Paliwa przyszłości

Informacje techniczne innych pojazdów.
Speedmen
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 321
Rejestracja: 2007-01-03, 12:56
Lokalizacja: Galicja

Paliwa przyszłości

Post autor: Speedmen »

Na jakich paliwach będą jeździły nasze wnuki?
Zakładam, że samochody nie zapchają wszystkich ulic i parkingów i nie pojawi sie coś nowego, co teraz trudno sobie wyobrazić, jakieś teleportacje czy antygrawitacja.
Cały czas zapowiadane jest wyczerpanie światowych zapasów ropy, tylko termin jest przesuwany do przodu. Ropy jest dużo, oprócz normalnych złóż zawarta jest w łupkach bitumicznych (wysoki koszt uzyskania).
Spalanie ropy w piecach lub silnikach to marnotrawstwo. Z ropy można wytworzyć dożo pożyteczniejszych rzeczy: tworzywa, lekarstwa, rozpuszczalniki, pachnidła, żywice, lakiery, odzież, kleje a nawet żywność. W chemii organicznej istnieje już ponad milion różnych związków.

Jako paliwo przyszłości rozważyć można wodór, elektryczność, drewno (Holtzgas), biogaz, biopaliwa płynne.

Wodór jest czystym paliwem. Ma niższą wartość opałową jak benzyna. Dokładnej liczby oktanowej nie znam. Rozmawiałem z człowiekiem, który jeździł eksperymentalnym poldkiem na wodór z PK. Przez porównanie twierdził, ze LO wodoru jest większa niż benzyny, można założyć 100. Przy kontroli policyjnej; jak zobaczyli na czym legalnie jedzie, to kontrola szybko sie kończyła. Wodór jest bardzo niebezpieczny. Tworzy mieszankę wybuchowa w szerokim zakresie stężeń, od kilku % do prawie 100. Wodór jest trudny do przechowywania. Skraplanie jest trudne i kosztowne ( to nie LPG). Pojawiły się chemiczne "akumulatory" wodoru, coś jak kosmiczne ogniwa paliwowe. Są to substancje, które w niższych temperaturach wiążą chemicznie wodór a w wyższych stopniowo go uwalniają.(Wnuki będą wozić w autach duże lodówki).
Wodoru nie braknie, jest składnikiem wody, są tylko kłopoty z jego uzyskaniem. Trzeba dużej energii na rozbicie wody na H i O2 a energia uzyskana ze spalenia jest niższa. Tutaj kłania się entropia a właściwie jej wzrost.
Jeżeli energia stanieje, po upowszechnieniu energii jądrowej, być może opłacalny będzie rozkład wody czy to elektrolityczny czy termiczny....A może inaczej?
Czy da się inaczej?
Oczywiście, że tak. Od milionów lat robią to rośliny. W procesie fotolizy, przy pomocy specyficznych enzymów, rozkładają wodę i z wodoru i dwutlenku węgla produkują węglowodany i nie tylko. Produkcja idzie szybko i z dużą sprawnością.
Czyli w przyszłości lejemy do baku Syreny wodę plus enzymatyczny generator biochemiczny przed silnikiem, układ smarowania i jedziemy.
Syrena na wodę to jest to.
http://streetracing.pl/forum/viewtopic. ... 5868618a0c


Nie sądzę,żeby auta mogły jeździć na zasadzie elektrolizy na miejscu, to byłoby perpetum mobile.
cdn Pozdr.
Ostatnio zmieniony 2007-03-23, 15:48 przez Speedmen, łącznie zmieniany 4 razy.
Ironia użyta w miarę nie szkodzi nawet w największych ilościach.
Awatar użytkownika
Dulek
-#Nowy nabytek forum
-#Nowy nabytek forum
Posty: 88
Rejestracja: 2006-01-01, 15:50
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: Dulek »

Syrena - dorobek PRL w jednym słowie.
Awatar użytkownika
JaNN
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 271
Rejestracja: 2005-11-28, 23:18
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: JaNN »

Jak ja kocham takie hurraoptymistyczne reklamówki. Kilka razy w roku rozchodzi się nowa plota o silniku pneumatycznym. Uważam, że jest to świetny pomysł, ale do takich miejsc jak hale fabryczne, kombinaty przemysłowe itd. Sprężone powietrze nie jest w stanie zmagazynować tyle energii, ile potrzeba na długotrwałe napędzanie samochodu - to po pierwsze. Po drugie w normalnym samochodzi potrzebowlalibyśmy już skrzyni biegów i cały układ napędowy pozostałby taki sam - więc straty podobne. No i konstrukcja tego silnika - te idealnie spasowane blaszki pracujące w szczelinach dość szybko musiałbyby się zacierać.

Co do wodoru - największy problem to uzyskiwanie i przechowywanie.
Rośliny uzyskują go tanio i wydajnie, ale na pewno nie na skalę przemysłową. Natomiast malutkie cząsteczki wodoru jest cholernie trudno zamknąć w zbiorniku tak, żeby nie ulatywały z niego nawet przez grube metalowe ścianki.

Osobiście wierzę w energię elektryczną. Miałem przyjmność zostać kiedyś przewiezionym Wartburgiem z silnikiem elektrycznym - http://www.wartburgzone.pl/353el.htm. Zrywny, cichutki, niesamowicie tani. Jedyna bariera do pokonania to magazynowanie w akumulatorach - obrzydliwie ciężkich i drogich. Tylko komu zależy na pokonaniu takiej bariery? Nie tym, których tać byłoby na badania - gospodarkę napędza ropa, a pozbycie się problemu z wagą akumulatorów uczyniłoby bezzasadnym dalsze rozwijanie silników benzynowych. Sprawość ogólna silnika elektrycznego przekracza 90%. Sprawność ogólna benzyniaka z trudnością przekracza 30%, a diesla dobija do 50%. Koszta podróży maleją nieprzyzwoicie.
353W '88, 2107 '87
Speedmen
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 321
Rejestracja: 2007-01-03, 12:56
Lokalizacja: Galicja

Post autor: Speedmen »

Ten silnik na sprężone powietrze to ściema.
Podczas wojny torpedy były zasilane właśnie tak.
Sprężone powietrze może być stosowane do magazynowania energii przy napędzie hybrydowym.

Ogniwa paliwowe.
Ludzkość bezmyślnie z wygodnictwa, chęci zysku i dobrobytu podcina gałąź na której siedzi. Potrzebuje coraz więcej energii i przedmiotów, często jednorazowych i niepotrzebnych. Rozwinięty transport powoduje przenoszenie chorób i szkodników na nowe obszary, gdzie gwałtownie się rozwijają, bo nie mają swoich naturalnych wrogów. Codziennie ginie bezpowrotnie kilkadziesiąt gatunków. Równowaga biologiczna jest zachwiana.
Znany jest przykład stonki ziemniaczanej, która żyła sobie przez wieki nieszkodliwie w Kalifornii i dopiero jak dotarli tam koloniści z uprawą ziemniaków, które z Peru przez Europę tam trafiły to stonka zaczęła błyskawiczną inwazję na Europę. Ponieważ nie ma tutaj wrogów, jedynym wyjściem są opryski niszczące równocześnie pożyteczne owady drapieżne. Równowaga jest jeszcze bardziej naruszana. Pozostałości oprysków zostają w żywności i my to jemy. Niektórych substancji organizm nie wydala, kumulują sie one i stopniowo podstępnie niszczą naturalną obronność organizmu. Ludzie chorują na choroby cywilizacyjne. Coraz lepsza medycyna powoduje zmniejszenie selekcji naturalnej i degenerację gatunku. Koniec tego OT ogólnie o przyszłości.

Najgroźniejszym efektem rozwoju technicznego jest efekt szklarniowy (cieplarniany). Zwiększenie zawartości dwutlenku węgla w atmosferze powoduje mniejsze odprowadzanie ciepła. Bilans cieplny Ziemi staje sie bardziej dodatni, rośnie średnia roczna temperatura. Są to ułamki stopnia ale wystarczyły już do zmiany klimatu. W kilkudziesięciu ostatnich latach, czyli sekundowym odcinku czasu w rozwoju świata ludzkość narobiła już dość bałaganu. Anomalia pogodowe, cyklony w Polsce nie mówiąc o USA, stepowienie gleb, ulewy, susze.

Żeby nasze wnuki jeździły czymkolwiek a nie pływały w roztopionych lodowcach MUSI być ograniczona emisja CO2.
Czyli paliwa przyszłości nie mogą zawierać węgla.

Do wybory mamy energie pierwotną:
1...jądrową (tylko co robić z odpadami?)
2..."naturalną", wiatr, cieki wodne, pływy, geotermalna (za mało tego jest)
3...słoneczną, (niska sprawność fotoogniw - z wyjątkiem fotosyntezy
Z energii pierwotnej można otrzymać ekologicznie czyste paliwa:
1...wodór
2...elektryczność
3...amoniak
4...ogniwa paliwowe ???
Oczywiście do produkcji tych czystych paliw nie mogą być spalane węglowodory ( węgiel, ropa, drewno, biopaliwa, biogaz)

O wodorze napisałem w miarę dobrze, elektryczność i amoniak będzie.
Teraz ogniwa paliwowe.
Ogólnie wytwarzają one przy pomocy katalizatorów energię elektr. z różnych paliw.
Mogą to robić z alkoholi i innych zw. organicznych. Emitują wtedy CO2.
Szczegóły tutaj
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ogniwo_pal ... wy_naukowe
Ogniwa te mogą produkować też prąd z wodoru, ale robią to z niską sprawnością. Lepiej spalać wodór w tradycyjnym silniku.
Reasumując:
Jeżeli nie zajdzie jakiś zasadniczy przełom w technologii ogniw paliwowych to ja ich nie widzę jako przyszłościowe.
Pozdr.
Ostatnio zmieniony 2007-03-23, 18:40 przez Speedmen, łącznie zmieniany 1 raz.
Ironia użyta w miarę nie szkodzi nawet w największych ilościach.
Awatar użytkownika
KIEROWCA
-#Stara Gwardia
-#Stara Gwardia
Posty: 4555
Rejestracja: 2005-02-24, 23:43
Lokalizacja: PRL
Kontakt:

Post autor: KIEROWCA »

A co powiecie na holcgazy :helm W czasie wojny jezdzily ciezarowki napedzane na drzewo/wegiel drzewny podobny jak do grilla :F :D W jednej ksiazce wojennej czytalem kiedys relacja, ze oto przez wies przejezdzala kolumna "holcgazow" kiedy to jeden z nich zjechal nagle na pobocze, kierowca wskoczyl na pake, podrzucil drewna do pieca spod podwozia widac bylo niebieskawy zar i auto za chwile jechalo dalej :grinser :helm
::::Poradnik kompleksowej wiedzy syrenkowej ==UZUPEŁNIENIE GLINKI::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <=== :dresiarz
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
Awatar użytkownika
marcys
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1540
Rejestracja: 2005-06-15, 21:31
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Żywiec

Post autor: marcys »

w necie jest nawet opis Yugu na holzgas. Troche klopotliwe. W skandynawi sa ludzie ktorzy sie tym bawią nawet w tv zlot pokazywali.
105L 80' "Helena"
104 66' "Zośka"
104 69' "Baśka" sprzedana
WSK'85 "Wieśka"
126p 78' "żótłek"
Niewiadów N126E'83 "zapiekanka"
Jeep Cherokee ' 91 "brudas"
Peugeot J5 Knaus '91
Bielski klub? nie polecam :(
Awatar użytkownika
Sikor
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1583
Rejestracja: 2005-10-12, 11:37
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Post autor: Sikor »

Speedmen pisze:1...wodór
2...elektryczność
3...amoniak
4...ogniwa paliwowe ???
Oczywiście do produkcji tych czystych paliw nie mogą być spalane węglowodory ( węgiel, ropa, drewno, biopaliwa, biogaz)
1 Wodór. Otrzymuje się go z wody w wyniku elektrolizy, czyli jest potrzebny prąd, do wytworzenia którego potrzebujemy kolejnego źródła energii,
2 Elektryczność, j.w.
3 Ogniwa sam odrzuciłeś powyżej.
Co z tym amoniakiem? W jaki sposób magazynyjje lub tworzy energię?

Co do pierwszych dwóch punktów, to jeśli prąd nie będzie wytworzony w elektrowniach jądrowych/wodnych/wiatrowych to koło się zamyka, bo na końcu łańcucha stoi spalanie węglowodorów.
Jak na razie w planach na najbliższą przyszłość najbardziej sensowne są silniki na paliwa roślinne i/lub syntetyczne (choćby benzyna z węgla) oraz hybrydy spalinowo - elektryczne.

Warto też propagować zasilanie gazem. Polska jest drugim krajem na świecie co do ilości aut na lpg i cng. Zasoby gazu, jak i ropy, kiedyś skończą a gaz też można wytworzyć syntetycznie przez obróbkę tego co mamy pod dostatkiem ostatnio czyli tworzyw sztucznych takich jak polipropylen czy polietylen.
Trzy cylindry, dwa takty, jeden samochód!
Dwa suwy w miniaturzef
Speedmen
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 321
Rejestracja: 2007-01-03, 12:56
Lokalizacja: Galicja

Post autor: Speedmen »

Sikor pisze:Co z tym amoniakiem? W jaki sposób magazynyjje lub tworzy energię?
Będzie, będzie, - ciężko zdobyć materiały. Czyżby zmowa koncernów paliwowych?
Amoniak sam w sobie jest paliwem. Spala się na azot, wodę i niewielkie ilości tlenków azotu.
P.
Wiem już, że ma najwyższą ze znanych liczbę oktanową 130!!!
Ironia użyta w miarę nie szkodzi nawet w największych ilościach.
Awatar użytkownika
Ogarzysta
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 434
Rejestracja: 2006-07-29, 13:06
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post autor: Ogarzysta »

KIEROWCA pisze:W czasie wojny jezdzily ciezarowki napedzane na drzewo/wegiel drzewny
Jezdzily, ale w Anglii kilka wiekow temu, podczas rozwoju metalurgii, hutnictwa do palenie w piecu uzywano wlasnie drewna. Efektem byl jego brak. Dzisiaj, zabraklo by go po tygodniu, no moze po dwoch. Z takim paliwej jest jeszcze jeden problem: zajmuje duzo miejsca, a w aucie trzebaby bylo miec umywalke, bo w garniaku ani rusz...
Ogarzysta
Awatar użytkownika
JaNN
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 271
Rejestracja: 2005-11-28, 23:18
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: JaNN »

Obawiam się, że hybrydy niewiele dadzą. Pewne oszczędności, które otrzymujemy podczas jazdy miejskiej kończą się na trasie, a sporo więcej energii i materiałów trzeba wpakować w stworzenie podwójnego układu napędowego. Mimo wszystko mam jednak nadzieję na tę elektryczność, bo powoli opanowujemy coraz lepiej uzyskiwanie energii z zasobów odnawialnych, a sprawność silnika elektrycznego jest fantastyczna. Dodatkowo tak jak napisał Sikor, paliwa roślinne. Tylko weź obsadź cały świat żółtym zielskiem...
353W '88, 2107 '87
Speedmen
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 321
Rejestracja: 2007-01-03, 12:56
Lokalizacja: Galicja

Post autor: Speedmen »

JaNN pisze:Dodatkowo tak jak napisał Sikor, paliwa roślinne. Tylko weź obsadź cały świat żółtym zielskiem...
Wydajność rzepaku to około 3 (max) tony z hektara. Z tego wytłoczy się ok. 2500 litrów, nie jest tak źle. Gorsze jest to, że biopaliwa emitują CO2 a gołym okiem widać, że coś złego się dzieje z klimatem.
Poz.
Ironia użyta w miarę nie szkodzi nawet w największych ilościach.
Awatar użytkownika
Sikor
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1583
Rejestracja: 2005-10-12, 11:37
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Post autor: Sikor »

Speedmen pisze:Wydajność rzepaku to około 3 (max) tony z hektara. Z tego wytłoczy się ok. 2500 litrów, nie jest tak źle. Gorsze jest to, że biopaliwa emitują CO2 a gołym okiem widać, że coś złego się dzieje z klimatem.
Jedno to popatrz jak szybko rozwija się genetyka, myślę że nieakceptowane (i słusznie) machloje przy genach roślin jadalnych, znajdą swoje zastosowanie przy roślinach opałowych takich jak rzepak czy trzcina. Co do Co2 do jest coraz lepiej. Gdzieś ostatni słyszałem, ze opanowaliśmy powiększanie się dziury ozonowej, w ciągu 30 - 40 lat powinna zniknąć całkowicie. Z resztą, zawsze można zacząć montować filtry spalin.
Trzy cylindry, dwa takty, jeden samochód!
Dwa suwy w miniaturzef
Speedmen
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 321
Rejestracja: 2007-01-03, 12:56
Lokalizacja: Galicja

Post autor: Speedmen »

JaNN pisze:Dodatkowo tak jak napisał Sikor, paliwa roślinne. Tylko weź obsadź cały świat żółtym zielskiem...
Wydajność rzepaku to około 3 (max) tony z hektara. Z tego wytłoczy się ok. 2500 litrów, nie jest tak źle. Gorsze jest to, że biopaliwa emitują CO2 a gołym okiem widać, że coś złego się dzieje z klimatem.
Poz.
Po głębszym zastanowieniu się:
Węgiel spalany w biopaliwach pochodzi z powietrza. Po spaleniu tam wraca. Jeżeli cały przemysł byłby tak zasilany to nie naruszałoby to równowagi ekologicznej.
Wydajność z hektara wierzby energetycznej (Salix vinimalis) na dobrej glebie to 22 tony, jest to wartość opałowa równoważna 10 tonom węgla.
Wartość opałowa węgla to 24 megadżule/kg.
1kWh=1000Wh=3 600 000 Ws = ( Watosekunda to dżul) =3,6 megadżula
1kWh=3,6MJ
1 kg węgla to 24MJ, lub inaczej 24:3,6=6,67kWh
odpowiednio z jednego hektara wierzby 10 000x24MJ=240 gigadżuli lub inaczej 67 MWh.
Spore roczne ilości.
Przy oleju rzepakowym będzie to : 36MJ/l razy2500litrów =90 GJ
Sprawdźcie proszę czy się nie rąbnąłem.
Poz.
Tak z ciekawości policzę jaką średnią moc osiąga taki hektar.
Zakładam sezon wegetacyjny 200 dni, czyli 200x24h=4800 godzin.
67 000 kWh : 4800= 14 kilowatów (w nocy też).

Dziura ozonowa raczej z freonów.
Chyba jest tutaj pomyłka o rząd wielkości ew. jutro sprawdzę.
Ironia użyta w miarę nie szkodzi nawet w największych ilościach.
Awatar użytkownika
JaNN
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 271
Rejestracja: 2005-11-28, 23:18
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: JaNN »

Speedmen pisze:Wydajność z hektara wierzby energetycznej (Salix vinimalis) na dobrej glebie to 22 tony, jest to wartość opałowa równoważna 10 tonom węgla.
Czy dobrze rozumiem, że mówimy o przyroście rocznym? Nie za dużo te 22 tony?
353W '88, 2107 '87
Speedmen
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 321
Rejestracja: 2007-01-03, 12:56
Lokalizacja: Galicja

Post autor: Speedmen »

JaNN pisze:Czy dobrze rozumiem, że mówimy o przyroście rocznym? Nie za dużo te 22 tony?
Tak to nie pomyłka. ta wierzba to specjalnie wyhodowany mieszaniec o szybkim przyroście. Taki przyrost daje od trzeciego roku. W necie też to jest. Ja wziąłem z literatury fachowej.
Sprawdź proszę moje wyliczenia, bo jestem zaskoczony tymi ilościami. nie lubię i nie umiem sie cofać (slalomu na wstecznym na pewno nie wygram).Dziękuje.

Dodam, że pomidorów gruntowych można zebrać do 15 ton z hektara, ziemniaków do 40 ton, a kapusty do 80 ton z hektara.
Ironia użyta w miarę nie szkodzi nawet w największych ilościach.
ODPOWIEDZ