Wow! Ale ostatnimi czasy zaspałem... przez brak odwiedzin na forum, nie wiem co sie w świecie dzieje.
Jeśli chodzi o same przerywacze, to biorąc pod uwagę wady klasycznych, mechanicznych przerywaczy oraz wady optycznych byłbym za magnetyczną kontrolą położenia wału korbowego. Z innej zaś strony dobrze zamknięta obudowa z optycznymi nie powinna dopuścić problemu zabrudzenia elementów, a z kolei mechniczne przerywacze są o tyle dobre że w razie awarii można sprowdzić naprawę do przepięcia kostki, niezwykle użyteczne gdy np. jedziemy w garniaku na jakąś imprezę... nie dość że nie będzie spóźnienia a jeśli to prawie niezauważalne, to jeszcze garnitur pozostanie czysty
. Można jednak równie dobrze po prostu wozić zapasowy aparat, z poustawianymi stykami i zaznaczeniem ustawienia na obudowie, wtedy wymiana go dla kogoś kto przy zapłonie troche sie nagrzebał to 5-10 min.
Ok tak czy siak, jestem pełen podziwu dla kolegi, w prawdzie sam kiedyś się też za to zabierałem i nawet chwile mi silnik pracował na module mojej konstrukcji, a potem zaczęły padać tranzystory pośredniczące. U mnie zadanie szybkości przerwania zrealizowałem za pomocą bramek ze shmittem, miało to o tyle zabawną stronę, że można było go wyjąć z podstawki i powiedzieć, że Syrena bez chipa nie pojedzie
Jednak teraz żałuję trochę że po tylu zmaganiach zarzuciłem prace nad tym zapłonem. Na samym początku miały być styki optyczne, potem z powodu chęci szybkiego przetestowania przerobiłem pod mechaniczne przerywacze. Po drodze jednak napaliłem troche tranzystorów które kosztowały po 5 zeta sztuka, także głównie niechęć do kontynuacji wzięła się z tego że uklad miał zaoszczędzić kasy przez zmniejszenie spalania, dzięki lepszej pracy silnika, a wydałem na niego kilkadziesiąt zeta i nadal jeszcze nie działał. Gdybym mógl prosić kolegę siesickiego o przesłanie kolena maila schematu i spusu elementów tego modułu. Może nie jestem specjalistą jednak chętnie się temu przyjrzę, bo ze zdjęć już widzę, że układ jest maksymalnie uproszczony...
W sumie na dzień dzisiejszy można by się skupić na realizacji zmiennego kąta wyprzedzenia. Osobiście mi sie wydaje, że to mogłoby silnikowi dodac naprawdę dużo wigoru i sprowadzić dość zmierzalnie spalanie. Jeśli zaś chodzi o tą charakterystykę, to ciężko powiedzieć. Wydaje mi się, że dla S-31 charakterystyka może być nieco inna. Trzeba by to dobrać doświadczalnie. Mogę jednak powiedzieć tyle, że po lekkim przyspieszenieu zapłonu, wolne obroty idą lekko w górę, wyrónuje się nieco praca silnika i lepiej się zbiera, także ustawienie tutaj byłaby dowolność dla każdego czy woli Syrene o brzmieniu klasycznym czy usportowionym