DZIECKO W SYRENCE 104
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 2010-05-14, 17:58
- Lokalizacja: poznan
DZIECKO W SYRENCE 104
WITAM SZANOWNYCH KOLEGOW.MAM TAKI PROBLEM,MIANOWICIE,MAM PRZESLICZNA CORECZKE KTORA MA PRAWIE DWA LATKA,MAM TEZ SYRENKE 104 KTORA PRZECHODZI NIEWIELKI REMONCIK I TERAZ PYTANIE,JAK TO JEST OBECNIE Z PRZEWOZEM TAKICH MALYCH DZIECI W SYRENIE KTORA FABRYCZNIE NIE POSIADA PASOW BESPIECZENSTWA I JAKI BY MUSIAL BYC FOTELIK BO WSPOLCZESNE NADAJA SIE DO MONTOWANIA TYLKO DO PASOW.NIE ZALOZE W SYRENIE PASOW BO MI PIERWSZY PATROL ZARZUCI ZE TO SAMOROBKA BEZ HOMOLOGACJI ITD.CO ROBIC ABY MOC MALA PRZEWIEZC I OSWAJAC Z ZABYTKIEM POLSKIEJ MOTORYZACJI,JAK MYSLICIE?
Ja moją córkę (4,5 roku) wożę we foteliku który ma własne pasy a cały fotelik mam przypięty mocnym pasem który jest przeciągnięty na bokach siedzenia i zaciągnięty klamrą ściągającą pod zbiornikiem paliwa. To taki pas jak do zabezpieczania ładunków na przyczepkach , jeżeli chodzi o kontrole to z reguły zatrzymują z ciekawości ale i to rzadko. Ci funkcjonariusze co jeździli i znali się na syrenach już są na emeryturze a ci nowi to to tylko o podstawy się pytają czyli OC , przegląd , prawo jazdy , czy są światła i ewentualnie czy szyba nie pęknięta i czy opony nie są łyse ...
Po pierwsze: nie piszemy wszystkiego wielkimi literami,
Po drugie: stosujemy polską pisownię co oznacza m.in. zasadę korzystania ze znaków interpunkcyjnych,
Po trzecie: po założeniu pasów nikt nikomu nic nie zarzuci (no może ręce na szyję),
Po czwarte: bierzemy do ręki Dziennik Ustaw z ustawą "Prawo o ruchu drogowym" i czytamy,
Po piąte: jeśli kochamy swoje dziecko, robimy wszystko by było ono bezpieczne bez względu choćby na to, że pasy w 104-ce nie występowały (wdzięczność może wyrażać się choćby w owych rękach na szyi)
Po drugie: stosujemy polską pisownię co oznacza m.in. zasadę korzystania ze znaków interpunkcyjnych,
Po trzecie: po założeniu pasów nikt nikomu nic nie zarzuci (no może ręce na szyję),
Po czwarte: bierzemy do ręki Dziennik Ustaw z ustawą "Prawo o ruchu drogowym" i czytamy,
Po piąte: jeśli kochamy swoje dziecko, robimy wszystko by było ono bezpieczne bez względu choćby na to, że pasy w 104-ce nie występowały (wdzięczność może wyrażać się choćby w owych rękach na szyi)
Witam
1) Tak jak napisał przedmówca - poczytaj Prawo o Ruchu Drogowym => jest wyszczególnione od którego roku samochód miał na obowiązkowym wyposażeniu pasy
2) Nie ma przepisu który nakazywałby zakładanie pasów w samochodzie, który ich nie posiada
3) Nie będziesz woził dziecka w foteliku, bo nie ma go do czego przymocować
4) Syrena ma co prawda sztywną ramę ale nie ma stref zgniotu , więc w razie wypadku fotelik nic nie da - jak ktoś zakłada to raczej jako placebo czy "plaster na własne sumienie"
5) Jako dziecko jeździłem Syreną 104 , bez pasów i żyję i inne dzieci też
6) Ostatnio było info w TV, że w wypadku zginęły dzieci, a miały foteliki
Generalnie: foteliki = przepisy + zdrowy rozsądek
pozdrawiam
Arturek
1) Tak jak napisał przedmówca - poczytaj Prawo o Ruchu Drogowym => jest wyszczególnione od którego roku samochód miał na obowiązkowym wyposażeniu pasy
2) Nie ma przepisu który nakazywałby zakładanie pasów w samochodzie, który ich nie posiada
3) Nie będziesz woził dziecka w foteliku, bo nie ma go do czego przymocować
4) Syrena ma co prawda sztywną ramę ale nie ma stref zgniotu , więc w razie wypadku fotelik nic nie da - jak ktoś zakłada to raczej jako placebo czy "plaster na własne sumienie"
5) Jako dziecko jeździłem Syreną 104 , bez pasów i żyję i inne dzieci też
6) Ostatnio było info w TV, że w wypadku zginęły dzieci, a miały foteliki
Generalnie: foteliki = przepisy + zdrowy rozsądek
pozdrawiam
Arturek
była Syrena 104, 105L oraz PF125p
Święte słowa , zawsze bierz pod uwagę że w syrenie w każdej chwili może coś nawalić , może pęknąć wężyk hamulcowy , cylinderek może puścić płyn i zalać szczęki , może się urwać czop czy zwrotnica lub drążęk a życie naszych pociech najważniejsze. Unikaj ruchliwych tras , nie siedź nikomu na ogonie , nie wyprzedzaj idt czyli jak kolega wcześniej napisał zdrowy rozsądek a miłe chwile córka spędzi w kultowym aucie
panowie zamiast koledze prosto odpowiedzieć to piszecie mu o kodeksie, ja mam założony pas bezwładnościowy z tyłu, tylko jest on maksymalnie rozwinięty i zablokowany, czyli nie zwija się, jest kombinacji trochę, żeby to założyć, ale jest ok i spełnia swoją rolę, rolka jest za oparciem u góry, a dolny uchwyt mam przykręcony do podłogi w dodatkowym otworze, który niestety trzeba wywiercić
Mój Kuba jeździ w foteliku zapiętym pasami na przednim fotelu.
Ale my mamy 105ke a ona pasy ma fabryczne
Ale my mamy 105ke a ona pasy ma fabryczne
SyrenaBielskoklub
zapraszam też na:
www.martech.bielsko.pl
www.polmozbytbielsko.pl pierwszy i jedyny prawdziwy sklep z częściami do Syreny.
zapraszam też na:
www.martech.bielsko.pl
www.polmozbytbielsko.pl pierwszy i jedyny prawdziwy sklep z częściami do Syreny.
- arturromarr
- -#Weteran
- Posty: 1633
- Rejestracja: 2006-07-03, 14:19
- Lokalizacja: Łódź
Też się zastawiałem nieraz nad przewożeniem dziecka i sprawa nie jest prosta.
Póki co mam czas bo pociecha ma roczek, ale przyjdzie taka chwila że zacznie upominać się o podróż Syrenką.
Sprawa jest niby prosta bo mam 105-kę więc i pasy, ale bardziej przejmuję się minimalizmem jeśli idzie o bezpieczeństwo w tym aucie.
Może pozostaną przejażdżki bocznymi uliczkami.
Jeśli chodzi o modele bez pasów i wspomnianą tu literę prawa, to praktycznie przewóz dzieci jest niedopuszczalny.
Prawdopodobnie kontrola drogowa w większości przypadków przymknie oko, ale jeśli auto nie ma fabrycznie pasów to nie wolno ich samemu montować.
Niby to wbrew zdrowemu rozsądkowi, ale każda poważna zmiana to utrata homologacji.
Jeśli doszło by do kolizji to kto oceni czy pasy były prawidłowo zamontowane czy same miały homologację, czy nie zrobiły więcej złego niż dobrego? To wcale nie są proste sprawy bo jeśli producent montuje pasy to sprawdza ich działanie pod wieloma kwestiami.
Intuicyjnie czujemy że jak kolwiek zamontowane pasy będą lepsze niż ich brak, ale sam się zastanawiam co zrobić w swojej Wawce bez pasów jazda fajna, ale poczucie bezpieczeństwa niskie. Parafrazując:
"zakładać, czy nie zakładać (pasy), oto jest pytanie"
Póki co mam czas bo pociecha ma roczek, ale przyjdzie taka chwila że zacznie upominać się o podróż Syrenką.
Sprawa jest niby prosta bo mam 105-kę więc i pasy, ale bardziej przejmuję się minimalizmem jeśli idzie o bezpieczeństwo w tym aucie.
Może pozostaną przejażdżki bocznymi uliczkami.
Jeśli chodzi o modele bez pasów i wspomnianą tu literę prawa, to praktycznie przewóz dzieci jest niedopuszczalny.
Prawdopodobnie kontrola drogowa w większości przypadków przymknie oko, ale jeśli auto nie ma fabrycznie pasów to nie wolno ich samemu montować.
Niby to wbrew zdrowemu rozsądkowi, ale każda poważna zmiana to utrata homologacji.
Jeśli doszło by do kolizji to kto oceni czy pasy były prawidłowo zamontowane czy same miały homologację, czy nie zrobiły więcej złego niż dobrego? To wcale nie są proste sprawy bo jeśli producent montuje pasy to sprawdza ich działanie pod wieloma kwestiami.
Intuicyjnie czujemy że jak kolwiek zamontowane pasy będą lepsze niż ich brak, ale sam się zastanawiam co zrobić w swojej Wawce bez pasów jazda fajna, ale poczucie bezpieczeństwa niskie. Parafrazując:
"zakładać, czy nie zakładać (pasy), oto jest pytanie"
Nie daj sobą manipulować - wmawiają Ci, że ONI wiedzą co jest dla Ciebie dobre i dlatego należy jeździć w pasach bo ... ble, ble, blearturromarr pisze:[...]Intuicyjnie czujemy że jak kolwiek zamontowane pasy będą lepsze niż ich brak, ale sam się zastanawiam co zrobić w swojej Wawce bez pasów jazda fajna, ale poczucie bezpieczeństwa niskie. Parafrazując:
"zakładać, czy nie zakładać (pasy), oto jest pytanie"
Weź pod uwagę
- dawniej nikt nie używał pasów i żyjemy
- auta nie miały kontrolowanych stref zgniotu
- pasy "współpracują" ze strefami zgniotu , pochłaniającymi energię
- bezpieczeństwo wygląda ładnie w crash testach - amerykanie pokazali, że jeśli zmieni się warunki testu na bardziej realne, to niby bezpieczne auta nie zdają egzaminu
Jeździsz innym autem z pasami i jesteś poprostu do nich przyzwyczajony.
To nie bezpieczeństwo, to przyzwyczajenie
Gdybyś całe zycie jeździł w PRLu bez pasów, to nie odczuwałbyś ich braku.
W czasach PRLu śmiano się z ludzi używających pasów (pamiętam)
Popatrz na wypadki wspólczesnych samochodów z pasami i poduszkami - z aut strzępy, a pasażerowie trupy.
pozdrawiam
Arturek
P.S. Obyśmy nigdy nie musieli sprawdzać czy pasy są potrzebne
była Syrena 104, 105L oraz PF125p
Zgadzam się z kolegą Arturek. Dodam, że słyszałem o wypadku, w którym buda oderwała się z ramy, co skończyło się bliskim spotkaniem kierownicy z klatką piersiową... Pasy w Syrenie, to jedna wielka pomyłka, bo tam nie ma gdzie ich mocować. Ta buda jest za wiotka i trzebaby było wspawywać łaty z blachy 2,5, aby do nich coś przykręcać. U mnie się raz kolega (102 kg) zapiął w pasy i jak mu się chwaliłem hamulcami, to się wygięla podłoga pod mocowaniem pasów. Od tego czasu ich w ogóle nie używam.
Z innej beczki: czy kogoś prócz mnie bolą flaki po jeździe w pasach samozaciskowych i czy ktoś trzyma sobie taki pas, gdy musi w nim jechać?
[ Dodano: 2012-09-28, 20:48 ]
Chciałeś chyba powiedzieć, że przewóz jest dowolny! Jak we Zipie siedzi na zadku trójka małych bajtli i się świetnie bawią, skaczą po zicach, to co? - będziesz je wiązał pasami?
Jak ja wożę jakieś maluchy, to one się cieszą, że nie muszą siedzieć w foteliku.
A jak ktoś twierdzi, że w foteliku jest bezpiecznie, to niech sobie zobaczy testy zderzeniowe właśnie fotelików. O zgrozo, w każdym jednym dziecku - manekinie łamał się kark, a czołem walił o fotel z przodu. Ten test robili u nas w kraju. Pewnie gdzieś na internecie będzie.
[ Dodano: 2012-09-28, 20:50 ]
Jeszcze coś: Jak wieziesz dzieci, to od śmierci i kalectwa nie uratuje ich nic poza kierowcą, mającym uszy i oczy naokoło głowy, a nawet i jedno w dupie.
Z innej beczki: czy kogoś prócz mnie bolą flaki po jeździe w pasach samozaciskowych i czy ktoś trzyma sobie taki pas, gdy musi w nim jechać?
[ Dodano: 2012-09-28, 20:48 ]
Przewóz jest niedopuszczalny???arturromarr pisze:Też się zastawiałem nieraz nad przewożeniem dziecka i sprawa nie jest prosta.
Jeśli chodzi o modele bez pasów i wspomnianą tu literę prawa, to praktycznie przewóz dzieci jest niedopuszczalny.
Chciałeś chyba powiedzieć, że przewóz jest dowolny! Jak we Zipie siedzi na zadku trójka małych bajtli i się świetnie bawią, skaczą po zicach, to co? - będziesz je wiązał pasami?
Jak ja wożę jakieś maluchy, to one się cieszą, że nie muszą siedzieć w foteliku.
A jak ktoś twierdzi, że w foteliku jest bezpiecznie, to niech sobie zobaczy testy zderzeniowe właśnie fotelików. O zgrozo, w każdym jednym dziecku - manekinie łamał się kark, a czołem walił o fotel z przodu. Ten test robili u nas w kraju. Pewnie gdzieś na internecie będzie.
[ Dodano: 2012-09-28, 20:50 ]
Jeszcze coś: Jak wieziesz dzieci, to od śmierci i kalectwa nie uratuje ich nic poza kierowcą, mającym uszy i oczy naokoło głowy, a nawet i jedno w dupie.
...po prostu Zipa
MIMBRO
No mogę się podłączyć,stała się tragedia!!!!!!!!!dzisiaj miałem okazję sprawdzić skuteczność pasów w Syrenie,stojąc na światłach ,miałem pasażera obok w foteliku 5 letnia córka przypięta pasem ,wszystko by było ok gdyby nie idiota w oplu który widząc zielone swiatło ruszył i uderzył mnie w tył Syreny.Efekt taki że wygioł mi zderzak zniszczył odblask prawy,pogięty pas tylny,ułamane mocowanie napisu 105L,no i troszkę jest nieszczelność pod klapą.Spisaliśmy oświadczenie i będę się wybierał do ubezpieczalni.