Nie wytrzymałem i musiałem coś kupić a mianowicie mercedesa w115 z 1975roku.Do tego dostałem mnóstwo części cała blacharka itp. i drugiego takiego na części z 1974roku.Od razu mówię ze syrenka nie idzie w odstawkę najpierw skończę ją a potem się biorę za merca.Jeżeli komuś czegoś potrzeba to piszcie bo mam tego masę.Ogólnie zdrowy zjedzone progi,tylne błotniki i fartuch Będę trochę roboty przy nim miał ale za to ma tapicerki w moim wymarzonym kolorze .Oceniajcie
A to dawca
Tutaj jeszcze fotki jak były u właściciela jutro jakieś dokładniejsze u mnie co do blach to nie wiem bo on jeszcze jest zarejestrowany a może bym miał kupca na nadwozie z papierem
dobrze widze to 200D ja miałem 240 dojechała do Paryża i z powrotem spalanie 6 l na 100km ropy.
I to mnie zdziwiło a jaka jazda mesiem się płynie.
Zal mi go bo dostał w przednią nóżkę od pana z bmw i niebyło co klepać i pozedł sobie....
A;e kidy to było 12 lat temu.Już wtedy jak jechałem przez niemcy to patrzeli się jak na ufo.
Beżowy to 2.2 tylko ma znaczek nieoryginalny a niebieski to 2.0 jak jechał na lawecie to ludzie się faktycznie oglądali jak na ufo bo to już faktycznie rzadkie sprzęty też miałem kiedyś takiego tylko że był czerwony miał ciemne tapicerki i miał silnik 2.0
sporo pracy przed Tobą no i kaski wydasz...Wiem bo właśnie kończę remont MB123, ale egzemplarz jak najbardziej ciekawy, ale dopiero jak go rozbierzesz zobaczysz w jakim naprawdę jest stanie.
Gratulacje z zakupu i powodzenia w remoncie
Ale mnie ciągnie aby je odpalić Ale nie mam świec żarowych a nawet nie mam czasu żeby je kupić.Bardzo dobrze wspominam to autko nie było tak awaryjne jak syrenka i ten wielkiiiiiii bagażnik szok Najbardziej to by mi się marzył coupe benzyna 3.0 ciekawe jak to jeździ bo takim nie jeździłem ale moje 2.2diesel może też będzie jako tako dawać radę
motonita pisze:uwazaj uwazaj..... tak zaczyna sie en nalog... i potwierdza ci to inni
dobrze gada - polać mu ja mam to samo Wołga tylko na chodzie, a jeszcze rozebrana Syrena, prawie jeżdżący 125p, druga szrotowa Wołga i jeszcze jak byłem w Belgii to mało co nie kupiłem Chryslera Lebarona 3.0. To jest nieuleczalne
Co do merolka to fajny jest, duuużo fajniejszy do w123, życzę Ci żeby doczekał się remontu
Niestety ja już jestem chory i to jest nie uleczalne będę zwoził graty na swoje podwórko całe życie Kolego anabol,jak chcesz W123 to przyjeżdżaj do małopolski trochę tego tu jeszcze jeździ i na szrotach też się znajdzie jest jeden fajny z takimi tapicerkami jak mój Dziś się zabiorę za wymianę wahacza bo przegnił.Jak już go zrobię to trzeba wymienić reperaturki pompy sprzęgła i odpalanie Może się gdzieś przewiozę po drogach polnych Fotki wieczorkiem
a mianowicie mercedesa w115 z 1975roku.Do tego dostałem mnóstwo części cała blacharka itp. i drugiego takiego na części z 1974roku.Od razu mówię ze syrenka nie idzie w odstawkę 
najpierw skończę ją a potem się biorę za merca.Jeżeli komuś czegoś potrzeba to piszcie bo mam tego masę.Ogólnie zdrowy zjedzone progi,tylne błotniki i fartuch 
Będę trochę roboty przy nim miał ale za to ma tapicerki w moim wymarzonym kolorze 
.Oceniajcie 
Ale nie mam świec żarowych a nawet nie mam czasu żeby je kupić.Bardzo dobrze wspominam to autko nie było tak awaryjne jak syrenka i ten wielkiiiiiii bagażnik szok 
ja mam to samo Wołga tylko na chodzie, a jeszcze rozebrana Syrena, prawie jeżdżący 125p, druga szrotowa Wołga i jeszcze jak byłem w Belgii to mało co nie kupiłem Chryslera Lebarona 3.0. To jest nieuleczalne 
Dziś się zabiorę za wymianę wahacza bo przegnił.Jak już go zrobię to trzeba wymienić reperaturki pompy sprzęgła i odpalanie 
Ogólnie nie znam się na Mercedesach ale widać że zły nie jest. Grunt że Tobie się podoba, i masz plan na niego 
