Alarm temperatury silnika.

patenty, przeróbki, ulepszenia
Awatar użytkownika
Gieroy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1845
Rejestracja: 2005-12-24, 21:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Gieroy »

Jack pisze:mi gruszka gumowa pekla wiec predkosc tu nie ma znaczenia
Pytalem o predkosc bo chcialem sie zorientowac na jakich obrotach chodzil motor wtedy jak sie przegrzewal i przez jak dlugo. Z tego co piszesz to pewnie od pekniecia gruszki do chwili jak sie zatrzymales to nie minelo wiecej niz 1 minuta.
Jack pisze:sam wode na trasie z powodu peknietej gumy ze 3 razy zagotowalem
Ja tak wlasnie myslalem, ze przegrzanie to nie problem. Myslalem, ze jak sie woda zagotuje to sie zatrzymam, zrobie sobie herbaty, doleje zimnej i pojade dalej. A tu takiego wala - wczesniej zanim sie woda zagotowala to zatarlo sie lozysko korbowe.
marcys pisze:Jakos mi sie nie widzi zeby prz 90 stopniach silnik mial wypluwac lozyska.
Masz racje ze nie wierzysz dopoki nie zobaczysz - to teraz zobacz.

I skoro dyskusja tak sie ladnie rozwinela to moze mi poradzicie DLACZEGO tak sie stalo.
Temp. byla 90C lub troche wiecej - napewno nic sie nie gotowalo, sprawdzilem pod maska a nie tylko na termometrze. Silnik chodzil dosc szybko ok. 3,5 tys obrotow przez ostatnie kilkanascie minut przed finalem.
Jakby to byl zly lub zamalo oleju to zgodnie z teoria powinny sie wczesniej zatrzec tloki lub tuleje w glowce a nie lozysko toczne.
Poniewaz mam niefabryczny wydech to podejrzewalem ze moze to on jest winny - ale zwykle gdy jest niedostateczne plukanie to grzeje sie gora silnika czyli tloki i glowica a nie dol.
Silnik byl w srodku bardzo czysty wiec wykluczam ze jakis nagar czy popiol wpadl do lozyska.
Wyglada mi na to, ze wal mial za wysoka temperature a reszta motoru jeszcze sie nie gotowala. Ma ktos jakies doswiadczenia z tego typu awaria? Albo moze jakies hipotezy dlaczego tak sie stalo czy rady? (tylko nie typu, ze trzeba jezdzic pomalu z dlugimi przerwami, pilnowac temperatury a najlepiej to wogole nie jezdzic, bo to juz wiem)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
Awatar użytkownika
jacekg6
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 310
Rejestracja: 2007-04-03, 16:23
Lokalizacja: Tarnobrzeg

Post autor: jacekg6 »

Mialem do czynienia z podobnymi przypadkami. Jak dobrze rozumiem chodzi Koledze o lozysko na wale korbowym
Bezposrednia przyczyna w takim przypadku jest zbyt wysoka temperatura lozyska a powody tego moga byc w zasadzie 4:
- zle smarowanie - co wykluczam bo Kolega mowi ze olej byl OK
- wadliwe lozysko - takie rzeczy tez sie trafiaja
- zle wycentrowany wal ktory obciazal ten wlasnie czop dodatkowa sila
- i ostatnie czyli zanieczyszczenie lozyska ale nie takie ze wpada np opilek jak zapalka i tnie wszystko tylko czyms co przyspieszylo zuzycie biezni (zmatowienie, mikrozluszczenia) i to podnioslo temp. pracy lozyska, podniesiona temp pogarszala smarowanie i przyspieszala dalsze zuzycie co z kolei dalej podnosilo temp pracy i tak az do zniszczenia.

Co do przegrzania silnika to sprawa nie jest scisle i wylacznie zwiazana z temperatura cieczy chlodzacej. Jak wiadomo woda nie moze miec wiecej niz 100 stopni przy cisnieniu atm. a elementy silnika moga. Jesli jest np. nastawiona uboga mieszanka lub mamy gdzies zbyt ciasne pasowanie to mozna zatrzec silnik nie podnoszac temp cieczy powyzej 90 stopni bo wystarczy ze chwilowy wzrost obciazenia doprowadzi do miejscowego przegrzania w newralgicznym miejscu i gotowe a ciecz nawet nie zdazy sie zagotowac.

I odwrotna sytuacja - zagotowanie cieczy nie musi oznaczac przegrzania silnika - i zwykle nie oznacza.
Przegrzanie pozostawia zwsze slady w silniku w postaci sladow na gladzi cylindra, zapieczonych pierscieni czy wytopionych elektrod na swiecy natomiast zwykle zagotowanie wody moze nie miec zadnych innych konsekwencji jednak nie wolno tego lekcewazyc oczywiscie.
Kiedys konstruowano uklady chlodzenia na 80 stopni dzis jest to 95 a czasem i wiecej w ukladach zamknietych gdzie temp wrzenia siega 105 stopni. Jest to kozystniejsze dla sprawnosci ogolnej silnika i nie stanowi przy dzisiejszej technologii i materialach wielkiego wyzwania.

Pewnie zaraz mi "marcys" napisze ze sie rozpisalem ale co z tego - ano nic, nic dla tych co nie sa w stanie ogarnac tematu.
Awatar użytkownika
anabol
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 3145
Rejestracja: 2008-11-17, 12:10
Lokalizacja: Białobrzegi n Pilicą
Kontakt:

Post autor: anabol »

hm bardzo ciekawe zjawisko, teraz sam sie zastanawiam czy nie założyć dodatkowego termometru :???: chociaż wydaje mi sie że kolega wyżej ma rację... to raczej nie może byś spowodowane podniesieniem temperatury cieczy....
O czystość forumowych szeregów dbają specjalnie przeszkoleni funkcjonariusze spraw wewnętrznych - moderatorzy.

>wujek Sławek<
Awatar użytkownika
Sikor
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1583
Rejestracja: 2005-10-12, 11:37
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Post autor: Sikor »

Co do zdjęcia. Opiłki aluminium? Skąd? Przecież koszyki są stalowe...
Trzy cylindry, dwa takty, jeden samochód!
Dwa suwy w miniaturzef
Awatar użytkownika
Jack
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 871
Rejestracja: 2005-07-02, 21:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Jack »

Gieroy pisze:Pytalem o predkosc bo chcialem sie zorientowac na jakich obrotach chodzil motor wtedy jak sie przegrzewal i przez jak dlugo. Z tego co piszesz to pewnie od pekniecia gruszki do chwili jak sie zatrzymales to nie minelo wiecej niz 1 minuta.
- no troche minelo bo pogoda byla nieciekawa a jak sie zatrzymalem to juz sie fest gotowalo !!!!,,, to co piszesz ze przy 90 st silnik sie zatrzymal jest raczej przypadkiem kazuistycznym ,, temp 90 st zdarza sie dosyc czesto w miescie np w okresie letnim lub tez na trasie jak nie chce sie nam zatrzymac i zdjac zaslony atrapy zima ,,, nic to nie szkodzi ,,, te opilki co sa na zdjeciach wskazuja ze cos moglo wpasc przez gaznik i zrobic syf w silniku,, moze zblakana sruba przepustnicy ???? z kolei swiece maja material z tloka np taki wartburg silnik prawie identyczny pracuje w zakresie 95-85 st normalnie !!!

[ Dodano: 2009-12-10, 11:08 ]
aluminiwe koszyki to tez raczej nie bardzo bo z alu to by nie wytrzymalo 1 jazdy ,, moze to tez material z tloka posial ???,, tloki byly katowane ??? przed ostatecznym montazem ??
Awatar użytkownika
anabol
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 3145
Rejestracja: 2008-11-17, 12:10
Lokalizacja: Białobrzegi n Pilicą
Kontakt:

Post autor: anabol »

no właśnie też sie dziwie bo syrena zazwyczaj utrzymuje temperature 85 - 90 C
O czystość forumowych szeregów dbają specjalnie przeszkoleni funkcjonariusze spraw wewnętrznych - moderatorzy.

>wujek Sławek<
Awatar użytkownika
Gieroy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1845
Rejestracja: 2005-12-24, 21:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Gieroy »

Sikor pisze:Opiłki aluminium? Skąd? Przecież koszyki są stalowe...
Faktycznie, aluminiowe koszyki bylyby bez sensu w tym miejscu. Ja tak napisalem bo nie mam wytlumaczenia co to za material i skad sie wzial. Wygladalo mi to na aluminium bo bylo srebrno-szare i najwiecej go bylo w tej szparze w stopie korbowodu i w misce korbowej. Jedno jest pewne - to nie jest stal, bo sprawdzalem magnesem i sie nie przyciagalo. Wiec teraz tymbardziej nie wiem co to za swinstwo.
Jack pisze:,, moze to tez material z tloka posial ???,, tloki byly katowane ???
Nie jest to rowniez material z tlokow ani pierscieni bo jest tego b. duzo a pierscienie i tloki sa OK. Walu nie kątowalem ale wyglada na to ze byl OK. Na tlokach nie widac jakiegos nierownego tarcia po jednej stronie.
W silniku i na wlocie niczego nie brakuje co mogloby sie urwac i wleciec do srodka.

Przypominam ze stalo sie to przy dluzszej jezdzie z predkoscia 90km/g i przy podwyzszonej temp do 90-95C. Ale nie twierdze, ze ta temp. byla glowna przyczyna. Moze to kombinacja temperatury i wysokich obrotow? Moze ona byla skutkiem zacierania a nie powodem.
Widac ze ten syf powstal tam nagle i w duzej ilosci wiec to nie jest jakis zuzel z oleju albo cos co sie zbieralo od dawna. Po awarii swieca byla cala tym zatkana a do chwili awarii palily przeciez ladnie wszystkie 3 gary.

[ Dodano: 2009-12-13, 16:34 ]
Sikor pisze:Przecież koszyki są stalowe...
Sikor - jesteś pewien że to stal? (ja tego nigdy nie miałem w ręku tylko mam foto).
Z koloru i kształtu wynika że to jednak może być alu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
Awatar użytkownika
Magister
-#Stara Gwardia
-#Stara Gwardia
Posty: 4491
Rejestracja: 2007-04-26, 20:00
Lokalizacja: Chełmno
Kontakt:

Post autor: Magister »

To nie może być alu przy pierwszym rozruchu silnika miałbyś same wióry w silniku.
Awatar użytkownika
Gieroy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1845
Rejestracja: 2005-12-24, 21:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Gieroy »

To sie wyjasnilo - koszyki sa z aluminium. Znalazlem majstra specjalizujacego sie w SAABach i on regeneruje waly. Robi nowe koszyki z aluminium 7075, czyli wysokiej wytrzymalosci alu, daje nowe rolki 6mm, nowe sworznie, szlifuje co trzeba. Fabryczne SAABy tez maja alu koszyki. Jak syrena i saab byly rzniete na zywca z dkw to z pewnoscia syrena ma tez aluminium tylko pewnie duzo gorszej jakosci - jak to w PRLu :grinser
Dwie foty reklamujace tego majstra.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
Awatar użytkownika
Magister
-#Stara Gwardia
-#Stara Gwardia
Posty: 4491
Rejestracja: 2007-04-26, 20:00
Lokalizacja: Chełmno
Kontakt:

Post autor: Magister »

Ile taki majster bierze za taką robotę ?
Awatar użytkownika
Gieroy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1845
Rejestracja: 2005-12-24, 21:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Gieroy »

dziewińćset (wszystko nowe oprócz ciężarów)
za wał do sprężonego motoru GT850 Monte Carlo albo wyścigówki Qantum S (wraz z różnymi dodatkowymi sztuczkami typu miedziowanie korbowodów, specjalne koszyki, mocniejsze sworznie) troche wiecej.
"Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
Awatar użytkownika
Magister
-#Stara Gwardia
-#Stara Gwardia
Posty: 4491
Rejestracja: 2007-04-26, 20:00
Lokalizacja: Chełmno
Kontakt:

Post autor: Magister »

To lepiej dać majstrowi stary wał do zrobienia niż kupić nowy, tak mi się wydaje
Awatar użytkownika
Gieroy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1845
Rejestracja: 2005-12-24, 21:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Gieroy »

Tak jak planowałem zmajstrowałem sobie alarm temperatury. Alarm jest podwójny: światło i dźwięk :grinser . Jak temperatura wzrośnie powyżej nastawionej to odpala równocześnie czerwona lampka i głośna syrenka. Syrenke jak chcę to mogę wyłączyć bo daje tak ostro, że obudziłaby mnie nawet gdybym spał za kierownicą. Ale lampka pali sie dopóki temp. nie spadnie do normy. Plan jest taki, że jak alarm się włączy to będę zapuszczał dodatkowy wiatrak, który zamontowałem za chłodnicą.
Ja wiem, że tu były takie rady żeby nie przejmować się tym co pokazuje termometr i ogólnie temperaturą silnika. Ze jak pokazuje za dużo to trzeba go przekalibrować przy pomocy obcasa tak żeby pokazywał równo 80. Ja sie z tym nie zgadzam bo jak silnik sie zatrze od przegrzania przy wysokich obrotach to już się rozwalonych łożysk na wale obcasem nie naprawi.
Teraz testuję swój wynalazek. Pogoda jest w sam raz bo przez ostatnie dwa tygodnie temperatury spadają poniżej 25 tylko w nocy. W ciągu dni jest około 35 a czasami podchodzi pod 40 :hihihihi: . Takiego lata nie pamietają nawet najstarsi Indianie. Ogólnie alarm sprawuje się nieźle. Zauważyłem tylko, że czasem nie trzyma dokładnie nastawionego punktu włączania bo zmienia się napięcie w zależności od obrotów silnika. Jak włączam wiatrak to po pewnym czasie zdecydowanie pomaga bo temperatura sporo spada. Chociaż muszę przyznać, że spodziewałem się dużo szybszego działania wiatraka.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
Awatar użytkownika
tom2212
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2949
Rejestracja: 2011-02-13, 22:02
Lokalizacja: CB

Post autor: tom2212 »

Gieroy pisze:Chociaż muszę przyznać, że spodziewałem się dużo szybszego działania wiatraka.
Szybciej by działał gdyby miał większe pole działania z większej powierzchni chłodnicy
Awatar użytkownika
emski
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 420
Rejestracja: 2007-01-04, 00:03
Lokalizacja: Budzów/Wrocław

Post autor: emski »

Witam.

Kolego Gieroy należy Ci się tytuł Przodownika oraz Pierwszego Eksperymentatora Syrenowego. Rozwiązanie bardzo fajne. Sam zastanawiałem się nad podobny. Przez długi czas miałem też podwyższoną temperaturę w gorące dni. Teraz na wiosnę jak wrzuciłem silnik po kapitalnym remoncie prawie podgotowałem Syreną, a każda dłuższa przejażdżka w gorący dzień kończyła się ciągłym patrzeniem na wskaźnik temp.
Założyłem pusty termostat i teraz nie jestem w stanie wyjść powyżej 85-90 nawet jak jechałem w pochodzie na jedynce i półsprzęgle. Przy normalnej jeździe 70 - 80 km/h temperatura trzyma się minimalnie powyżej 80 st na wskaźniku. Silnik jest cały czas na dotarciu i na pewno produkuje więcej ciepła niż normalnie. Polecam takie rozwiązanie na upalne lato. Na zimę pewnie założę termostat. Na prawdę różnica jest ogromna w temp. mimo że mój termostat się otwierał i wyglądał na sprawny.

Pozdrawiam
ODPOWIEDZ