co można podzielić w syrenie żeby ją używać na codzien

Modyfikacje techniczne, wizualne. Tuning.
Awatar użytkownika
Sebastian
-#Junior
-#Junior
Posty: 152
Rejestracja: 2006-02-09, 21:08
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post autor: Sebastian »

Nadal nie rozumiecie. Ja mam syrenke 105 L w oryginale od 1998 roku. i ona taka pozostanie. A tu chodzi mi o podmianie silnika , hamulcy na coś ekonomiczniejszego i bardziej bezawaryjnego. A z tej dodatkowej syrenki części pójdą na zapas do mojej oryginalnej. silnik jakiś 1.0 , 1.1 a co do hamulcy to najgożej jest z tylnymi cylinderkami a i jeszcze przednie zwrotnice na łożyskach. co do przegóbów to są ok.
Syrenka 105L to moja miłość i młodość !!!
Awatar użytkownika
syreniarz1992
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2631
Rejestracja: 2005-01-24, 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: syreniarz1992 »

Zasadniczym problemem syreny jako samochodu codziennego są koszty paliwa. Mój kolega z Krakowa, któremu pomagam serwisować 105, oprócz tego narzeka tylko na przeguby. No i ładowanie było problemem, ale to już wymienione na alternator...

niezarypywalny silnik z tico w gazie + skrzynia z wartburga z jakimiś namotanymi przegubami i będzie pięknie. Miałem z takim zestawem do czynienia w wartburgu 353, dawało radę pięknie, szczegółów (kryza + sprzęgło) Ci niestety nie podam. Natomiast dosyć popularną przeróbką za komuny był silnik z Dacii, podpinany zazwyczaj do fabrycznej skrzyni. No i przy czterosuwie zwiększają Ci się do wartości akceptowalnych przebiegi pomiędzy regulacjami hamulców- przynajmniej ja w czterosuwie hamulców używam tylko awaryjnie i do ostatecznych dohamowań, na oko z 80% to hamowanie silnikiem.

Natomiast, jeśli nie zależy Ci na kosztach paliwa, to wartałoby się pobawić w elektroniczny zapłon przy oryginalnym silniku (a jak wszyscy wiemy, temat jest przegryziony), inne przeguby, wypadałoby też trochę zrewolucjonizować sworznie i hamulce. Myślę, że lepszy jakościowo materiał na tuleje i dużo dokładniejsze wykonanie i problem sworzni byłby rozwiązany. Ja kombinuje, jak coś wymyślę to się pochwale. Poza tym jeszcze problem z korozją, ale to przy współczesnych możliwościach i chemii jest jak najbardziej do rozwiązania.

Pozostaje jeszcze kwestia jakie planujesz przebiegi. Przy 10 000 rocznie syreną możesz jeździć praktycznie bez modyfikacji i się nie przekręcisz od nadmiaru napraw, oprócz tego, że wydasz pewnie na paliwo i obsługę z 5 kafli albo lepiej (licz na bidę na samą benzyne 1000 litrów,a gdzie mixol, opłaty i naprawy...no ale przeciętny palacz palący jedną paczkę dziennie wydaje cirka 13x365=4745, czyli nie ma tragedii...polecam tą liczbę palącym, sam paliłem 6 lat i żałuje...). Ja robię rocznie po 20-30 tysięcy kilometrów trabantem i czy to 601 czy 1.1 auto nie klęka, ale moim zdaniem (wiem, narażam się na lincz) trabant jest lepiej dopracowany, łatwiejszy w naprawach, lepiej wykonany, bardziej przewidywalny i trwalszy od syreny. Trabanta używam do jazdy codziennej, do pracy i do dalekich wojaży i gdyby nie poprzedni właściciele niechluje-debile, to praktycznie nie miałbym awarii. No a przy syrenie wady materiałowe, czy niedokładność wykonania, to niestety norma. W gabarycie syreny to bardziej wartburg 353, który jest absolutnie wspaniałym i komfortowym samochodem, albo saab 2t, na temat którego za wiele nie powiem, bo nie miałem styczności, ale podobno jest idealnie wykonany.

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Kozichwost
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1477
Rejestracja: 2006-04-11, 19:24
Lokalizacja: Polska

Post autor: Kozichwost »

w Syrenie zmieniać nie trzeba nic. Swoją przez ubiegłoroczne lato zrobiłem ponad 2 tyś km. Służyła mi jako auto do codziennej jazdy, bo taki miałem kaprys. Zastrzegam, że samochód świeżo po generalnym remoncie. Prądnica jeśli ma dobrze wyregulowany regulator działa bardzo dobrze, lampy mam na H4, ale jakbym kupił nowe na żarówkę R2 - efekt byłby podobny - jednak co nowy odbłyśnik to nowy odbłyśnik. Hamulce - co wy od nich chcecie? - idzie zablokować koła kiedy tylko się chce. Przeguby? Z nimi problemów nie miałem. wg mnie syrena jest tak prosta, że nie ma się co w niej psuć. Spalanie - 10 litrów na setkę - również d przeżycia, skoro dupowóz pali siedem.
Po co zmieniać silnik?? Zrobisz remont i jeździj- nikt z forum po remoncie silnika nie zrobił takiego przebiegu, żeby musiał robić kolejny remont. Skrzynia biegów??? co w niej złego?.
FSMsyrena105
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 473
Rejestracja: 2014-09-10, 20:20
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: FSMsyrena105 »

Dziś kaźdy narzeka na stare pojazdy typu syrena, maluch, junak, wfm itp.itd. pomimo dostępności lepszych materiałów eksploatacyjnych. Dawniej jednak ludzie dawali rade co widać po stanie licznika odnajdywanych zabytków. Wniosek więc taki, źe ludzie teraz mniej znają się na technice i bolączkach prostych stosunkowo pojazdów. Wszystko jest bezobsługowe i jak juź coś nie tak to instrukcja przewiduje tylko ASO. o_O
Awatar użytkownika
Kozichwost
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1477
Rejestracja: 2006-04-11, 19:24
Lokalizacja: Polska

Post autor: Kozichwost »

Wcale się nie dziwię, że narzekają ludziska na stare auta. Człowiek szybko przyzwyczaja się do komfortu podczas jazdy. Wsiadam, włączam radyjko - samo się włącza razem ze stacyjką. W środku cicho, ciepło i komfortowo. NIestety żyjemy znacznie szybciej niż 40 - 30 lat temu. Gadałem z kumplem z Krakowa wczora - około 16stej - a on mi z tekstem - miałem sprawę do załatwienia w gdańsku - wiec wyjechałem z KRK o północy, na 7 rano byłem w Gdańsku i właśnie wchodzę do domu - 1260 km w jeden dzień. Treaz szybki prysznic przebiórka i jade na spotkanie na 18stą.

Jakby jechał najwygodniejszym z polskich samochodów polonezie - w jakim byłby stanie po zrobieniu takiej trasy w jeden dzięń? O ile czasu by mu starczyło na wyjazd i powrót.
FSMsyrena105
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 473
Rejestracja: 2014-09-10, 20:20
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: FSMsyrena105 »

Niestety wzrost komfortu źycia i wygoda doprowadziły do lenistwa. Technika szybko pędzi i trzeba się z tym pogodzić. Przy dzisiejszym tempie źycia stare pojazdy juź nie nadąźają
Awatar użytkownika
młody94_105l
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 547
Rejestracja: 2006-12-30, 13:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: młody94_105l »

FSMsyrena105 pisze:Wniosek więc taki, źe ludzie teraz mniej znają się na technice i bolączkach prostych stosunkowo pojazdów. Wszystko jest bezobsługowe i jak juź coś nie tak to instrukcja przewiduje tylko ASO. o_O
I tutaj kolega trafił w sedno :ok3
Lubię jęk Syreny, gdy na liczniku 120,
Ciepło wtedy w stopę lewą od nagrzanej gitary.
Turkusowy1
Posty: 1
Rejestracja: 2015-06-24, 09:59
Lokalizacja: poznan

Post autor: Turkusowy1 »

Ja dlugo nie chcialem nic zmieniac ale ostatnio coś mnie tknęło i zacząłem działać ze swoim modelem zajechalem odrazu do serwis samochodowy wrocław i okolicei tam sie zajeli moim samochodem od razu , nie zaluje tej decyzji :)
Awatar użytkownika
Maciej HYsa
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 678
Rejestracja: 2012-07-30, 11:57
Lokalizacja: Biłgoraj

Post autor: Maciej HYsa »

Rozwiń temat bo nie wiadomo co i w czym serwis się zajął.
SYRENA 101 1961 r. "długa klapa"
SYRENA 104 1967 r.
SYRENA R20 1979 r.
SYRENA 105 1978 r.
KOMAR SPORT 2361 1972 r.
SIMSON SR2 1958 r.
Piaggio Bravo Ciao 1980 r.

Syrena jest bogiem, jazda nałogiem, remont podstawą a reszta zabawą :D
ODPOWIEDZ