Prawidłowe ustawienie zapłonu

schematy
Awatar użytkownika
Pyza20
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 229
Rejestracja: 2006-06-08, 23:14
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Prawidłowe ustawienie zapłonu

Post autor: Pyza20 »

Witajcie Moi drodzy wiem że temat zapłonów jest był i będzie nie raz wałkowany ale opcja szukaj nie przyniosła mi odpowiedzi na moje pytania.

A mianowicie od pewnego czasu walczę z zapłonem i z jego ustawieniem. I tutaj pojawia się kilka ciekawostek, postępując zgodnie z książką (po uprzednim rozebraniu zapłonu i wyczyszczeniu styków) ustawiłem przerwę na 0,35mm po wstępnym pomiarze(zegar + lampka) okazało się że zapłon na każdym gaże jest przyspieszony na dwóch nieznacznie na jednym więcej.

Odpaliłem silnik i na wolnych obrotach wyraźnie chodziła na 2 garach po dodaniu gazu w parter nie wkręciła się na najwyższe obroty tylko zaczęła strzelać w gaźnik z Tym że gar który nie pracował się załączył po zejściu na wolne znowu na dwa pracuje...

pierwsza myśl jeszcze za bardzo wyprzedzony zapłon no to opóźniłem o kolejne parę stopni kręcąc aparatem trochę jej się poprawiło ale problem w tym że brakuje już pola manewru na zapłonie jest opóźniony maksymalnie a problem nie znikł...

gar który był najbardziej przyspieszony(trzeci) na początku(przed opóżnieniem całego zapłonu) chodzi chyba dobrze w każdym razie wg lampki (zapala się mniej więcej 5 mm przed górnym punktem) a problemy są z pierwszym garem założyłem nową świecę i dalej lipa strzela sobie w gaźnik i gdzieś gubi iskrę na tym że cylindrze.

o Co może chodzić czy coś robie źle ?
w skrócie postępuję tak

1. ustawiam przerwę
2. znajduję górny punkt zegarem cofam o 5 mm i lampka gaśnie (w teorii u mnie tak nie jest)
3. jak nie gaśnie to regulacji dokonuje przerywaczem lub całym aparatem tak żeby zgasła

i finito tak nic nie dało

potem ustawiałem zgodnie z książką opis jest dość pokręcony

bo pisze że cofam o 5 mm lampka kontrolna powinna się świecić następnie kręcę zgodnie z ruchem wskazówek zegara o 40 mm i lampka powinna gasnąć... tak pisze u mnie w glince i jeżeli nie gaśnie to poprawiam wyprzedzenie na przerywaczu jak nie to na całym aparacie

może napiszcie mi porostu jak głupkowi krok po kroku jak ustawiacie zapłon prostym i skutecznym sposobem i o co może chodzić u mnie?

czy takie objawy może dawać źle złożony przerywacz (te małe podkładeczki) składałem przerywacze w takiej kolejności pierwsze kowadełko na bolec płytki potem podkładka metalowa następnie ta "filcowa" potem kowadełko na nie podkładka filcowa metalowa i zawleczka.

dodam że kondensatory są sprawne bo nie zaobserwowałem znacznego iskrzenia na przerywaczach no i sprawdzałem ją na zimnym i na ciepłym silniku

ps może ktoś mi wytłumaczy na skype jak się nie chce rozpisywać....
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

Obywatelu !!!!!
Faktycznie trudno to opisywać. Proponuję , żeby wprowadzic termin ""reguluję trójkątnymi blaszkami""" oraz , "reguluję całym aparatem".
Nie można regulować "przerywaczem" bo to wprowadza niejasność taką ,że zmieniasz przerwę ( a zmiana wielkości przerwy daje DUZĄ zmianę wyprzedzenia==gdy przerwa większa to wcześniejszy zapłon, gdy robimy przerwę mniejszą to zapłon sie opóźnia ).
===============
Co robisz źle ??????
PODSTAWOWA RZECZ :::::: Przerwa na przerywaczu ma być nie 0,35 ale około milimetra !!! Ty mi nie mów jak pisze w ksiązkach----zrób przerwę dużą jak cholera !!!!
( z powodu małej przerwy iskra jest słaba i jeden z garów ci nie chodzi !!!).
A więc ustalamy::: robisz dużą przerwę na wszystkich przerywaczach.
TERAZ::::: Blaszki regulacyjne każdego z przerywaczy(trójkątne czy też romboidalne) ustaw pośrodku zakresu ich przesunięcia, tak żebyś miał dla każdego przerywacza te same szanse regulacji. :-))))))
1)--teraz: Na początek podpinasz żaróweczke do 1 przyrywacza (pierwszy gar), ustawiasz te 4 milimetry wyprzedzenia na patyku albo na zegarze (przesada) ; OLEJ NA RAZIE TO W KRÓRĄ STRONĘ OBRACASZ WAŁEM, TO MA ZNACZENIE GDY WAŁY SĄ WYBITE A JAK DOBRE TO...........CHRZANIĆ TO TERAZ. No i doprowadzasz do tego żeby żaróweczka ci gasła przy tych 4 mm REGULUJĄC SPRAWĘ CAŁYM APARATEM.
-------------------
Teraz dokręcasz aparat jak trzeba i od tej pory już nie ruszasz CAŁEGO APARATU, tylko regulujesz tymi blaszkami (trójkątnymi a raczej rombowatymi).
----------------------------
No i baw się w ustawianie drugiego a potem trzeciego wyprzedzenia zapłonu (pierwszy już stoi dobrze).
ALE----------querwa muć-----------rzadko kiedy jest tak, że da radę to ustawić, bo zwykle BRAKUJE REGULACJI NA TYCH BLASZKACH. ten drugi przerywacz jakoś dało sie ustawić na to wyprzedzenie 4 mm, ale trzeci się nie daje i ma wyprzedzenie np. 6 mm a regulacja na blaszcze sie skończyła !!!!!!!!!
Wtedy----------zmieniamy przerwę na tym trzecim przerywaczu:: tu (gdy jest za wczesny) zmniejszamy przerwę o połowę :-))))))) I sprawdź teraz zaróweczką ::;zapłon jest idealnie na 4 mm !!!!!!!!!!!!!!!!!
(jeśli była odwrotna sytuacja , czyli wyprz. zapłonu wyszło nam 2 mm i nie daje się już uwcześnić do czterech----to powiększamy troche przerwę, no, nie za wiele, bo się nie będzie zamykał przerywacz :-))))))) ))))))) :-)))))))))
====================
Dobra....... Ale jest to metoda partyzancka, choć doskonała !!!!
Jednak poważni chłopcy robią tak ::: gdy ten [bip]@#$ny trzeci przerywacz nie daje się już (na swojej blaszce) tak wyregulować żebyśmy osiągnęli te 4 mm, to::::
1-----rzucamy kuźwami przez 4 minuty !!!!!1
2-----poprawiamy sytuację CAŁYM APARATEM.
3----rzucamy kuźwami 8 minut, bo rozstroiły się wyprzedzenia na pierwszym i drugim garze ( a już były takie idealne)............
4---wracamy do pierwszego i korygujemy go blaszką romboidalną, modląc sie żeby starczyło regulacji !!!
5----jeśli nie starczyło, zmniejszamy lub zwiększamy mu przerwę ( jak było już powiedziane wyzej, że zmniejszenie przerwy opóźnia zapłon i wice--wersa).
6----robimy to samo z drugim, rzucając innymi przekleństwami, bo już zebrał sie tłumek na ulicy.
--------------------------------------------
Dobra. Niektórzy długo w noc wiosenną PIŁUJĄ nerkowate wycięcia regulacyjne na tych blaszkach , aby zwiększyć ich zakres regulacji. Trochę to pomaga......
Na koniec--jeśli za cholerę nie daje sie ustawić, to oznacza że wał jest źle złożony---ale to rzadko bywa aż tak.
Po około 7 godzinach mamy zapłon jak w nówce ustawiony, i o brzasku schodzimy ze stanowiska przy świergocie ptaszków.
PS> gdy mamy wprawę, ustawienie to zajmuje około 15 minut !!!!!!!!!!!!!!!!!
kombi
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1239
Rejestracja: 2005-01-28, 23:24
Lokalizacja: Szczecin Dabie :]

Post autor: kombi »

:grinser :grinser alem sie uśmiał teda wykładnie zrobiłes jak chłop krowie na rowie podejrzewam ze pyza juz to ogarnął i adelajda bedzie śmigała jak jumbo-jet
a pyzie życze powodzenia w ustawianiu i oby sie nauczył to ostatnie pare linijek cytatów teda aby ci sie darek ziściły
bez tego P.S. :piwo: :piwo:
kombi
Awatar użytkownika
Pyza20
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 229
Rejestracja: 2006-06-08, 23:14
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post autor: Pyza20 »

czyli mam rozumieć że w tym przypadku wykorzystanie najprostszych narzędzi do regulacji wystarczy mam na myśli np. suwmiarkę

może unikając problemu z tym jednym garem porostu wymienię przerywacz bo nie ukrywam że jest mocniej zużyty od pozostałych

wał był nowy założony a od remontu może z 3000 km zrobiłem...

a jeszcze takie pytanie mam czy kondensator ma wpływ na ustawianie zapłonu co przez to rozumiem. hipotetycznie ustawiam przerwę wyprzedzenie i wszystko jest tak jak byś powinno ale mam do dupy kondensatory będzie paliła normalnie i chodziła jak zegarek czy nie? w moim rozumowaniu kondensator wpływa na żywotność przerywaczy :)

[ Dodano: 2009-03-04, 21:10 ]
ps jutro ide do garazu wyrwe tą stronę z ustawieniem w glince i wstawie wydrukowaną z wypowiedzią Teda :P

[ Dodano: 2009-03-04, 21:12 ]
Aha no i uważam że taki temat powinien zostać dodany do przyklejonych w temacie techniki co by zawsze był dostępny i tematy poboczne typu układ zasilania gaźnik + pompa paliwa :)
Awatar użytkownika
elgora
-#Nowy nabytek forum
-#Nowy nabytek forum
Posty: 51
Rejestracja: 2008-06-19, 21:33
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post autor: elgora »

Taeda, jestes moim idolem, po twoich objasnieniach wiem jak wyregulowac gaznik ( wydrukowalem sobie i trzymam w ksiazce :) ), a teraz mysle ze i z zaplonem sobie jakos poradze. Nie moj post to byl ale wielkie dzieki.
bo kazdy Polak ma polski organizm, lubimy co polskie, wszystko inne nam szkodzi :)

Syrena 105B '82 rok
Awatar użytkownika
Magister
-#Stara Gwardia
-#Stara Gwardia
Posty: 4491
Rejestracja: 2007-04-26, 20:00
Lokalizacja: Chełmno
Kontakt:

Post autor: Magister »

Ja miałem tak podobnie na pierwszym garze 2 i 3 były ok a pierwszy jak mu pasowało i tez kombinacje z zapłonem a pierwszy jak nie palił tak nie palił okazało się że uszczelka była padnięta pod głowicą. Po wymianie wszystko wróciło do normy.
A jeśli chodzi o Taeda to powinien na pisać książke pt. ""MAGISTER GLINKA W PRZEKŁADZIE TAEDA"" Czy jakoś tak :D :grinser

Taeda pełen szacun dla Ciebie :ok3

[ Dodano: 2009-03-04, 22:42 ]
elgora pisze: po twoich objasnieniach wiem jak wyregulowac gaznik ( wydrukowalem sobie i trzymam w ksiazce ),
Gdzie mogę znaleść ten temat? Szukałem i nie mogę znaleść a też bym sobie wydrukował :D ustawienie zapłonu już wydrukowałem :D
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

Rany Boskie, jak ja muszę uważać co piszę !!!!!!!
A już miałem nie pisywać na forum....bo prawdę mówiąc od dawna nie robię nic przy Syrenie i zapomina się........
PS-----w kwestii kondensatorów, to gdy są złe---to żadne ustawianie zapłonu nic nie da i samochód nie odpali. Nie ma to związku z wyprzedzeniem ale po prostu iskra jest zbyt słaba i gaśnie ona w cylindrze ( jednocześnie na przerywaczu jest mocna strzelająca iskra).
Ale--ta uwaga dotyczy kondensatorów ORYGINALNYCH syrenowskich. Są one prawie niezniszczalne (w zasadzie), natomiast późniejsze fiatowskie były beznadziejnie słabe i nawalały w dziwny sposób----co do nich to nie ma żadnych prawidłowości, a więc może być tak, że troche jest iskra a trochę nie ma. Były też kondensatory prywaciarskie--zwykle fatalne !!!
Pisałem wielokrotnie, że styczki przerywacza (już lekko zużytego) można podszlifować--najlepiej po rozmontowaniu na atomy całego aparatu (robimy to w domu przy stole a nie na samochodzie, bo na samochodzie to niedokładnie się szlifuje jako że pilnik nie ma ruchu).
Szlifujemy je pilnikami "z brylancikami technicznymi" to są takie srebrzyste pilniczki. Ostatecznie paskami pap. ściernego naklejonego na stary pilnik.
Dobrze jest też mieć kółko szlifierskie , takie kręcone na korbkę (pomalutku chodzi) i ono doskonale szlifuje dupki przerywaczy.
Moje przerywacze mają około 25 lat i były szlifowane kilka razy---już je ledwie widać a silnik pali od razu.
Była poruszana kwestia podkładek , które wchodzą na ośkę młoteczka. Można je dowolnie przekładać miejscami, można dodawać i ujmować---jest to wazne, bo:::
1-----często młoteczek nie trafia dobrze w kowadełko i podkładki "centrują" to trafianie.
2-----gdy dodamy dodatkową podkładeczkę z góry i zapniemy "na ścisk" to młoteczek znacznie mniej się kiwa na boki nawet GDY JEST Z LUZAMI OSIOWYMI i wtedy iskra jest pewniejsza ,no i na stykach mniej iskrzy bo nie ma bocznych drgań (to na wypadek gdy nie mamy nowego młoteczka na wymianę).
--------------------------------
I ostatnie:::: często fabrycznie młoteczek nie za bardzo pasuje do kowadełka---nie trafiają skubane na siebie i rozmijają sie nawet o 40 % powierzchni. W praktyce niewiele to szkodzi !!!!!!! ( w teorii dyskwalifikuje komplet).
Pamiętajmy o smarowaniu (lub oliwieniu) ośki młoteczka, tak kropelkę raz w roku ......Na poduszkę filcową dajemy raczej SMAR lub bardzo gęsty olej (bo rzadki potrafi pryskać).
Raz na 20 lat :-))))))))) wymieniamy łożyska EL-8 w aparacie zapłonowym.
PANOWIE ::::: na starych rozklekotanych aparatach Syrena odpala doskonale !!! Byleby styczki były czyste, oszlifowane i przetarte benzyną po szlifowaniu.
Jeśli nie odpala---powodem może być co innego, nawet ta uszczelka pod głowicą lekko juz przepalona.
Błędne ustawienie zapłonu może spowodować że silnik ruszy do tyłu !!!! U mnie tak było gdy bardzo późny zapłon (nie rozumiem tego ale to fakt). Byłbym rozwalił samochód za mną na stacji benzynowej !!!!!!!! Wrzuciłem --po chwili szoku---wsteczny i odjechałem do przodu !!!
Tylko Syrena tak ma !!!!! Cudowny pojazd !!!!!!!
Awatar użytkownika
Magister
-#Stara Gwardia
-#Stara Gwardia
Posty: 4491
Rejestracja: 2007-04-26, 20:00
Lokalizacja: Chełmno
Kontakt:

Post autor: Magister »

Czy źle ustawiony zapłon ma wpływ na podwyższone obroty silnika? Mam coś takiego że, po zapaleniu silnika ma dość wysokie obroty nawet po nagrzaniu i wyłączeniu ssania dalej są wysokie. Poruszeniu no można jechać ale jakby lekko była zamulona nie chce dobrze ciągnąc ma cięzko się bujnąć. Czasami po przejechaniu 2km (około) cos jej przechodzi i ciągnie, ale dalej ma wysokie obroty. Ostatnio miałem tak że na skrzyżowaniu tak dostała obrotów że przy włączonym biegu i wciąsniętym hamulcu nie mogłem jej przygasić normalnie ślizgała się na sprzęgle (a nigdy tak nie było bo zawsze udało się ją przygasić) dopiero przy wyłączeniu zapłonu zgasła. Czasami przy zapaleniu ma wysokie obroty ale po jakiejś chwili jest dobrze ale po następnej chwili znów to samo.
Awatar użytkownika
elgora
-#Nowy nabytek forum
-#Nowy nabytek forum
Posty: 51
Rejestracja: 2008-06-19, 21:33
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post autor: elgora »

http://syrena.nekla.pl/forum/viewtopic. ... ja+gaznika
tutaj jest opis regulacji gaznika. oczywiscie zupelnie inny niz ten w ksiazce, ale kurcze skuteczny ze hej, sprawdzilem u siebie i jest git.
bo kazdy Polak ma polski organizm, lubimy co polskie, wszystko inne nam szkodzi :)

Syrena 105B '82 rok
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

Do "Marcin459"----te twoje objawy RACZEJ nie są związane z ustawieniem zapłonu. Wygląda to na fałszywe powietrze. Ale tyle juz było o tym mowy przez ostatni rok na tym forum, że nie ma co powtarzać......
Owszem-----jeśli zapłon jest ustawiony ZUPEŁNIE ŹLE --czyli jeśli jest za późny na wszystkich garach, to silnik ma chęć do zwiększania obrotów a po jakimś czasie do samozapłonu.Oraz nie ma mocy. Ale u ciebie to się jakby zmienia w trakcie jazdy więc--pozostają inne powody (poza tym nie masz samozapłonu jak widać z opisu).
Ustaw zapłon mniej więcej dobrze, zobacz czy poziom paliwa w komorze jest prawidłowy (gdy na mały to właśnie bywają takie objawy podobne, ale też wpada w samozapłony) i potem szukaj przyczyny zasysania lewego powietrza na uszczelkach.
Awatar użytkownika
Magister
-#Stara Gwardia
-#Stara Gwardia
Posty: 4491
Rejestracja: 2007-04-26, 20:00
Lokalizacja: Chełmno
Kontakt:

Post autor: Magister »

Przed wymianą uszczelki miałem różne przeboje samozapłony i nieziemskie obroty. Wymieniłem na nowe: świece, cewki, przerywacze, kondensatory i dalej tak samo było później wymieniłem uszczelkę kolektora ssącego i dalej tak samo. Muszę jescze sprawdzić ten poziom paliwa w pływaku ale powinno być ok tak myslę. Dodam że Syrenka ma przejechane 4257km od wyjechania z fabryki po pierwszym odpaleniu po 26 latach pracowała jak pszczólka silnika dosłownie nie było słychać silnik pracował równiusienko idealnie w 100% . Po tygodniu stania i odpaleniu zaczeły się te dziwne rzeczy samozapłony wysokie obroty i potem walka sie zaczeła z wymianą tego wszystkiego.
Gdzie może dostawać jescze lewe powietrze oprócz kolektora ssącego?
Awatar użytkownika
PONY007
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1275
Rejestracja: 2008-04-06, 12:20
Lokalizacja: Kalisz

Post autor: PONY007 »

Lewe głownie przedostaje się właśnie kolektorem ALE DRUGIM NAJBARDZIEJ PODEJRZANYM MIEJSCEM JEST GAŹNIK- a dokładniej ośka przepustnicy...często jest tak że ktoś dał mocną sprężynę powrotną i dlatego ośka pracuje pod dużym obciążeniem, jest dociskana do korpusu gaźnika i się wyciera. Można łatwo to sprawdzić demontując sprężynę i słuchać czy ośka "puka" (trzeba pomajtać). Chwilowym rozwiązaniem- lub tez sprawdzeniem jest posmarowanie ośki bardzo gęstym smarem...Pozdrawiam.
Robota musi być wykonana dobrze, a nie źle!
http://odrdzewiacz.fora.pl/
Forum ODRDZEWIACZ pojazdy zabytkowe- rzemiosło, fotoporadniki, techniki renowacji,odnawianie krok po kroku, remonty, technologie www.facebook.com/ForumOdrdzewiacz
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

no nie. sprawa ośki to czysta teoria ---słuszna zresztą, ale jak jest w praktyce ?
W praktyce jeździłem na kiwającej sie ośce z ogromnymi luzami.....Owszem, obroty są nierówne itp itp, ale nie ma AŻ takich objawów szaleństwa.
Być może , wspomniana Syrena o małym przebiegu, odpaliła i zassała paprocha do dyszy biegu jałowego. Następnego dnia klient przyszedł odpalić i silnik coś nie chciał, a jak chciał to trzeba było go podtrzymać gazem. Więc wział śrubokręt i wkręcił śrubę uchylenia przepustnicy żeby obroty były w miarę.
W ten sposób, silnik chodzi tylko na głównym rozpylaczu ( a dysza jałowego wogóle nie podaje mieszanki) no i obroty wariują !!!! To jest scenariusz jaki bywa nieraz.......ale to tylko scenariusz. Na wszelki wyp. należy wykręcić tą dyszę i przepchać miękkim drutem (nie dmuchać bo to nic nie daje).
Jednak lewe powietrze z jakiejś uszczelki starej jest najb. możliwe-----a może po prostu dociągnij śruby głowicy nieco na chama i spróbuj...........
Awatar użytkownika
Pyza20
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 229
Rejestracja: 2006-06-08, 23:14
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post autor: Pyza20 »

Wydrukowałem polecenia :) ustawiłem, odpaliłem i było prawie dobrze bo spostrzegłem przy dużej przerwie że dość mocno skacze iskra na przerywaczu na małej przerwie nie było widać wymieniłem kondensatory no i ponownie odpaliłem pali na dotyk pojechałem się karnąć i zaczęła znowu walić w gaźnik zawróciłem do garażu opóźniłem trochę zapłonem i nie strzela chodzi w miarę dobrze nie gaśnie nie strzela ale wydaje mi się że ma lekkiego muła.

ps. dziwi mnie trochę fakt, że wymieniałem aparaty zapłonowe miałem w domu inny z ładną krzywką wyszorowałem szczoteczką do zębów na błysk no i jest tak że na starym aparacie wyraźnie widać zagłębienia od śrub (aparat chyba oryginalny a syrena ma 40 lat) do regulacji wyprzedzenia i są one mniej więcej na środku tych półokrągłych otworów do regulacji. Tymczasem po zastąpieniu aparatu "oryginalnego" tym drugim cały aparat jest mocno wyprzedzony. Źle go nie założyłem bo się nie da a pochodzi on z kompletnego silnika który mam na zapas.

Wracać do poprzedniego czy zostawić tak jak jest ?

W każdym razie Teada Dziękuję bardzo za radę bez której nie dał bym rady !! Stawiam flaszkę wódki i mixolu :)
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

Kolega zauważył sprawę, o której jak dotąd było chyba cicho--------mianowicie, że po założeniu innego aparatu zapłonowego , nie za bardzo on jakby pasuje i musimy go ustawić jako lekko wyprzedzony lub odwrotnie-------jakby nie było śruby ustalające go na bloku nie są pośrodku ale troche z boku zakresu.
Też to zauważyłem i nie mam na to wytłumaczenia::::: Chyba są to po prostu niedoróbki odlewowe==te uszy są dosć dowolnie na nim sytuowane (nie wiemy jak robią te odlewy.).
Fakt--takie zjawisko występuje i nie oznacza że coś jest źle. Zostawić go jak jest .
Ale, obawiam się,że problemy ze strzelaniem w gaźnik będą nadal.......Moim zdaniem, zwykle strzelanie NIE POCHODZI od zapłonu i jego ustawienia (no chyba że jest zupełnie źle ustawiony).
1)----czy przerywacze były umyte benzyną ekstrakcyjną ???????
2)----czy w trakcie pracy nie widać czasem iskierek POMIĘDZY OBUDOWĄ A PRZERYWACZEM ...?(którymkolwiek).
3) jeśli to powyżej jest OK, to powód musi być inny , tzn. benzynowy (gaźnikowy) lub uszczelkowy.
-------------------------------------------------------
4) czy z rana na zimnych swiecach są drobinki wody
5) czy świeca któraś nie jest mokrawa od takiego jakby błota brązowego(jest to borygo).
6) czy śruby głowicy są dociągnięte ? A weź i sprawdź dobrym kluczem.Bez dynamometru, po radziecku !
7) czy śruba reg. wolnych obrotów jest wykręcona na 2 obroty?
8) czy po zdjęciu fajki na pracujacym silniku z cylindra np. nr 3 -- i po zbliżeniu kabla do cycka świecy wali iskra o długości centymetra o niebieskim kolorze a nie różowa ?(sprawa cewki itp).--powtórz dla każdego cyl.
9) poziom paliwa w gaźniku niech będzie za duży a nie za mały.
-----------------------------------------------------------------
To są sprawy do obejrzenia sobie, na koniec łeb wsadzamy tutaj gdzie widać cięgno gazu dochodzące do gaźnika i patrzymy czy w gaźniku jest wogóle śrubka mocująca rozpylacz--taka maleńka na mały śrubokręt w poziomej cześci gaźnika (może wypadła i ssie powietrze dziurką o średn 4 mm).
-------------------------------------------
kupujemy poloneza ; ; ; ; ; ; ; ; ;
PS PS PS . w czasie pracy silnika(ciepłego) zatykamy palcem dyszę powietrza ssania (ta wielka z tylca u góry) i patrzymy na ile silnik wariuje.. Jeśłi dużo wariuje to trzeba dotrzeć płytkę zawozu ssania na lusterku+ papoier scierny,,,,,co nie zawsze pomaga zresztą......(przy tej próbie ssanie jest zamknięte oczywiscie bo silnik jest ciepły i już je dawno zamkneliśmy).
ODPOWIEDZ