Super półosie.
Super półosie.
Zobaczcie domowe próby usprawnienia napędu z drugiej połowy XX wieku. Przeguby rodem chyba z kierata - oczywiście złe, bo nierównobieżne (nie-homokinetyczne). Kawałek łożyska stożkowego jest krokiem we właściwym kierunku ale nie wiadomo czy drugie też było stożkowe i czy była możliwość regulacji napięcia łożysk.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
Dosyć częste były tego typu "usprawnienia". Sprawdzało to to się przy jeździe na wprost lub podczas jazdy po polu, gdy trzeba było coś ciężkiego pociągnąć. Zerwać tego nie sposób... nie sposób też skręcać. Przy próbie skrętu kierownica oscyluje z prędkością zależną od prędkości jazdy
...no i poszedł biedaczysko, po szerokim szukać świecie czegoś, co jest bardzo blisko.
Z regulacji napięcia łożysk i tak d..a, bo przeca piasta siedzi na stożku i dalej nie pójdzie. Jakby dorobić czop z walcowym fragmentem mocującym piastę- a, proszę bardzo. Tylko nie wiadomo, czy w takim rozwiązaniu nie zostałby ścięty wpust czółenkowy. Raczej na pewno zostałby. Czyli zostaje dorobić czop i piastę wielowypustem... Dobra, bo się rozmarzyłem, jak zwykle
W uszach świst, w oczach mgła, na liczniku dwajścia dwa!
Ja naprawdę nie potrafię zrozumieć o co chodzi z przegubami w Syrenie (jak i z zabierakami w Maluchu). Ja tym autem jeżdżę na codzień po aglomeracji śląskiej (duże natężenie ruchu) i mimo usilnych starań, ruszania z piskiem, wożenia ciężarów i innych złych rzeczy nie udało mi się uszkodzić przegubu. Dla mnie, to jest on pancerny, więc PO CO konbinować z przeróbkami, jak można na fabrycznym skasować luz podkładając brzeszczot i jeździć ile wlezie???
...po prostu Zipa
- syrena104bili
- -#Weteran
- Posty: 2021
- Rejestracja: 2010-03-14, 15:32
- Lokalizacja: Pionki
czyżby to przeguby z pf 125p ??? , ja mam lepsze rozwiązanie w miejsce tych przegówbów mam tak samo zaaplikowane przeguby syrenowskie ale te co ze skrzyni wychodzą i jest to genialne i świetnie wyrównoważone i rozwiązanie , twórca tych moich przegubów mówił ze próbował też na fiatoskich ale nie zdały egzaminu bo powyżej 80 trzęsły strasznie bo się nie zgrywały z sarną
ps ale kolega wyżej "zzr2320 " dobrze pisze ja też jestem za fabrycznym rozwiązaniem , uczyłem się jeździć na syrenie i nieraz zdażało się przeorać kawałek trawnika na skręconych kołach i jakoś zadnego przegóbu jeszcze nie ukręciłem
ps ale kolega wyżej "zzr2320 " dobrze pisze ja też jestem za fabrycznym rozwiązaniem , uczyłem się jeździć na syrenie i nieraz zdażało się przeorać kawałek trawnika na skręconych kołach i jakoś zadnego przegóbu jeszcze nie ukręciłem
syrena 104 1972r - http://syrena.nekla.pl/forum/viewtopic.php?t=11318 ,syrena 105l 1977r - http://syrena.nekla.pl/forum/viewtopic.php?t=12229 , syrena 105l 1976r- http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewtopic.php?t=13220 , komar 2320 1971r ,
O, a ja mam silnik od wartburga, daję czadu nawet na skręconych i też jeszcze ani razu. No, ale do czasu W bagażniku zapasowy mam, oczywiściezzr2320 pisze:Ja tym autem jeżdżę na codzień po aglomeracji śląskiej (duże natężenie ruchu) i mimo usilnych starań, ruszania z piskiem, wożenia ciężarów i innych złych rzeczy nie udało mi się uszkodzić przegubu
W uszach świst, w oczach mgła, na liczniku dwajścia dwa!
-
- -#Youngtimer
- Posty: 1049
- Rejestracja: 2008-05-19, 22:00
- Lokalizacja: RP
Ja jednak przestrzegam i radzę zastanowić się na przeróbkami czopa. Jest to stal nawęglona i przeznaczona do obróbki cieplnej, co zatem idzie nie kwalifikuje się do spawania.
Lepiej aby taki spaw nie puścił bo konsekwencje mogą być poważne nie dość, że sobie możemy krzywdę uczynić to innym także, pomyślcie nad tym.
Jeśli chodzi o przegub krzyżakowy przy skrzyni to można eksperymentować, tu ryzyka nie ma, najwyżej stracimy napęd.
Lepiej aby taki spaw nie puścił bo konsekwencje mogą być poważne nie dość, że sobie możemy krzywdę uczynić to innym także, pomyślcie nad tym.
Jeśli chodzi o przegub krzyżakowy przy skrzyni to można eksperymentować, tu ryzyka nie ma, najwyżej stracimy napęd.
Przeróbki pochodzą z czasów PRL, gdzie nie było części zamiennych. A jak udało się kupić to na ogół rzemiosło z plasteliny, co rozpadało się po kilku tys km. Stąd fama o słabości tych przegubów i konieczności ich przeróbek.zzr2320 pisze:Dla mnie, to jest on pancerny, więc PO CO kombinować z przeróbkami
I get up at seven, yeah,
and I go to work at nine.
I got no time for livin'.
Yes, I'm workin' all the time.
and I go to work at nine.
I got no time for livin'.
Yes, I'm workin' all the time.
miałem, jeździlem, zadne takie rzeczy nie wystepowałyWojt pisze:Dosyć częste były tego typu "usprawnienia". Sprawdzało to to się przy jeździe na wprost lub podczas jazdy po polu, gdy trzeba było coś ciężkiego pociągnąć. Zerwać tego nie sposób... nie sposób też skręcać. Przy próbie skrętu kierownica oscyluje z prędkością zależną od prędkości jazdy
Gaz gaz gaz , wciskam do dechy gaz ,
Gaz gaz gaz , słychać syreny wrzask .
"Ja jestem chłop z Mazur,
I tak wołajcie na mnie - chłop z Mazur."
http://www.youtube.com/watch?v=OGXvxtiMOew
Gaz gaz gaz , słychać syreny wrzask .
"Ja jestem chłop z Mazur,
I tak wołajcie na mnie - chłop z Mazur."
http://www.youtube.com/watch?v=OGXvxtiMOew
Panowie mam oryginalne syrenowskie i paliłem gumę, kręciłem bączki na wstecznym i nic. minęło już 15 lat a ja jeżdżę na tych samych przegubach. Teraz po tych latach jak robiłem przegląd maszyny to jeden krzyżak przy skrzyni miał luz i jego wymieniłem. Ale w innej pod oryginalne czopy zamontowałem przeguby pod audi 80. tam miałem silnik i skrzynie audi i dawało radę.
Syrenka 105L to moja miłość i młodość !!!