Panowie kolejna impreza za nami.
Czyli czas rozpocząć prace nad Bielskim Rajdem.
I tu rodzi się pytanie.
Czy Wy bardziej widziibyście imprezę w formie stacjonarnej?
Czy jednak jechać do Bielska i bić km po okolicach?
Słyszy się między nami Syrenkami że sporo osób woli biesiadować niż uganiać się po trasie.
Jakie jest Wasze zdanie?
W sprawie zlotów
Moderator: vikadan
W sprawie zlotów
SyrenaBielskoklub
zapraszam też na:
www.martech.bielsko.pl
www.polmozbytbielsko.pl pierwszy i jedyny prawdziwy sklep z częściami do Syreny.
zapraszam też na:
www.martech.bielsko.pl
www.polmozbytbielsko.pl pierwszy i jedyny prawdziwy sklep z częściami do Syreny.
..to ja, jako chętnie jeżdżący, nie wyłączając Syreny odezwę się w tym temacie, bo bydom yno klikać i klikać a odpowiedzieć ni ma komu
No więc zwiedzanie to PODSTAWA spotkań weterańskich, tak było i jest
Proszę bardzo, chociażby kolejna Runda MPPZ, w Lublinie:
nasiadówy, ale i jeżdżenie:
https://pzm.pl/news/2019/mppz-pojazdy-z ... zgloszenie
Owszem- mi łatwo powiedzieć, jako zapartemu abstynentowi
Bardzo jednak cenię możliwość zwiedzania i odkrywania lokalnych perełek i ciekawostek przy okazji Zlotów...
No więc zwiedzanie to PODSTAWA spotkań weterańskich, tak było i jest
Proszę bardzo, chociażby kolejna Runda MPPZ, w Lublinie:
nasiadówy, ale i jeżdżenie:
https://pzm.pl/news/2019/mppz-pojazdy-z ... zgloszenie
Owszem- mi łatwo powiedzieć, jako zapartemu abstynentowi
Bardzo jednak cenię możliwość zwiedzania i odkrywania lokalnych perełek i ciekawostek przy okazji Zlotów...
"Syrenę skonstruowaliśmy w warunkach trudnych. Jest ona kompromisem (..) stanowi więc niejako produkt uboczny i tylko w ten sposób mogła się ukazać" Mgr inż. Karol Pionnier
Każdy ma znaleźć coś dla siebie. I tak było na wszystkich bielsko-śląsko syreniarskich zlotach. I biesiadowaliśmy, i jeździliśmy. Mieliśmy zadania do wykonania, trasę do przejechania i obowiązek podtrzymania ognia pod kiełbaską. I jest jeszcze coś czego nie brakowało i nie może zabraknąć w przyszłości - zwiedzanie Waszych pięknych okolic i ciekawych miejsc. To chyba dla wielu najbardziej interesujący moment imprezy, bez którego trudno sobie wyobrazić dziś Zlot Syren. Wspólnie mogliśmy zobaczyć elektrownię pod górą Żar, Dom Chleba, Muzeum motocykli, browar, Bosmal, Wytwórnię Filmów Animowanych czy ostatnio zagrodę w Ochabach. Ilu z nas zlotowiczów, będąc prywatnie w tych okolicach zwiedziłoby te miejsca? Tylko nieliczni a do części w ogóle byśmy nie podchodzili bo nie są dostępne dla nas maluczkich. Otwierają się dla syreniarzy! Zorganizowanej grupy pod okiem fajnych organizatorów.
Nie Mariusz, nie trzeba zmieniać formuły. Dwanaście udanych imprez, bez których załoga beżowej Bosto z Krakowa, nie wyobraża sobie maja.
Dopóki starczy sił i nie zabraknie mixolu.
Nie Mariusz, nie trzeba zmieniać formuły. Dwanaście udanych imprez, bez których załoga beżowej Bosto z Krakowa, nie wyobraża sobie maja.
Dopóki starczy sił i nie zabraknie mixolu.
Włąśnie miałem napisać coś w podobnym stylu co przedmówcy. Przyjemnie jest posiedzić przy stole i pogadać, sle spędzenie w ten sposób całego dnia to czysta strata czasu. Przecież Beskidy są takie piękne i mają tyle do zaoferowania. Można zobaczyć wiele ciekawych i nie spotykanych gzie indziej miejsc. Układacie również piękne widokowo trasy, którymi, niespiesznie jadąć, można podziwiać wspaniałe widoki gór. Szkoda by tego było. A przecież zawsze też jest cza na spotkanie, pogaduchy i imprezę.
Więc, jeżeli o mnie chodzi, to obecna formuła rajdów/ zlotów jest jak najbardziej godna kontynuacji.
Więc, jeżeli o mnie chodzi, to obecna formuła rajdów/ zlotów jest jak najbardziej godna kontynuacji.
...no i poszedł biedaczysko, po szerokim szukać świecie czegoś, co jest bardzo blisko.