chlodzenie silnika s 31 w upaly

patenty, przeróbki, ulepszenia
Awatar użytkownika
PawelOlesno
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 964
Rejestracja: 2009-06-07, 15:25
Lokalizacja: Olesno Śląskie

Post autor: PawelOlesno »

Witajcie. Rozmawiałem ze swoim tatą, który miał w latach 80-90 dwie Syrenki i jeździł nimi cały rok. Pytałem się jak to było w upały i mówi, że jeśli jest wszystko dobrze to nie ma prawa się grzać. A przyczyny grzania mogą być różne, zasyfiona chłodnica i tym podobne.
''Nie matura, lecz chęć szczera, zrobi z Ciebie oficera''
homer
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 309
Rejestracja: 2005-12-25, 16:30
Lokalizacja: Łódź

Post autor: homer »

Ja tera mam silnik od 353 i w normalną, letnią pogodę pokazuje 80 stopni, tak, że nawet się wentylator nie załącza. Aż się dziwię... A wentylator elektryczny dałem nie jako dodatkowy, ale zamiast tego śmigiełka... Wcześniej też nie było problemu, ale miałem takie widzimisię i założyłem elektryczny.
W uszach świst, w oczach mgła, na liczniku dwajścia dwa!
Awatar użytkownika
Gieroy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1845
Rejestracja: 2005-12-24, 21:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Gieroy »

Zrobilem experyment taedy:
w baku 5 litrow mieszanki 1:25 a nawet tłuściejszej bo oleju nie żałowałem
pełny przepływ wody bo termostat zastąpiłem rurą o tej samej srednicy co termostat
chlodnica bez zaworka nadciśnieniowego
poziom w gazniku tak jak każe fabryka
(węże pompy wody połączone jak trzeba)
Wynik - nie ma żadnej poprawy w chłodzeniu w porównaniu do stanu wyjściowego.
"Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
Awatar użytkownika
Franki
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 798
Rejestracja: 2005-01-21, 22:08
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Franki »

Hmm kolego Gieroy, zacznijmy jeszcze raz inaczej... pierwsza sprawa... od kiedy pojawił się ten problem grzania i najważniejsze to jakie remonty odprawiałeś na Syrenie zanim to się zaczęło... Bo np. jeśli powiedzmy remontowałeś silnik, to nawet tylko wymiana wału korbowego na nowy czy regenerowany, będzie powodować nadmierne grzanie silnika przez okres docierania (o ile pamiętam 500km) więc należyprzestrzegać zasad docierania silnika, teza druga: być może zapiekły się gdzieś hamulce i trzymają, przez to jeździsz tak jakby cały czas z niezłym obciążeniem i będzie się grzała w trakcie jazdy, więcej zeżre itd. sprawdź po jeździe, nawet pare km ręką felgi czy któraś nie jest wyraźnie ciepła, jak jeździsz na zaciśniętych szczękach to po paru km potrafi nawet parzyć sama felga, ja osobiście z grzaniem miałem problem dwa razy, raz to było jakoś latem a przyczyną był zbytnio wyprzedzony zapłon, w trasie na obrotach było ok, ale w mieście pojawiły się jaja i momentalnie mi wodę zaczęło wywalać jak postałem chwilę na światłach, zjechałem szybko zapłon cofnąłem, dolałem wody i już było ok, drugim razem przyczyną była uszczelka głowicy, wtedy płyn miałem bo to tak przed zimą samą już przymrozki i jak zaczął parować to to cholerstwo jest masakryczne, miałem już wtedy elektryczny wiarak, więc puściłem go na pełne obroty, dolałem płynu i jakoś objechałem co miałem w planach
bende-niebende-bende-bende-niebende-bende
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
artur.konkol
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 262
Rejestracja: 2009-03-25, 20:53
Lokalizacja: trojmiasto

Post autor: artur.konkol »

cos w tym musi byc ale jak sam piszesz(taeda) nie wystarczaja rozwiazania fabryczne bo nalezy przerobic koerk i dac wiecej oleju ale pomijam paradoks w twoich wypowiedziach -kiedys nie bylo tego problemu a teraz jest -wspomniales ze benzyna "suchsza" moze w tym lezy przyczyna ze kiedys jezdzilo sie na benzynie o nizszej liczbie oktanowej niz teraz - z gory zaznaczam ze nie jestem w stanie autorytatywnie wypowiadac sie w tym temacie ale logicznym wydaje sie ze jezeli cos szybciej i mocniej sie spala to wyzwala wieksze ilosci energii w tym cieplnej oprocz twoich metod sprobuje dodac dodatek olowiowy moze to to ma wplyw?
poza tym zostawie zamontowany wczesniej went tylko dorobie wlacznik nz termisor ,na pewno nie zaszkodzi a jak juz pisalem nawet w temp 45 stopni przy asfalcie doskonal e wspomagal chlodzenie - wlaczany co jakis czas potrafil zepchnac wskazowke nawet ponizej 80 i to bez sciagania kratki i innych patentow
Awatar użytkownika
Gieroy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1845
Rejestracja: 2005-12-24, 21:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Gieroy »

taeda - masz jakies dalsze pomysly albo komentarze po moim tescie wg. twoich zalecen?
dodatkowo dodaje ze: zaplon mam ustawiony dobrze, nie jade na hamulcu recznym, hamulce nie ocieraja, nie ciagne przyczepy, nie zapomnialem odslonic grila po zimie, motor nie jest na dotarciu, blok nie ma kamienia, chlodnica chociaz nie nowka to jest w dobrym stanie, pompa pompuje bo czuc to w srodku chlodnicy ale nie wiem jak to jeszcze lepiej sprawdzic, pasek nie slizga sie, wskaznik mam dobry bo jak pokazuje ponad 90 i ciagle rosnie to motor jest wyraznie duzo bardziej goracy niz normalnie przy 80 (a ja nie chce pozwolic mu dojsc do 100 po to tylko zeby sprawdzic czy wtedy sie zagotuje)
Idzie zima i nie bedzie juz duzo okazji zeby testowac w tropikach :( :)
"Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

Czy to oznacza, że nigdy jeszcze ci sie nie zagotowała chłodnica ?
Jeśłi tak--------to po prostu niech dojdzie do 100 stopni i niech sie zagotuje......
(coś się obawiam że nie zagotuje sie nigdy...........jeśli świece mają wartość cieplną prawidłową oczywiście--to jeden z warunków eksperymentu dodatkowo).

PS. ja napisałem żeby ten zaworek w korku chłodnicy otworzyć i zablokować drucikiem--tak jest , ale nawet gdy sie tego nie zrobi to Syrena nie powinna się zagotować. Owszem, to jest czynność chroniąca chłodnicę przed wywaleniem słabej rurki gdzieś na spawie, oraz daje to uniknięcie mielenia pary wodnej z wodą........ale jak mówię i bez tego warunku Syrena nie powinna sie gotować).
Panowie-----czy to nie jest tak, że wy podnosicie alarm tylko dlatego że wskaźnik pokazuje jakieś 100 stopni ? Pieprzyć wskaźnik ! Niech sie zagotuje po prostu !!!!!!!! I wtedy będzie wiadomo.
Sprawę kalibrowania tego zegara = wskaźnika kiedys opisywałem. Poza tym----miałem taki przypadek że czujnik pochodzący ze sklepu = nówka, (ale kupiony w sklepie Zuk-Nysa) pokazywał za gorącą wodę !! Ja nie wiem czy przypadkiem nie jest tak, że parametry czujnika oraz wskaźnika MUSZĄ BYĆ ZGRANE--a nieraz nie są ..........Skąd wy macie te czujniki wkręcone w głowicę ? To są syrenowskie czy przypadkowe ?
Awatar użytkownika
Franki
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 798
Rejestracja: 2005-01-21, 22:08
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Franki »

Moim zdaniem to pozostaje wyposażyć się w zapasową bańkę wody i pozwoli wskaźnikowi sobie szaleć, jak się faktycznie zagotuje to lipa, ale może właśnie wskaźnik albo czujnik szwankuje i po prostu wprowadza Cię w błąd, u mnie czujnik nawet jak pokazywał czasem naprawdę blisko pod setkę to się jeszcze nie gotowało, zdarzyło mi się to raptem dwa razy i oba to był ewidentnie mój błąd, owszem potrafi pokazywać czasem koło 90 ale nawet wtedy silnik ładniej pracuje, choć to może być i kwestia samego stanu silnika itp.
bende-niebende-bende-bende-niebende-bende
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Awatar użytkownika
anabol
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 3145
Rejestracja: 2008-11-17, 12:10
Lokalizacja: Białobrzegi n Pilicą
Kontakt:

Post autor: anabol »

U mnie raz się prawie gotowała ale to jak pękła mi gumowa fajka łącząca się z głowicą. A tak to jeszcze nigdy. Ostatnio jeździłem trochę po mieście było dość upalnie i ładnie trzymała sie temperatura. :helm
O czystość forumowych szeregów dbają specjalnie przeszkoleni funkcjonariusze spraw wewnętrznych - moderatorzy.

>wujek Sławek<
Awatar użytkownika
Gieroy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1845
Rejestracja: 2005-12-24, 21:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Gieroy »

taeda pisze:Czy to oznacza, że nigdy jeszcze ci sie nie zagotowała chłodnica ?
To prawda, jeszcze mi sie nigdy nie zagotowała. Ale stała sie rzecz o wiele straszniejsza - zatarł mi sie wał. I teraz jestem pewien że stalo sie to pod wplywem wysokiej temperatury, coś tak pomiedzy 90 a 100 C. Lecialem dłuższy czas z predkoscia 90 km/g i nie dopilnowalem temperatury, ktora stopniowo podnosiła sie. A to, że zatarl sie z powodu temp. to wnioskuje z tego ze wiele juz razy przedtem i potem jezdzilem z predkoscia 90 km/g na bardzo dlugich trasach i dopóki temp. byla na 80 (bo wywalilem kratke z przodu) to wszystko bylo OK. Jezdzilem równiez ok 110 km/g na krotkich odcinkach i tez bylo OK bo temp. nie zdążyla wzrosnąć znacząco.
Tak, że to dlatego zależy mi na dobrym chłodzeniu i utrzymywaniu 80C.

[ Dodano: 2010-08-24, 20:08 ]
taeda pisze:niech dojdzie do 100 stopni i niech sie zagotuje
Ale ja wiem że woda wrze w 100 C :)
"Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
Awatar użytkownika
Franki
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 798
Rejestracja: 2005-01-21, 22:08
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Franki »

To niedobrze, ale w takim razie ja bym to ujął zgoła od drugiej strony... to wał był przyczyną tego grzania i skoro miał się zatrzeć to byś tego nie uniknął, może trochę więcej km byś zrobił męcząc się tak z tą temperaturą, wniosek taki podpieram własnym doświadczeniem z wymiany wału na nowy, przez okres docierania wału silnik wyraźnie wyższe temperatury utrzymywał, mimo iż jeździłem sam i bez żadnych ekstra obciążeń, aż się co niektórzy śmiali że nikogo nie chciałem podwozić :P
Jeśli moja opinia jest słuszna jak sądzę to i tak masz sporo szczęścia że jeszcze na nim pojeździłeś trochę km, mnie jak się wał zatarł to nie było wcześniej żadnych niepokojących oznak, po prostu pewnego razu wracając z wioski dokładnie w połowie drogi silnik stęknął na moment stracił moc potem jeszcze pociągnął chwilkę i nagle się zatrzymał jak coś brzdęknęło, okazało się że rozsypał się koszyczek na trzecim korbowodzie aż na tłoku i świecy znalazłem resztki a to jakieś 25 km od domu w polu niemal...
P.S. Że woda w 100 to jasne, ale myślę że kolega miał na myśli wskazania samego zegara, że mogą być niewłaściwe, ale w obecnej sytuacji myślę że te w miarę prawdziwe były, btw. ile km na tym wale masz zrobione? czy to był fabryczny czy regenerowany?
bende-niebende-bende-bende-niebende-bende
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Awatar użytkownika
Gieroy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1845
Rejestracja: 2005-12-24, 21:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Gieroy »

Franki pisze:btw. ile km na tym wale masz zrobione? czy to był fabryczny czy regenerowany?
Nie jest jasne o ktory wal pytasz wiec odpowiem tak:
ten zatarty byl fabryczny po 45 tys.
ten nowy jest tez fabryczny i ma teraz jakies 3 tys a wiec jest dotarty.
Ogolnie to nie sadze ze to byla wina walu. Na tym starym jak i nowym zaraz po zalozeniu tak i teraz po dotarciu silnik ma tendencje zeby chodzic powyzej 90C przy szybszej lub ostrzejszej jezdzie. Oczywiscie mozna spekulowac czy to wal, a moze olej a moze cos innego. Gdybym mial hamownie i wiele walow do wymiany to bym to rozpracowal ale poniewaz nie mam tego to chce unikac temperatur powyzej 85C. na moim wskazniku (i w sumie mi to wisi ile stopni jest to naprawde) A wyglada na to ze jest to w zasiegu reki bo samo wyjecie grila zalatwia sprawe. Bez grila jezdze po autostradach bez problemu na dowolne odleglosci przy stalych obrotach 3500obr/min (czyli z predkoscia ok. 90 km/g.) przy temp. powietrza powyzej 25C.
Poniewaz nie podoba mi sie syrena bez grila to widze dwa wyjscia:
zalozyc dodatkowy wiatrak
wyciac dziure w masce i spasowac wlot z Subaru WRX :devil3
"Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
Awatar użytkownika
Franki
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 798
Rejestracja: 2005-01-21, 22:08
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Franki »

Jeśli to samo masz na obu wałach to dziwna sprawa, u mnie zatarł się przy przebiegu nieco ponad 36 tys.|
Heh wlot na masce tez mi kiedyś po łbie chodził :P właśnie dla lepszego chłodzenia ale nie będę ciął maski narazie, jeśli mi kiedyś wypali plan ze zrobieniem całej z włókna szklanego to może pokombinuje coś tylko trzeba będzie wtedy uwzględnić zabezpieczenie przewodów WN przed wilgocią dodatkowo...
Na ile pamiętam (bo książkę zaposiałem) to docieranie wału tj. jakies 500 km więc faktycznie 3 tys. to raczej dotarty wał, bardzo dziwna sprawa z tym grzaniem i sam już nie wiem co by tu można jeszcze sprawdzić :/
bende-niebende-bende-bende-niebende-bende
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Awatar użytkownika
Żuczek
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1411
Rejestracja: 2009-10-31, 15:53
Lokalizacja: KRK/DUB/WWA/MUN

Post autor: Żuczek »

ja mam zasade.. niedac silnikowo przekroczyc 75st.. ani w poldonie ani w syrenie a ot tak dla zasady i dla swietego spokoju..;) takie przezwyczajenie oz zukowozu z turbem.. bo on jak sie juz nagrzeje do ponad 80 st to ieidzie go schlodzic..
syrena 1.0pyr pyr
polonez 2.0Turbo
Tarpan 2.9 v6 4x4
wigry 2
http://www.muzeumratownictwa.pl/
Awatar użytkownika
marcys
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1540
Rejestracja: 2005-06-15, 21:31
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Żywiec

Post autor: marcys »

Żuczek pisze:niedac silnikowo przekroczyc 75st

niewykonalne w seryjnej syrenie - chyba ze ma palic 13/100 :helm
105L 80' "Helena"
104 66' "Zośka"
104 69' "Baśka" sprzedana
WSK'85 "Wieśka"
126p 78' "żótłek"
Niewiadów N126E'83 "zapiekanka"
Jeep Cherokee ' 91 "brudas"
Peugeot J5 Knaus '91
Bielski klub? nie polecam :(
ODPOWIEDZ