KOLORY R20

Materiały i informacje historyczne. Zmiany w czasie produkcji, identyfikacja części, detali,roczników, pytania o oryginalność.

PLastik
Posty: 11
Rejestracja: 2012-01-27, 19:29
Lokalizacja: Piotrków Tryb.

Post autor: PLastik »

Dokładnie to tak to wygląda (lakier dobierany dokładnie pod orginał )
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
motonita
Moderator
Moderator
Posty: 7472
Rejestracja: 2006-12-26, 08:53
Lokalizacja: Stalowa Wola
Kontakt:

Post autor: motonita »

a co masz na tabliczce znamionowej w polu numer na czesci zamienne

[ Dodano: 2015-11-29, 15:05 ]
numer budy jest z 74, pierwszy kwartał....

[ Dodano: 2015-11-29, 15:07 ]
PLastik pisze:Moja r`ka na 100% była zielona (pistacjowa) także musiały wychodzić takie.Nr nadwozia mam 000967 wiec w tym okresie na pewno wychodziły.
'\


numer ramy masz bliski 2399xx

rocznik 73
Twoj symbol WSK twój bak słodko zaokrąglony...

Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć

mój mail:
motonita@syrena.biz
PLastik
Posty: 11
Rejestracja: 2012-01-27, 19:29
Lokalizacja: Piotrków Tryb.

Post autor: PLastik »

Dokładnie na tabliczce jest 73r. Nr ramy nie mogę znaleźć gdzie mam go szukać?
Awatar użytkownika
motonita
Moderator
Moderator
Posty: 7472
Rejestracja: 2006-12-26, 08:53
Lokalizacja: Stalowa Wola
Kontakt:

Post autor: motonita »

na tabliczce znamionowej :) 6 cyfr

[ Dodano: 2015-11-30, 04:26 ]
albo VIN z dowodu
Twoj symbol WSK twój bak słodko zaokrąglony...

Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć

mój mail:
motonita@syrena.biz
Galopicha
Posty: 27
Rejestracja: 2009-01-18, 21:49
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: Galopicha »

A moja R20 przyjechała do mnie w wersji "jasno niebieskiej", nawet w modnym matowym wydaniu. Niestety nie jest to oryginał. Przemalowana jeszcze w dobrych czasach, z ręcznie zrobionym "użytkiem własnym" na drzwiach. Aż szkoda przemalowywać na oryginalny biały... W końcu 3/4 życia jest niebiesko. Z racji braków papierologicznych (ostała się jedynie faktura zakupu!) raczej tylko rejestracja na żółto. A wówczas będzie konieczny (chyba) powrót do białej karocy. A w tym niebieskim wygląda bosko...
Syrenkowy przedszkolak - proszę zatem o wyrozumiałość
Awatar użytkownika
motonita
Moderator
Moderator
Posty: 7472
Rejestracja: 2006-12-26, 08:53
Lokalizacja: Stalowa Wola
Kontakt:

Post autor: motonita »

a po czym tak wnosisz ?
Twoj symbol WSK twój bak słodko zaokrąglony...

Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć

mój mail:
motonita@syrena.biz
Galopicha
Posty: 27
Rejestracja: 2009-01-18, 21:49
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: Galopicha »

Dlaczego nogi mi się trzęsą? Bo w końcu musze zabrać się za remont. A jak remont to przyzwoity. Cel jest prosty ma wyglądać jak w 1986 w sadzie, z jabłkami na pace.
Pytałem dwóch rzeczoznawców, którzy maja prawo do uzabytkowienia. Jeden raczej był na tak, drugi na być może, być może nie... Rzeczoznawca też człowiek i o swoje dobre imię dba. Gdyby w palecie oryginalnych kolorów pojawił się jakikolwiek jasno niebieski, błękitny, "niebiański" to nie szukałbym podpowiedzi. A tak, to jest zawsze jakaś niepewność, że trafię na kosę. Jeżeli lakier nie budzi zastrzeżeń, a reszta pozostanie dosyć blisko oryginału i tez będzie zaakceptowana to będzie "niebiańska". Co innego, gdybym miał dokumenty. Wówczas bym nie
zawracał czterech liter.
Z drugiej strony to trochę jak podwójne kolor 101-ek czy 102-ek. Każdy o tym słyszał czy trochę widział, ale pewności nie ma, co, jak i kiedy. Podobnie jak z elementami nadwozia, czy wnętrza. Jak masz jakieś doświadczenia z innymi kolorami to podrzucić info. Jak będzie kiedyś okazja to się odwdzięczę produktem chmielowanym. :piwo:
Syrenkowy przedszkolak - proszę zatem o wyrozumiałość
Awatar użytkownika
motonita
Moderator
Moderator
Posty: 7472
Rejestracja: 2006-12-26, 08:53
Lokalizacja: Stalowa Wola
Kontakt:

Post autor: motonita »

to ja ci powiem że jezeli ten kolor był od lat 80tych to jak najbardziej maluj ją na ten kolor i chwal się tym :) a rzeczoznawca to nie człowiek to wyzyskiwacz i jest on ci do NICZEGO nie potrzebny :)

ja ci powiem tak, mam maluszka z 79 roku, lakier masakra.... fabrycznie biały teraz coś niebieskiego.... ? Hugo wie... zielonego ? i no jakoś nie miałem problemów z tym :) rzeczoznawca nie ma NIC do gadania :)

i jest zrobiony spis :) a raczej rozpis kolorów w innym temacie. Kolor masz zawsze zapisany na tabliczce
Twoj symbol WSK twój bak słodko zaokrąglony...

Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć

mój mail:
motonita@syrena.biz
Galopicha
Posty: 27
Rejestracja: 2009-01-18, 21:49
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: Galopicha »

Dzięki - zmotywowałeś mnie do niebieskiego :ok3
Syrenkowy przedszkolak - proszę zatem o wyrozumiałość
Awatar użytkownika
motonita
Moderator
Moderator
Posty: 7472
Rejestracja: 2006-12-26, 08:53
Lokalizacja: Stalowa Wola
Kontakt:

Post autor: motonita »

oj tam :) po prostu unikaj rzeczoznawcy :)
Twoj symbol WSK twój bak słodko zaokrąglony...

Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć

mój mail:
motonita@syrena.biz
Awatar użytkownika
eMO 1966
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 598
Rejestracja: 2006-07-12, 13:02
Lokalizacja: Ostrów Wlkp
Kontakt:

Post autor: eMO 1966 »

Dawno, dawno temu, jak zaczynałem myśleć o jakimkolwiek starym gracie ;) - to fanatycznie wyznawałem "100% oryginał" - co do śrubki, odcienia tapicekri, rodzaju materiału... Później zacząłem remontować... Później naoglądałem się gotowych "100% oryginałów" - i te były jeszcze cłakiem fajne, ale na imprezahc i wystawach było coraz wiecej "200% oryginału" - i to już zaczęło być straszne. :zdziwko Autka przecukiekrowane, przeładowane wszelkim wyposażeniejm, poprawkami, udogodnieniami... No, co kto lubi.
Wtedy zadałem sobie pytanie - co jest bardziej "autentyczne"... Co lepije dokumentje historię...? Ile aut jeźdiz w swej "jedynie słusznej" fabrycznej konfiguracji...? Zwłaszcza aut tzw użytkowych, dostawczych i ciężarowych... :)

Zmierzam do tego, że sprawny technicznie egzemplarz z w pełni znaną historią jest znacznie ciekawszy i bardziej "prawdziwy" ;) niż gdyby "wylizać" go na 200% normy :devil3
"Nie skarż się na nic, czemu nie musisz się poddawać"
------------------------------------------
http://forum.polskiedostawczaki.pl/
Awatar użytkownika
CZESIO1958
-#Stara Gwardia
-#Stara Gwardia
Posty: 4286
Rejestracja: 2009-06-07, 19:20
Lokalizacja: Mysłowice

Post autor: CZESIO1958 »

eMo podpisuję się pod Twoim tekstem
Obiema rencami 😈
Ale z wiekiem robię się bardziej tolerancyjny he he
Grunt że nie trafi do huty a przesada przy renowacji hmmm
Jak kogo stać i
O gustach się nie dyskutuje 😜
motomania na luzie
radekk
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 775
Rejestracja: 2005-01-21, 23:01
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: radekk »

A ja, Przemku, nie podpisuję się pod tym. Znasz moje zdanie i moje poczynania.
Jestem przede wszystkim za bezpieczeństwem a wiec za wszelkimi współczesnymi rozwiązaniami poprawiającymi pewność ruchu i ludzi. Nie przeszkadza mi silikonowy przewód, dwuobwodowa pompa hamulcowa, a równocześnie staram się tępić głupotę jazdy na dwudziestoletnich oponach (i starszych).
Niestety, jestem przy tym konserwatystą jeśli chodzi o zachowanie ogólnego wyglądu pojazdu. Zarówno jego wyposażenia jak i wykonania. Siedzenie jak najbardziej zbliżone do oryginału. Jeśli klamki czy inne uchwyty były malowane, to nie dajemy elementów pochromowanych.
Kolor? jak najbardziej oryginalny. Nie, nie piecowy, a akryl, ale w tonacji odpowiadającej temu pierwotnemu.
Do właściciela należy wybór czy chce mieć pojazd historyczny czy replikę, podobną do zabawki z dawnego odpustu...

No i jeszcze jedno. Z wiekiem staję się mniej tolerancyjny zwłaszcza z uwagi na otaczającą nas bylejakość i bezguście wielu właścicieli starych pojazdów oraz brak podstawowej wiedzy zdecydowanej większości tzw. rzeczoznawców samochodowych.
Galopicha
Posty: 27
Rejestracja: 2009-01-18, 21:49
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: Galopicha »

radekk - nie będę polemizował z odpustem. Moje poszukiwanie złotego środka co koloru to tylko kwestia "korzeni samochodu" i tego co się z nim działo. Wszystko co było gdzieś blisko samochodu, nawet jeżeli raczej nie nadaje się do zabudowy, jest pod ręką. Ba, nawet udało się odkopać fakturę zakupu z 1975 roku. czyli po prostu chcę zachować trochę tej "historycznej patyny".
Co do stanu zachowania. No cóż... Będąc w Wolfsburgu, w klinicznych warunkach, przeszukałem:
https://www.autostadt.de/en/explore-the ... t/zeithaus
http://www.volkswagen-automuseum.de/die-autos.html
i też jest różnie. A będąc w
http://www.zweirad-museum.de/nsu-museum ... useum.html
dowiedziałem się tylko jednego, patrząc na zardzewiałego harleya wyciągniętego gdzieś ze stodoły i na pytanie "dlaczego tak smutno wygląda" była odpowiedź: jakakolwiek ingerencja, naprawa, świeży lakier, nawet oryginalny w kolorze i technice, spowoduje utratę oryginalności.

Ale tak naprawdę to liczy się to, że samochody nie kończą gdzieś w zapomnieniu. Zasługują na to. Wszakże to dawniej był towar luksusowy, nie do kupienia od ręki.
Syrenkowy przedszkolak - proszę zatem o wyrozumiałość
Awatar użytkownika
eMO 1966
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 598
Rejestracja: 2006-07-12, 13:02
Lokalizacja: Ostrów Wlkp
Kontakt:

Post autor: eMO 1966 »

@radekk - chyba zbyt dużo rzeczy zostało nam "w domyśle" ;) Pisząc o "udogodnieniach" miałem na myśłi głównie "jangtajmery", które np ludziska z podtsawowej wersji doposażaja we wszystkie elektyrczne bajery, drewnopodobne sklejki itp - aż powstaje potworek ze wszystkim, co wystepowało w tym modelu, tylko nigdy na raz 8)
Tak samo w tym mieści sie chromowanie, np pokrywy zaworów, obudowy filtra powietrza itp czy zakładanie opon z bialym paskiem do np. Zuka... To jest dla mnie 200% normy.
Nigdzie nie napisałem, że opona ma miec 50 lat - ale fajnie, żeby miała w miarę możliwości identyczny rozmiar...a jak jeszcze wżór bieżnika będzie jako tako zbliżóny do tego dawnego, to już bajka.
Silikonowe przewody - sam stosuję...bo na nich Zuk w deszczu odpala :devil3 Ale bywają przecież części "nowe" z zachowanym wyglądem "starych".

A w kwestii malowania - taki niuans: kupiłem osttanio niemieckiego dostawczaka, kiedyś będzie zabytkowy ;) - na razie to młodzież, 1989rok. Auto kupione nowe, w białym kolorze, ale zaraz po dostawie z fabryki, u dilera, przelakierowane w barwy zamawiajacej firmy (nowy kolor zewnętrzny) - klient odebral z lokalnego salonu auto w swoich barwach. Auto w tej firmie jeźdizło 20 (!) lat i w 2009 zostało spzredane do Polski. Nowy właściciel zmieniał w nim tylko...paliwo. Uchowało się firmowe malowanie i oklejenie - ale FABRYCZNIE samochód był biały... ;)
"Nie skarż się na nic, czemu nie musisz się poddawać"
------------------------------------------
http://forum.polskiedostawczaki.pl/
ODPOWIEDZ