Pełna zgoda. Jeżeli komuś tak bardzo zależy na bezpieczeństwie to powinien w ogóle zrezygnować z jeżdżenia samochodami zabytkowymi lub przynajmniej z przewożenia nimi dzieci.Arturek pisze:Nie proponuję aby wozić nie przypiety fotelik => jeśli nie mamy w aucie pasów, to nie wygłupiamy się z fotelikiem
Mimo dużej sztywności ramy i całej konstrukcji Syreny, brak zagłówków, brak pasów, brak blokady foteli w modelach 102-104, powoduje, że jest to samochód niebezpieczny.
Jeżeli dorosły może jechać bez pasów w Syrenie to i dziecko tak samo. Rozumiem, że młodzi rodzice wariują na punkcie swoich dzieci, ale należałoby zachować minimum zdrowego rozsądku...
Jestem zdania, że trzeba zachowywać się rozsądnie, nie prowokować niebezpiecznych sytuacji, ale jeżeli jest nam dane umrzeć to nawet, jeżeli zabezpieczymy się w jeden sposób, śmierć znajdzie inną drogę.
Kiedy byłem dzieckiem też jeździłem bez fotelika i jakoś do dzisiaj żyję.