Ceny kiedyś a dziś

Wszystko to co nie pasuje do pozostałych działów
Awatar użytkownika
CyklonB
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 321
Rejestracja: 2005-11-11, 00:17
Lokalizacja: Dzierżoniów
Kontakt:

Post autor: CyklonB »

Lajer105l pisze:znam przypadek,że facet dostał przydział na Syrenkę i zaraz po wyjeździe z polmozbytu pojechał na giełdę i sprzedał ją dużo drożej niż za nią zapłacił ............dziwne czasy
to ormalna rzecz gdy fabryka sprzedaje poniżej kosztów, w tamtych czasach praktycznie wszystko było w ten sposób sprzedawane. Takie praktyki powodują deficyt na rynku bo nie ma z czego produkować a to co się wyprodukuje leci od razu. Jest tego za mało więc drastycznie rosną ceny. Dlatego wyjeżdżając za bramę dostawało się 180-300% ceny fabrycznej.
lepiej jak samochód brzydko wygląda a sportowo jeździ niż jak sportowo wygląda a jedzi brzydko...
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

Fabryka nigdy nie sprzedawała niczego ponizej kosztów. Koszty plus marża(np 25%) i na rynek.
To ludzie robili spekulację i sprzedawali drożej, bo na Syrenę trzeba było czekać rok albo półtora i za to się płaciło drożej (bez czekania się miało).
Nie wolno było by podnieść cen fabrycznych do cen czarnorynkowych. Dolar kosztoował na czarnym rynku 100 zł a legalnie 33 złote i bank nie mógł podnosić=----bo nie na tym polega gospodarka. NO chyba, że mówimy o żydowskiej gospodarce.
Awatar użytkownika
syreniarz1992
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2631
Rejestracja: 2005-01-24, 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: syreniarz1992 »

mój tata syrene kupił w 1988-jedyne dostępne auto. :>
Marcinek 77

Post autor: Marcinek 77 »

co ty gadasz o_O o_O o_O jak jedyna dostepne auto......wes sprawdz w 2 pokoju czy cie tam niema :D
ODPOWIEDZ