Arturek pisze:Witam
Niby oczywiste
- poluzować śruby
- wyjąć uszczelkę
- pomalować
- założyć
- dokręcić
Ale gdy po malowaniu auta zaczniemy dokręcać śruby, to zostaną ślady (uszkodzony lakier na śrubach) - to mnie zastanawia
Rózni lakiernicy malowali nam Syreny i zawsze ta czarna guma była zamalowana w kolorze nadwozia (tacy fachowcy).
pozdrawiam
Arturek
Tylne błotniki najlepiej, po spasowaniu na aucie, zdemontować i malować na statywie lakierniczym. Śrubki (fajnie gdyby to były oryginalne na płaski śrubokręt) oczyszczasz szczotką oczywiście nie na aucie, tylko każdą łapiesz szczypcami i zdzrierasz starą farbę szczotką zamontowaną na wiertarce. Na takie świecące śrubki skręcasz błotnik, kupujesz pędzelek z akwareli dla dzieci (ewentualnie z lakieru do paznokci) i conajmniej dwukrotnie podmalowujesz łby. Mówię tu ośrubkach widocznych na słupku środkowym, tam gdzie masz skobel zamka w 105. lub zawiasy drzwi w 104. Śruby wkręcane od wewnątrz (metryczne, klucz 10mm) nadwozia zamalowujesz na partyzanta, bez specjalnego oczyszczania, pamiętając aby je po dokręceniu błotnika, obsmarować biteksem lub pastą uszczelniającą, gdyż pod kedre wpływa woda i może kapać przez te fasolki do wnętrza bagażnika
pozdr
:Wzrastająca z każdym rokiem liczba samochodów Syrena,...., wymaga przeprowadzenia fachowych zabiegów gwarantujących prawidłowe funkcjonowanie pojazdu"
mgr inż. Zdzisław Glinka
Warszawa, kwiecień 1976 r.