silniki osiągają mniejszą moc z tego co mi wiadomo. Pewnie powodem jest mniejsza liczba oktanowa alkoholu a co za tym idzie zdolność do samodetonacji więc silniki mają zmniejszony stopień sprężania. W polsce za komuny kiedy był problem z paliwem przerabiali duże fiaty na bęzyną 86 oktanów bo ta była do zdobycia od kierowców ciężarówek (stary i kamazy śmigały na bęzynie). Modyfikacja silnika polegała na wymianie tłoków na płaskie zamiast wypukłych co zmniejszało stopień sprężania.

Odnośnie gazu w syrence to moja wiedza jest w jakimś stopniu poparta wiedzą techniczną. Skończyłem samochodówkę i politechnikę na wydziale mechanicznym (eksploatacja pojazdów).
Komora korbowa ma sporą objętość i wypełniona gazem który notabene będzie podgrzany stanowi zagrożenie dla silnika. Przy jakimkolwiek złym ustawieniu zapłonu okno dolotowe nie zdąży się zamknąć i mamy gotową eksplozje. W instalacjach starszej generacji czyli takiej jaką możemy teoretycznie zamontować do syrenki (nie ma komputera wtryskowego wiec nie założymy sekwencyjnego wtrysku gazu) problem wybuchów istniał zawsze. Kolektory wymieniało się z plastikowych na metalowe, anty wybuchy w obudowach filtra i inne patenty. Jednak taka ilość gazu odpalona w komorze korbowej spowoduje pękniecie bloku. Następny problem mamy ze smarowaniem. Gaz jest suchy i w stanie lotnym wiec nie zmiesza się z olejem, który będziemy dawkować mu dodatkowo, a wiec nie zostanie ten olej spalony. Zresztą cały czas jest mowa o smarowaniu łożysk wału a jeszcze należało by pomyśleć nad smarowaniem gładzi cylindra i sworznia korbowodu. Ja pisałem prace dyplomową na temat Koncepcja pojazdu samochodowego z napędem elektrycznym wiec jak chcecie to można by opracować konstrukcje napędu syreny na prąd.
maciejowski
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 301
Rejestracja: 2008-10-05, 02:52
Lokalizacja: krk

Post autor: maciejowski »

MARIO102 pisze:Na pewno te same silniki osiągają mniejszą moc z tego co mi wiadomo. Pewnie powodem jest mniejsza liczba oktanowa alkoholu a co za tym idzie zdolność do samodetonacji więc silniki mają zmniejszony stopień sprężania.
z tego co wiem, to te silniki mają większą moc.
alkohol ma mniejszą wartość opałową niż benzyna, ale liczbę oktanową wyższą, więc kilka KM można uratować regulując zapłon.
Ostatnio zmieniony 2010-12-20, 01:39 przez maciejowski, łącznie zmieniany 1 raz.
MARIO102
Posty: 22
Rejestracja: 2010-12-06, 09:32
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: MARIO102 »

Moc mają na pewno mniejszą a liczba oktanowa nie określa wartości opałowej tylko odporność na spalanie sutkowe czyli samozapłon.(oczywiście porównujemy tutaj z benzyną a nie z ropą). Wartość opałowa czystego alkoholu etylowego to tylko 60% wartości opałowej benzyny.
Ostatnio zmieniony 2010-12-20, 01:41 przez MARIO102, łącznie zmieniany 1 raz.
maciejowski
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 301
Rejestracja: 2008-10-05, 02:52
Lokalizacja: krk

Post autor: maciejowski »

MARIO102 pisze:liczba oktanowa nie określa wartości opałowej tylko odporność na spalanie sutkowe
czy ja coś takiego napisałem?
MARIO102
Posty: 22
Rejestracja: 2010-12-06, 09:32
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: MARIO102 »

Zastanów się jak silnik który otrzymuje paliwo o tak znacznie mniejszej wartości opałowej może rozwijać większą moc.
Ostatnio zmieniony 2010-12-20, 01:44 przez MARIO102, łącznie zmieniany 1 raz.
maciejowski
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 301
Rejestracja: 2008-10-05, 02:52
Lokalizacja: krk

Post autor: maciejowski »

Moc mają na pewno mniejszą
to ciekawe...
http://www.volkswagen.com/br/pt/carros/ ... tions.html przykładowo brazylijski golf
popatrz na osiągi, różnica niewielka, ale jednak na plus dla alkoholu.
MARIO102
Posty: 22
Rejestracja: 2010-12-06, 09:32
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: MARIO102 »

A tu mnie zaskoczyłeś bo ja sugerowałem się danym z jakiś starych katalogów. Widocznie modyfikacje przy wtrysku paliwa poprawiły parametry spalania. Nie mniej jednak odbiegliśmy od tematu LPG.
Awatar użytkownika
Jarecki
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 516
Rejestracja: 2008-09-07, 00:09
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: Jarecki »

MARIO102 pisze:Napełnianie cylindrów przez komore korbowa jest bardzo ryzykownym zabiegiem bo wystarczy niedokładność zapłonu i moze dojść do wybuchu w komorze korbowej co skończy sie zniszczeniem silnika.
Prędkość spalania mieszaniny LPG i powietrza jest mniejsza niż prędkość spalania mieszaniny powietrza z benzyną, mieszaniny te są w budowie bardzo zbliżone, więc czemu miałby następować bardziej negatywny efekt zapłonu „ nie w czas” przy zasilaniu LPG?
Ku drugiej młodości czyli reNOWAcja 105L 1979'
http://syrena.nekla.pl/forum/viewtopic.php?t=9245
MARIO102
Posty: 22
Rejestracja: 2010-12-06, 09:32
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: MARIO102 »

W komorze korbowej gaz będzie w stanie lotnym. Nie chodzi mi o to że przez zasilanie gazem może być problem z zapłonem tylko o to że w przypadku przestawienia zapłonu może nastąpić detonacja w komorze korbowej podobnie jak w kolektorze czy filtrze powietrza w autach zasilanych starego typu instalacjami gazowymi.
Awatar użytkownika
marcys
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1540
Rejestracja: 2005-06-15, 21:31
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Żywiec

Post autor: marcys »

tylko nie chce mi sie wierzyc ze rozsadzi blok silnika!
105L 80' "Helena"
104 66' "Zośka"
104 69' "Baśka" sprzedana
WSK'85 "Wieśka"
126p 78' "żótłek"
Niewiadów N126E'83 "zapiekanka"
Jeep Cherokee ' 91 "brudas"
Peugeot J5 Knaus '91
Bielski klub? nie polecam :(
Awatar użytkownika
Franki
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 798
Rejestracja: 2005-01-21, 22:08
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Franki »

Sorka za trochę offtop ale odpowiem jeszcze co do podgrzewania benzyny. Mianowicie trafiłem kiedyś na artykuł o starszym gościu co w wartku 353 zrobił sobie właśnie ogrzewacz benzyny i jakiś system termostatów żeby podawać do gaźnika paliwo podgrzane. Powiem na przykładzie, lpg przy rozprężaniu pobiera energię do przejścia w stan lotny, stąd parownik w instalacji, bo jest jej potrzeba względnie dużo, odparowanie benzyny następuje na podobnej zasadzie, jest potrzebna do tego energia cieplna którą benzyna pobiera z powietrza z którym jest mieszana. Teraz proces ten zajmuje określony czas a jeśli wcześniej do benzyny dostarczymy choć część tej energii to automatycznie skraca się czas jej odparowania, tak jak byśmy porównywali odparowanie szklanki wody w temp. pokojowej a drugiej podgrzewanej nad świeczką tylko skale są inne. Skoro zatem mieszanka lepiej się miesza z powietrzem to lepiej się spala, silnik jest nieco dynamiczniejszy i mocniejszy i generalnie dla normalnej jazdy odbija się to korzystnie na spalaniu. Po tym jak ten artykuł przeczytałem założyłem podgrzewacz z amatorsko wykonanego bloku chłodzenia procka w kompie i od razu widać było różnicę, a jako że blok zaczął przeciekać po jakimś czasie to zrobiliśmy z kolegą takowy z kawałka rurki miedzianej z dolutowaną miedzianą blaszką i otworem w niej na jedną ze śrub kolektora ssącego i po prostu to założyłem. Można w przybliżeniu powiedzieć że działa to podobnie do działania zawirowywaczy przy czym nie trzeba się bawić w rozbieranie wszystkie dopasowywanie blaszek itp. Teoretycznie podobne działanie mają oferować magnetyzery czyli poprawę jakości mieszanki ale tego nie umiem stwierdzić bo jednocześnie też miałem parę magnesów doczepionych na przewodzie paliwowym i na wlocie powietrza. Najlepszym wynikiem spalania było 6,3-6,4 przy wstępnie rozgrzanym silniku jazda taka traso-miejska, w praktyce w trasie przy prędkościach takich zdrowych 80-90 mieściła się w trasie spokojnie w 7 bo tak przejechałem 100 km na wieś w czym kilkanaście to były polne drogi. A oczywiście sam gaźnik nie ronił kropli i zapłon też był dobrze dopracowany zdaje się że już na cewkach fiatoskich i zwiększonym odstępie na świecy nieco ponad 1mm.
bende-niebende-bende-bende-niebende-bende
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Awatar użytkownika
sereniarz(atom1)
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2467
Rejestracja: 2005-07-28, 23:41
Lokalizacja: z Podlasia
Kontakt:

Post autor: sereniarz(atom1) »

bo jest cuś takiego jak lotność paliwa, co Franki, bardzo fajnie opisal na przykladzie

powietrze powinno byc zimne zeby bylo go wiecej w okreslonej objetosci,ale i tak w komorze spalania momentalnie sie nagrzewa od scianek

z tym samozaplonem gazu....hmm teraz sie do tego daży poczytajcie sobie o hcci, niedlugo byc moze bedziemy mieli samochody benzynowe z zaplonem samoczynnym :fire

wa warunkach laboratoryjnych juz to osiagneli ;>
30 VI 1983 po 30 latach produkcji zaprzestano wytwarzania Syreny ;-(
http://img47.imageshack.us/img47/1990/m ... zy1jb5.jpg
MARIO102
Posty: 22
Rejestracja: 2010-12-06, 09:32
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: MARIO102 »

Nie chodzi o samozapłon tylko o zapłon gazu w wyniku niedomknięcia kanałów dolotowych na czas i zapłonie mieszaniny w komorze korbowej. Odnośnie czy rozwali blok to można polemizować ale wystarczy że rozszczelni komory korbowe i jazda zakończona. Jeśli chodzi o chłodzenie powietrza dolotowego do gaźnika to wraz ze spadkiem temp wzrasta zawartość tlenu przez co jest leprze spalanie.
ODPOWIEDZ