Modyfikacje napędu i zawieszenia-Maciek Liszka

patenty, przeróbki, ulepszenia
Awatar użytkownika
młody94_105l
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 547
Rejestracja: 2006-12-30, 13:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: młody94_105l »

Wracając do tematu hamulców, to nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa;)
Póki co pozostanie oryginalny i w miarę eksploatacji będę myślał, czy zamiana jest konieczna(nauczyłem się to ustrojstwo regulować )
Można również dorobić we własnym zakresie samo regulatory na wzór VW, z klinem na sprężynce(moim zdaniem najlepsze rozwiązanie w obsłudze)



Tak jak powiedziałem, projekt jeszcze nie jest ukończony, dlatego jeszcze nie podaję jak to wygląda finansowo. Myślę, że w niedługiej przyszłości wszystko się wyjaśni.
kombi pisze:młody
czytam i tak się zastanawiam
pompa vacum -podciśnienie zastosować z LUBLINA 2 lub3
CAŁA POMPA JEST PRZECIEŻ MONTOWANA Z TYŁU pokrywy dekla zaworów
i jest napędzana z wałka rozrządu spięta na płetwę
obejrzyj to ustrojstwo ,pomyśl i może coś z tego będzie
Bardzo dużo jest takich rozwiązań, jednak niestety większość ma smarowanie z magistrali olejowej silnika, więc tutaj niestety koło się zamyka.
Lubię jęk Syreny, gdy na liczniku 120,
Ciepło wtedy w stopę lewą od nagrzanej gitary.
Awatar użytkownika
Marek.K.
-#Stara Gwardia
-#Stara Gwardia
Posty: 3989
Rejestracja: 2010-12-19, 17:41
Lokalizacja: Winda

Post autor: Marek.K. »

a dorobić zbiorniczek na olej plus mała pompka oleju ?
Gaz gaz gaz , wciskam do dechy gaz ,
Gaz gaz gaz , słychać syreny wrzask .


"Ja jestem chłop z Mazur,
I tak wołajcie na mnie - chłop z Mazur."
http://www.youtube.com/watch?v=OGXvxtiMOew :D
kombi
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1239
Rejestracja: 2005-01-28, 23:24
Lokalizacja: Szczecin Dabie :]

Post autor: kombi »

to lublin-owskie chyba raczej nie ma smarowania
ale pewności nie mam
parę razy w swoich lublinkach tą pompke wymieniałem ,ale nie zwracałem uwagi na smarowanie
wymiana polegała sztuka za sztukę
kombi
Awatar użytkownika
Tomasz
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2334
Rejestracja: 2006-11-21, 11:38
Lokalizacja: Bełdów

Post autor: Tomasz »

młody94_105l pisze: Przegub wewnętrzny będzie z golfa, czyli przeróbka wzorowana na reprezentowanych tutaj na forum.Różnica polegała będzie na tym, że nie będę spawał, lecz wytoczę z jednego materiału i oddam do frezera, żeby zrobił wielowypust. Przy okazji pozbędę się wady fabrycznej- działanie karbu.
Jestem naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczony Twoimi przeróbkami.
Naprawdę pierwsza klasa :ok2
Piasta na odpowiednim łożysku a w niej przegub, koncepcja dolnego sworznia..
SUPER ! ! !

Oczywiście młody94_105l, że wszystko idzie zrobić. :ok3 :piwo:
Kwestia czasu,pracy i niestety ale i też kasy dlatego od razu rodzi się pytanie; Czy to będzie opłacalne...??
Dla siebie - jak najbardziej. Lub osoby, która gotowa jest wyłożyć na to bez gadania.
..ale wątpię by ktokolwiek zapłacił normalne, odpowiednie pieniądze za to rzemiosło (już tu nie mówię o jakimś zarobku), które wymaga o wieeeele więcej pracy,materiału(wiele więcej użytych maszyn) i dokładności niż to, które robi mój kolega wspólnie ze mną (kolega nie ma czasu i głowy na zbieranie części i 'zamówień' dlatego to i późniejsze mycie, czyszczenie, składanie i wysyłanie leży w mojej gestii).
Dlaczego o tym piszę...

Zdarzył mi się pewien pacjent (narazie tylko jeden), który stękał (cały geniusz w tym, że po odbiorze :smiech ) na temat ceny ( zapalczywie twierdził, że za drogo), którą zapłacił - którą płacili jednakowo WSZYSCY pozostali wiedząc doskonale, że mimo niemałej ceny - jest to adekwatna kwota i nie było srania w bambus pod tym względem. Patrząc na Twoje rozwiązania mimo zachwytu ( tutaj nie ma nawet cienia ironii) wiem na BANK, że Twoje rzemiosło kosztowałoby więcej.
Rozumiem,że chcesz wyeliminować spawanie i robić wszystko 'od zera' by wyeliminować ewentualne bicia no i żeby to wszystko było z jednego kawałka- OK.
Można tworzyć... ale Maciek...
Rozumiem wszystko ale jaki jest tak do końca tego sens, skoro naprawdę spawane czopy krzyżaków z flanszami skrzyni VW, czopy syreny z przegubami zewnętrznymi VW i skracane na odpowiednią długość półośki (potem spawane) od VW DAJĄ RADĘ.
.. i przy seryjnej mocy Syreny przy niezłym deptaniu - nic póki co (a trochę zjeździłem...) się NIE pourywało ( wspomniany prze Ciebie KARB też jest OK).
Miałoby to wszystko sens gdyby silnik Syreny był podciągnięty do np 100KM w jakiejś rajdówce.. a tak to.. ( ? ) Coś mi się wydaje, że coś pod tym kątem tworzysz.... ? :> :)
Nie chcę Cię tu zbijać z tropu i jak najbardziej TWÓRZ. :ok2
Jak najbardziej... Osobiście jestem pełen entuzjazmu i kibicuję Tobie w tym temacie i przedsięwzięciu. ..ale kto to doceni..
Mało kto. Garstka. Niestety :(
Przecież dla laika (nie obrażając nikogo - jest tu sporo takich) to będzie tylko kawałeczek żelastwa dorobionego przez Pana Zdziśka na tokarce za flaszke wódki... :lol: :smiech

..ale tak to naprawdę jestem pełen uznania :)


Pozdrawiam ! :)
Ostatnio zmieniony 2015-02-25, 21:59 przez Tomasz, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Gieroy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1843
Rejestracja: 2005-12-24, 21:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Gieroy »

Tomasz pisze:ale kto to doceni..
Jak to kto? Ci co to rozumieją i znają się na tym to doceniają, że to jest kawał dobrej roboty. Są ludzie co chcą coś zrobić dobrze i maja słuszną satysfakcję z tego, że to robia.
Ja na przykład przerabiam teraz część w Syrence której większość nawet nigdy nie widziała na oczy. To się robi dla siebie a nie dla innych.
A wszystkim pozostałym to zgodnie z ludowym porzekadłem "gówno chłopu, nie zegarek"
"Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
Awatar użytkownika
Tomasz
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2334
Rejestracja: 2006-11-21, 11:38
Lokalizacja: Bełdów

Post autor: Tomasz »

Gieroy pisze:Ci co to rozumieją i znają się na tym to doceniają, że to jest kawał dobrej roboty. Są ludzie co chcą coś zrobić dobrze i maja słuszną satysfakcję z tego, że to robia.
Też o tym mówię :ok3 :piwo: :piwo: :piwo:
Awatar użytkownika
Wojt
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2039
Rejestracja: 2005-05-02, 12:45
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Wojt »

Naprawdę kawał dobrej roboty.
Tylko w tym wszystkim zastanawia mnie sens tego.
Czemu służy budowanie od podstaw przeniesienia napędu w samochodzie zabytkowym?
...no i poszedł biedaczysko, po szerokim szukać świecie czegoś, co jest bardzo blisko.
Awatar użytkownika
Tomasz
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2334
Rejestracja: 2006-11-21, 11:38
Lokalizacja: Bełdów

Post autor: Tomasz »

By móc się nim bezpieczniej i bardziej komfortowo poruszać poprawiając fabrykę.
Nie wspomnę o wydłużeniu czasu między naprawczego... :devil3

Wojt pisze:samochodzie zabytkowym
hmm.... cóż... :helm :piwo:
Awatar użytkownika
sereniarz(atom1)
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2467
Rejestracja: 2005-07-28, 23:41
Lokalizacja: z Podlasia
Kontakt:

Post autor: sereniarz(atom1) »

Gieroy pisze:By móc się nim bezpieczniej i bardziej komfortowo poruszać poprawiając fabrykę.
Nie wspomnę o wydłużeniu czasu między naprawczego... :devil3
to trzeba bylo sobie kupic duzego fiata albo poloneza a nie syrene, taki jest jej urok ze mozna cos porobic, sam ganiam na przerabianych i spawanych przegubach juz 3 czy 4 sezon i nic sie nie dzieje, kosztuje pewnie 1/10 a zdaje tak samo egzamin, ale czego sie nie robi z pasji :)
30 VI 1983 po 30 latach produkcji zaprzestano wytwarzania Syreny ;-(
http://img47.imageshack.us/img47/1990/m ... zy1jb5.jpg
Awatar użytkownika
Tomasz
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2334
Rejestracja: 2006-11-21, 11:38
Lokalizacja: Bełdów

Post autor: Tomasz »

sereniarz(atom1) pisze:taki jest jej urok ze mozna cos porobic
Gorzej jeśli ktoś tylko robi i nie może zrobić.. :faja
Awatar użytkownika
michalalex
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1651
Rejestracja: 2012-03-21, 20:43
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post autor: michalalex »

Gieroy pisze:To Wy ciągle jeździcie na bębnach
Opisywałeś to gdzieś na forum? Bo bardzo jestem ciekaw.
To jest napewno nieopłacalne, ale wiadomo, że nie robi się dla pieniędzy tylko dla siebie, ewentualnie dla grupki ludzi, którzy zechcą zapłacić.
Jak ktoś chce narzekać na cenę to wystarczy go zingnorować, po co się denerwować. Przecież od maili i telefonów się nie umiera. Jak ktoś nie lubi hanlować, albo totalnie nie ma czasu to myślę, że dobrym pomysłem jest opisanie patentu i danie namiarów na rzemieślników, a zainteresowani sami sobie będą musieli poradzić. Od siebie mogę powiedzieć, że byłbym skłonny wyłożyć nawet nieproporcjonalnie duże, w stosunku do wartości Syreny, pieniądze na przeróbki, byleby nie było gorzej niż przed ich zaaplikowaniem.
Spawania boję się tylko w przypadku czopów, żeby nie skończyć z urwanym kołem. Były takie przypadki i to nie jeden. Dlatego bardzo mi się ten pomysł podoba. Dobrze zrobione piasty pomogą też wyeliminować bicie. Spróbujcie sobie podnieść Syrenę na podnośniku i włączyć bieg :> Syren nie ma aż tyle, żeby uruchamiać taśmę produkcyjną, więc jeżeli Maciek zechce sprzedawać zestawy to pewnie będzie można ustalić szczegóły, np. wziąć spawane półosie w niższej cenie, zamiast toczonych, albo zamówić poszczególne elementy, a resztę zdziałać we własnym zakresie.
Syrena 104, Syrena Bosto
Awatar użytkownika
Tomasz
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2334
Rejestracja: 2006-11-21, 11:38
Lokalizacja: Bełdów

Post autor: Tomasz »

michalalex pisze:Spawania boję się tylko w przypadku czopów, żeby nie skończyć z urwanym kołem.
..się nie bój ! :) U tych ode mnie nawet (w co szczerze bardzo wątpię) w przypadku urwania w miejscu spawania koło nie odpadnie, bo zachowany jest poniekąd kołnierz na czopie. :ok2
Awatar użytkownika
Wojt
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2039
Rejestracja: 2005-05-02, 12:45
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Wojt »

Tomasz pisze: Wojt napisał/a:
samochodzie zabytkowym
hmm.... cóż...
Rozwiń proszę temat...
...no i poszedł biedaczysko, po szerokim szukać świecie czegoś, co jest bardzo blisko.
Awatar użytkownika
Tomasz
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2334
Rejestracja: 2006-11-21, 11:38
Lokalizacja: Bełdów

Post autor: Tomasz »

Już się nie będę produkował :helm
Chodziło mi jedynie o to, że niestety ale zachowując Syrenę niemal w 100% orginalnie użytkownicy są skazani na jazdę wokół komina lub postawienie jej by stała jako ozdoba, bo chcąc jechać gdzieś dalej zawsze ma się duszę na ramieniu i tą niepewność, że "a nóż.. może się nic nie stanie... " :helm
Awatar użytkownika
młody94_105l
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 547
Rejestracja: 2006-12-30, 13:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: młody94_105l »

Odpowiadając- przeróbkę wykonałem sam dla siebie, bo lubię przerabiać a Syrenka jest idealnym samochodem, żeby się w tym realizować. Sam czerpię z tego satysfakcję i to mi wystarcza, bez względu na to, czy komuś się podoba, czy nie.

Na pewno nie myślałem o zarobku, czy otworzeniu fabryki, bo chodziłbym głodny :devil3

Syrenkę zamierzam użytkować na co dzień, robiąc sporo przebiegi, a że płynie we mnie krew taka jaka płynie, to gaz będzie użytkowany zerojedynkowo. Nie chce przegrywać wyścigów z pod świateł z powodu urwanego przegubu :grinser

Nie mam nic przeciwko spawaniu półosi, bo w najgorszym wypadku zostaniecie bez napędu(chyba, że akurat stanie się to na przejeździe kolejowym), ale spawanie czopa po prostu mi nie podchodzi i zdania nie zmienię. Każdy sobie we własnym zakresie decyduje, co dla niego jest dobre :piwo:

Chociaż u mnie w rodzinie był przypadek, że koło na oryginalnym czopie pojechało swoim torem.
Także co by nie mówić, Syrenka jest dla ludzi z jajami.
Lubię jęk Syreny, gdy na liczniku 120,
Ciepło wtedy w stopę lewą od nagrzanej gitary.
ODPOWIEDZ