Dobry zwyczaj - nie pożyczaj !

Wszystko to co nie pasuje do pozostałych działów
Awatar użytkownika
sir
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 837
Rejestracja: 2007-08-16, 19:19
Lokalizacja: Dębica

Dobry zwyczaj - nie pożyczaj !

Post autor: sir »

Piszę ten post, jako przestrogę dla innych przed pewnymi osobami ze Szczecina i/lub zaistnieniu podobnych sytuacji.

Jest on długi, gdyż starałem się opisać bardzo dokładnie całą sprawę. Proszę jednak o w miarę wnikliwą analizę zaistniałej sytuacji...

Zacznijmy od początku :

W tym roku wybrałem się po raz pierwszy na zlot swoją Syreną. Debiutem był udział w III imprezie turystyczno-integracyjnej pojazdów starych i zabytkowych "A Może Morze?", która odbyła się w dniach 11-15 sierpienia 2007. Na zlot wybrałem się z moim kolegą Wojciechem. Byliśmy pozytywnie zaskoczeni atmosferą tego spotkania, poznaliśmy wiele interesujących, miłych ludzi, z wieloma z nich utrzymuje stały kontakt. Niestety jest jeden - jak się teraz okazuje - negatywny akcent tej wyprawy.

Mowa tutaj o Renardzie i Joannie (login asienka-124 na forum), którzy przybyli na zlot ze Szczecina wraz ze swoją córeczką niebieskim Fiatem 124, do których na samym zlocie nic nie miałem, wydawali sie mi nawet bardzo sympatyczni...

Do rzeczy :

Bywało tak, że tankowali za mało i stawali w trasie, nie jeden raz ktoś jechał z kanistrem na stację, aby mogli ruszyć swoim Fiatem w dalszą drogę. W przedostatni dzień imprezy, tj. 15 sierpnia 2007 wypadło na mnie. Pojechaliśmy z Joanną moją Syrenią na stacje po paliwo. Po powrocie i uruchomieniu Fiata, okazało się, że nie mają pieniążków (gotówki) na obiad. Karty bankomatowej nie mieli ze sobą, a i o bank w okolicy łatwo nie było. Tak za ich ogromną prośbą pożyczyłem im 100zł. Świadkami tego zdarzenia był Jasio oraz Michael, którzy razem ze mną zostali przy załodze Fiata, aby im pomóc. Pieniążki miałem dostać z powrotem jeszcze tego samego dnia wieczorem. Wieczorem dowiedziałem się, że z samego rana pojadą do banku i oddadzą pieniążki. Niestety wypadało wtedy święto (środa, 15 sierpień 2007) więc banki były nieczynne. Wymieniłem się z Joanną nr. telefonów, miałem podesłać namiary na moje konto bankowe. Uczyniłem też to zaraz po dotarciu po zlocie do domu (17 sierpnia 2007). Jak się okazało oboje mieliśmy konta w tym samym banku i dostęp do nich przez internet - więc sprawa przelewu, jego szybkiego dotarcia do mnie oraz weryfikacji była raczej prosta.

Niestety - nic bardziej mylnego.

Po tygodniu czasu i braku pieniążków na koncie - skontaktowałem się Joanną - Dowiedziałem się, że następnego dnia wpłaci pieniążki.

Minął następny tydzień i parę dni - wpłaty brak. W międzyczasie pojechałem na Blues Festiwal Koło 2007 31.08.-02.09.2007.

8 wrzesień 2007 - ponownie się kontatuje, tym razem przez GG - późny wieczór, dowiaduje się, że wpłaciła już dawno przez internet. Podaje mi na jakie konto. Literówka (a raczej cyferówka). Zły numer. Oj to co teraz będzie? Skoro jedna cyfra przekręcona, to numer sumy kontrolnej się nie zgadza - przelew nie mógł przejść. Ok to zrobi przelew przez internet rano (jakby nie mogła od razu, na co nalegałem). Dobra.

Mija parę następnych dni...

Środa, 12 wrzesień 2007 wysyłam SMS z upomnieniem o swoje - odpowiedź : "W piatek mam przelew to Ci posle ok!".

Mija weekend, oraz poniedziałek - kasy brak.

18 wrzesień 2007, wtorek ponownie upominam się SMSem - odpowiedź : "Ja Cie bardzo przepraszam ale to moj facet ma dac mi ta stowe dla Ciebie a jeszcze nie wrocil ze szkolenia podam Ci mumer do niego 607XXXXXX". Po wyrażeniu mojego niezadowolenia oraz że mnie nie interesuje kto z nich mi to przeleje i kto komu ma dać te 100zł na przelew dla mnie - otrzymuje wieczorem SMSa "Jutro bedziesz mial kase na kacie". Czyżby ? (i jakim znowu kącie?)

Mija równo tydzień...

25 wrzesień 2007 wpłaty brak, interweniuje - tym razem już telefon do Renarda pod podany przez Joannę numer. Tu moje zdziwienie : słyszę przeprosiny, był na szkoleniu, głupio wyszło, jest mi przykro itp, wczoraj wpłaciłem kasę, jutro powinieneś mieć. Pełna kulturka, naprawdę! Pytam jak jutro jak przelewy w dzień dochodzą a nadal kasy nie mam - dobra, poczekam.

Dzień następny. 26 wrzesień 2007 kasy brak, normalka. Dzwonie. Zapewnia mnie, że złożył dyspozycję w banku i że kasa na bank dojdzie i że mu się już zdarzało, że trwało to dłużej. Dziwne, bo mi nigdy. Dowiaduje się przy okazji że posiada 3 Syrenki i sporo nowych części, że jak będę czegoś potrzebował to... Eh...

W międzyczasie pojechałem na III Wołomiński Zlot Pojazdów Zabytkowych 29 wrzesień 2007...

8 październik 2007 - kasy nadal brak, to już 2 miesiące bez tygodnia! Dzwonie. Zdziwienie, że kasy nie mam. Zostaje ustalone, że uda się do banku, wyjaśni sprawę i oddzwoni. Przy okazji słyszę że "o głupią stówkę" takie problemy są i że głupio mu że tak wyszło. Stówka może i głupia, ale drogą nie chodzi!

Mija kilka dni - brak odzewu. Dzwonie. Okazuje się, że w banku numer konta pomylili (?!?!?!?!? że co ??!?!?!!?), podobno opierniczył i jak kasa wróci to wyśle ponownie. Jak wróci skąd wróci ?!?! Ok, żebym nie czekał wpłaci od razu. Ekstra.

Dałem sobie na wstrzymanie przez jakiś czas...

14 listopad 2007 - kasy brak. To już niemal 3 miesiące. Dzwonie. Zdziwienie oczywiście, że kasy nie mam. Przecież się miesiąc nie odzywałem i myślał, że kasa juz dawno dotarła. OK jutro idzie do banku i już sobie on to z nimi porozmawia. Oho! Upewniam się jeszcze 3 razy, że zaraz po tym do mnie zadzwoni jak sprawa stoi i wyjaśni wszystko. Git.

16 listopad 2007 - kasy brak, telefonu brak. Wysyłam SMS z upomnieniem, że miał się skontaktować. Brak odzewu.

23 listopad 2007 - kasy brak, kontaktu brak. Kolejny SMS. Tym razem z pytaniami czemu ja sie ciągle musze z nim kontaktować i wyraźnym oburzeniem, że ciągle musze upominać się o swoje. Brak odzewu.

25 listopad 2007 - niedziela - Rozpoczynam molestowanie telefoniczne. Dzwonie i dzwonie. Renard nie odbiera. Zawsze po kilku sekundach włącza się poczta. Nie poddaje się, dzwonie dalej, do skutku. Skutku brak. Około 50 nieudanych prób połączenia - zawsze poczta. Ok. Dzwonimy do Joanny. Nie odbiera. Nie poddaje się. Dzwonie dalej. Odrzuca połączenie. Dzwonie dalej. Abonent niedostępny. Bez komentarza.

26 listopad 2007 - poniedziałek - Molestowania telefonicznego ciąg dalszy. Renard - kolejne około 50 prób połączenia - zawsze po paru sekundach poczta. Ok dupa. Telefon do Joanny. Wieczór. Jest w pracy i czego to ja od nie chce jak ona jest w pracy ?!?! Pytam się jak skontaktować się z Renardem. Dowiaduje się, że najlepiej telefonicznie. Zaznaczam, że od 2 dni próbuje się dodzwonić. Aha... no tak on coś tam ma zepsute - słyszę w odpowiedzi. Ok. O 22 konczy prace i da znać, żeby się ze mną skontaktował - zaznaczam, że chodzi o wyjaśnienie
sprawy z kasą.

Tego samego dnia godzina 22:30. Kontaktu brak. Dzwonie do niej. Dzwonie ponownie. Próbuję jeszcze raz. Nie odbiera. Dostaje SMSa : "Jeszcze z nim nie jestem". Ok. W międzyczasie kolejne próby dodzwonienia się do Renarda - bezskuteczne.

Godzina 23:20. Dzwonie do niej - telefon wyłączony - trudno. Dzwonie do niego - telefon wyłączony - ?!!?!?!?!?! Dobra, wysyłam na oba numery po pustym SMSie, cobym to dostał potwierdzenie, jak tylko telefony włączą.

27 listopad 2007, wtorek, godzina 06:18, wcześnie rano. Dostaje potwierdzenie - Renard otrzymał SMSa. Dzwonie - zostaje odrazu odrzucony. Podejmuje dalsze próby. Druga, trzecia, czwarta - nie odbiera, włącza się poczta. Dobra, parę minut poczekam. Dzwonie ponownie - telefon zostaje odebrany, po czym odrazu rozmówca się rozłącza. Cztery kolejne próby kończą się podobnie. Ok, znowu chwila przerwy. Dzwonie - telefon zostaje odebrany, lecz nikt się nie odzywa, słychać tylko jak coś robi. Rozłączam się. Ponawiam próbę. To samo. Trzeci, czwarty raz - to samo.

Ani raz nie pokusili się o telefon czy nawet SMSa z pytaniem czy pieniążki otrzymałem, pomimo wielu próśb z mojej strony, aby dali znać telefonicznie jak sprawa stoi. Ja musiałem dzwonić i pisać - upominać się o swoje. Ehh...

W dniu dzisiejszym, tj. 27 listopada 2007, po strzeżeniu, że w wypadku dalszego braku kontaktu sprawę nagłośnię na Forum (wcześniej skonsultowałem to z kilkoma forumowiczami, w tym z 2 moderatorami) otrzymałem SMSa od Joanny o treści :

"Nie rob cyrkow o 100zl,przesle Ci ta kase 10-tego jak dostane wyplate.Ok?"

Odpisałem, że czasu na to było sporo - ponad 3 miesiące - oraz, żeby przelew wykonała dzisiaj, co otrzymałem w odpowiedzi? :

"To chyba nie wiesz z kim tanczysz!"

Komentarz powyższego SMSa pozostawiam Wam...

Reasumując :

Dobry zwyczaj - nie pożyczaj - cenna mądrość ludowa !

Tym, którzy dotrwali do końca tej długiej historii - dziękuję i gratuluję wytrwałości.

Zwracam się do was forumowicze - co Wy sądzicie o sprawie? Co jeszcze mogę zrobić? Szczerze - ja już straciłem po 3 miesiącach upominania nadzieję na odzyskanie swoich "marnych" 100zł, o które robie "cyrk". Swoją drogą ciekawe od jakiej kwoty nie byłaby to "marna" suma i "cyrk" byłby uzasadniony.
Awatar użytkownika
pietrusek
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 287
Rejestracja: 2006-01-02, 18:14
Lokalizacja: Łowicz

Post autor: pietrusek »

Maraton niezły z tym oddawaniem kasy a do tego brak rezultatu ale cóz w kazdym srodowisku znajdzie sie taka menda,szkoda tylko straconych nerwów no i oczywiscie tych 100zł.
...rób albo nie,nigdy nie próbuj robić...
Awatar użytkownika
jasio
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 740
Rejestracja: 2005-10-29, 15:05
Lokalizacja: kwidzyn

Post autor: jasio »

Dobry zwyczaj nie pożyczaj a jeszcze lepszy nie oddawaj tak brzmi chyba ich motto. No cóż moge powiedzieć o zaistniałej sytuacji której byłem rzeczywiscie świadkiem. Padło to nieszczescie na sira po tym jak ja odmówiłem pożyczki (ostatnia moja stówa) może i dobrze bo niemiałbym za co wrócic do domu. Myśle że Ci nasi "kolega i koleżanka" przegieli nadużywając cierpliwości i czystej zyczliwości sira. Bede ich omijał szerokim łukiem jak ich spotkam i napewno nie pomoge choćby mieli stać w ciemnym lesie w deszczową noc. Ja w na ich miejscu spalił bym sie ze wstydu przez tą "głupią stówe"
Marcinek 77

Post autor: Marcinek 77 »

Gratuluje ci nerwow naprawde gratuluje :D ..Pojdz i zalatw sprawe z takimi chamami jak przystalo..Jeszcze cie straszy nie wiesz z kim tanczysz hohoh chyba tej pani sie cos pomylilo???..Co za ludzie wogole o 100 tak klamac kto by pomyslal!!!!!.Nie daj sie upominaj do skutku codziennie kilka razy w tyg jezdzij nie dawaj im spokoju do bolu!!..Nie daj sie bo oni pewnie juz tak nie raz zrobili,daj mi do zrozumienia ze nie z toba wlasnie te numery..Kulturalnie bez agresji,,najlepiej z ukrytym dyktafonem,,A niech cie uderzy tylko..Bedzie miel przekichane..Poprostu swinie i tyle..Rozglos na wszytkich forach o motoryzacji zabytkowej oraz na forach o fiacie w internecie :D...I nie daj sie chocby to trwalo rok :ok3
Awatar użytkownika
szczurpreriowy
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1294
Rejestracja: 2005-02-11, 00:12
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: szczurpreriowy »

Pokaż ich zdjęcia, bo nick można zmienić.
Pewnie Ci nie oddają po piszesz o pieniążkach,
„Dla niektórych to nie pieniążki tylko pieniądze, na które ciężko pracuję” Tak mi się to przypomniało jak kiedyś pewna babcia powiedział to w aptece do farmaceutki.
A tak poważnie trzeba było wsiąść zastawa, jak ich nie znałeś, lub popytać o nich innych ludzi, jacy są. Myślę, że bez ręcznego wyjaśnienia sprawy nic nie odzyskasz.
Z setek tysięcy różnych „Syrenek”składa się jedną Wielką Syrenę.Syrena Matka,
która rodzi się z własnych dzieci.Syreny,które swojej sprawności nie zawdzięczają już dziś fabryce i „składają się”z innych,poprzednich dawców detali...
Awatar użytkownika
pavulon
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 254
Rejestracja: 2006-05-20, 17:11
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: pavulon »

^ dokładnie. Kij ze stówą, tu po prostu chodzi o to, że nie można takim ludziom odpuścić. Pewnie już nie jednego tak naciągnęli...
..."kup SYRENKE, SYRENKA będzie twoim wiernym przyjacielem...":)
Awatar użytkownika
KAZIO_
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 201
Rejestracja: 2007-10-18, 18:39
Lokalizacja: marymont

Post autor: KAZIO_ »

W morde kopane podłość ludzka nie zna granic. Jeśli masz/możesz zapodaj foto tego fiata, będziemy go szerokim łukiem omijać na drogach i bezdrożach.
Awatar użytkownika
Mateusz
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2377
Rejestracja: 2005-11-21, 10:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Mateusz »

Dobrze, że napisałeś tego posta; nie chodzi o kasę, tylko o zasady.
syrena to nie samochód.
Awatar użytkownika
Jogurt
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 571
Rejestracja: 2005-02-02, 11:12
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Jogurt »

stowe pozyczyles a druga juz chyba straciles na telefony. moral jest taki ze chyba nie beda zdziwieni na nastepnych zlotach wrogim nastawieniem wszystkich. a co gorsza ktos moze naprawde bedzie potrzebowal pomocy na zlocie i jej nie otrzyma przez takich wlasnie buców.
Awatar użytkownika
la2women
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 320
Rejestracja: 2005-08-14, 01:48
Lokalizacja: poland

Post autor: la2women »

mam prośbę do ciebie .....nie odmawiaj pomocy następnym razem innym ludziom przez takich TOTALNYCH CYMBAŁÓW!!!!!!!jak masz świadków to zgłoś na policję i tyle .chociażby po to by pokwapić ich do wytłumaczenia się z oszustwa.jak jesteś dobry człowiek to nie zmieniaj się przez takich palantów.to moje zdanie
Awatar użytkownika
sereniarz(atom1)
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2467
Rejestracja: 2005-07-28, 23:41
Lokalizacja: z Podlasia
Kontakt:

Post autor: sereniarz(atom1) »

i ja sie dokladam, wklej obowiazkowo tego linka z ich fotka- bo mi gdzies przepadlo, o swoje trzeba sie upominac zwlaszcza jak jest sie studentem i kasa nie chodzi po chodniku,

a ci ludize- wstyd - mam nadizeje ze oddadza kase, a jak nie to na zlocie na ktorym sie pojawia mam nadizeje ze ktos sie o nia upomni i to niekonicznie SIR
30 VI 1983 po 30 latach produkcji zaprzestano wytwarzania Syreny ;-(
http://img47.imageshack.us/img47/1990/m ... zy1jb5.jpg
Paweł 105L
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 235
Rejestracja: 2007-05-13, 23:26
Lokalizacja: Śląsk/Będzin

Post autor: Paweł 105L »

Poczekaj - może spotkasz tych debili na jakimś innym zlocie.
Awatar użytkownika
Tocz
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 347
Rejestracja: 2007-01-02, 23:21
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Tocz »

piętnować , piętnować, piętnować... jak atom napisał to nie chodzi o kasę tylko o zasady... kiedyś gość tak mnie rolował na alegro, ale w końcu po paru rozmowach w przeciągu paru miesięcy, zmądrzał. zmądrzał bo właśnie uświadomiłem mu że idę na policję zgłosić tą całą sprawę. i towar wysłał i przeprosił.i o to chodzi. poszukaj ich na innych forach i też to rozgłoś. internet to wielka broń i z nim "nie zatańczą"

[ Dodano: 2007-11-27, 22:51 ]
przepraszam mateusz napisał o zasadach :oops:
105B
Awatar użytkownika
Arczi
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 409
Rejestracja: 2007-01-22, 14:00
Lokalizacja: Jadwisin/k Warszawy

Post autor: Arczi »

Awatar użytkownika
Gieroy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1845
Rejestracja: 2005-12-24, 21:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Gieroy »

Trzeba im darować bo mają super auto. :szampan :ok3
"Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
Zablokowany