Bezpieczeństwo rzemieślniczych sworzni zwrotnic

(rama, zawieszenia, koła)
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Gieroy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1845
Rejestracja: 2005-12-24, 21:53
Lokalizacja: W-wa

Bezpieczeństwo rzemieślniczych sworzni zwrotnic

Post autor: Gieroy »

Czy ktoś ma jakieś doświadczenia czy wiadomości na temat jakości rzemieślniczych sworzni? Chodzi mi o to czy były przypadki, że się rozleciały albo jakoś inaczej zawiodły. Wiem że było ich co najmniej dwa typy a producentów to z pewnością było wielu. Teoretycznie takie rzeczy musiały być zatwierdzone do produkcji jako bezpieczne ale wiadomo, że w praktyce to zupełnie nic nie znaczyło.
"Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
Awatar użytkownika
Jack
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 871
Rejestracja: 2005-07-02, 21:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Jack »

trudno powiedziec raczej to musisz ocenic na oko , ja mam taki jeden dolny na lozysku tocznym co jest od dolu kontrowany taka nakretka na klucz 19 , generalnie tam nie bylo zadnego zabezpieczenia wiec dalem ta nakretke z krazkiem plastikowym w srodku zeby sie nie odkrecilo bo bylaby kicha ,

zreszta ostatnio zmienilem na fabryke bo jest to rozwiazanie najlepsze!!

problem z tym jest taki ze srednio co pol roku musialem go regulowac bo lozysko pracuje tylko w malym zakresie obrotu i mocno sie wyjezdza ( mialem stare lozska fakt ale nie powinno sie wyjezdac tak szybko) , teraz mam troche luzow ale minimalnie a wszystko jest praktycznie bezobslugowe

kolejna sprawa ze przy tych górnych sworzniach na lozyskach zmienia sie kat pochylenia kól bo sa wyzsze od fabrycznych
Awatar użytkownika
Gieroy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1845
Rejestracja: 2005-12-24, 21:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Gieroy »

Mi chodzi o to czy były przypadki że nagle się urwały czy rozleciały w jakiś sposób, szczególnie w czasie jazdy.
"Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

Z doświadczenia historycznego :grinser liczonego tak gdzieś od powstania styczniowego chyba ( w świecie Syrenek) powiem że:::::::

Górne sworznie nigdy sie nie rozlatują
Dolne sworznie na łożyskach z dociskiem od dołu (jak opisał kolega powyżej) nigdy sie nie rozlatują.
Dolne sworznie typu "fabryczne", które faktycznie chyba są najlepszym rozwiązaniem pomimo braku możności kasowania luzu.....---------ROZLATUJA SIĘ W CZASIE JAZDY od czasu do czasu. Dwa razy to widziałem, z czego raz przy mnie gdy człowiek zjechał z krawężnika !!!!!!!!!!!!
Nie chciałem uwierzyć, skarpeta stanęła, koło krzywo-----on mówi ; cholera sworzeń..
Ja mówię :: niemozliwe, toż to jest grube jak cholera, kawał żelaza....
Wsadziliśmy łby pod samochód-----faktycznie po prostu ta część gwintowana co idzie od silentbloka w dół ----ukręcona jak kawałek kiełbasy !!!!!!!!

I teraz pytanie::::: czy to był sworzeń fabryczny ?? Otóż chyba nie, bo te sworznie "typ fabryka" robiły różne spółdzielnie produkcyjne (takie ludowe od maszyn rolniczych itp). Mało kto ma naprawdę fabryczne, choć model jest taki sam.
Wnioski:::: Olać ten temat. Zakładać typ fabryczny. Prawdopodobieństwo ukręcenia jest pół procent !!!! Co do typu "na łozyskach z dociskiem" to one są zwykle z małymi płaskimi kuleczkami - łożyskami które można wysypać nawet i włozyc spowrotem (jest taki typ).. No i one od góry siedzą w tulejce z "turbaksu czy cóś" --a więc co z tego że jest łożysko a nawet dwa, skoro ruch boczny "zapiera się" na ciernej tulejce ? Ją trzeba smarować LT4 raz na 2 lata po rozebraniu całej konstrukcji. Jest to kłopotliwe i dlatego jestem za typem fabrycznym---wytrzymuje kilka lat ostrej jazdy i ma stale leciutki ten sam luz.
(mowa jest o dolnych sw. cały czas, bo górne jak mówiłem--nigdy chyba nie nawalają).
Awatar użytkownika
ToMuŚ
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 475
Rejestracja: 2009-04-14, 19:02
Lokalizacja: Zamość/Rzeszów

Post autor: ToMuŚ »

w związku z tematem mam pytanko, podchodzę do mojej syrci łapie za przednie kolo na samej górze i ciagnę, koło odchodzi jakieś 3-4 cm (luz) czy to jest normalne??? Znajomy mechanik twierdzi, że "tak ma być", w Glince niestety nie znalazłem na to odpowiedzi.
...coś trzeba w życiu robić...
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

tak ma nie być.........
Luzy "góra=dół" zwykle wykazują dobrze stan łozysk w kole (tak się mówi)---ALE , jeśli mamy też duze luzy na silentblokach zwrotnicy, i do tego luzy na wahaczu,,,,,To przy takim badaniu "ręcznym" (gdy ma sie krzepę) wszystkie te luzy się sumują i wychodzi 4 centymetry.
Mechanik miał na myśli takie coś ""..kuźwa, panie, to jest Syrena,czego pan chcesz, cudów nie będzie a ja bym to robił 3 dni żeby je skasować i za ile forsy ?? Cały ten złom jest niewarty mojaj roboty".
Właśnie dlatego w Glince nie ma,..........
pS.---więc nie wystarczy kiwać kołem, trzeba patrzeć jednocześnie gdzie sie kiwa ten luz, tzn. obserwować dolny sworzeń i górny kiwając łapami (najlepiej w dwie osoby się to robi). Jeśli na sworzniach względnie jest dobrze to patrzeć czy to nie są łożyska koła.. W końcu całą siłą kiwać===zobaczyć co na to powie wahacz przy ramie..........Trzeba też kiwać lewo-prawo aby mieć całkowite rozeznanie. ; ale luzy na wahaczu przy ramie w zasadzie dopiero widać gry się poluzuje śruby a jeszcze lepiej go wyjąć :-))))))) Zwykle jest tam Sodomia i Gomoria.
Awatar użytkownika
ToMuŚ
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 475
Rejestracja: 2009-04-14, 19:02
Lokalizacja: Zamość/Rzeszów

Post autor: ToMuŚ »

Ahaaaaaa
Dziekować taeda, :piwo:
...coś trzeba w życiu robić...
Awatar użytkownika
suchy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1585
Rejestracja: 2009-01-06, 15:29
Lokalizacja: Kielce

Post autor: suchy »

Czuję się coraz bardziej zachęcony do zakupu syreny :-D
Syrena 105L 1980
1938 NSU 251 OSL
1956 Iż 49
1962 Junak M10
1979 2x Jawa Mustang
197... Komar
Awatar użytkownika
Kozichwost
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1477
Rejestracja: 2006-04-11, 19:24
Lokalizacja: Polska

Post autor: Kozichwost »

suchy pisze:Czuję się coraz bardziej zachęcony do zakupu syreny :-D
Tu się panie nie ma co czuć, tu trza kupować i się cieszyć
Awatar użytkownika
emski
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 420
Rejestracja: 2007-01-04, 00:03
Lokalizacja: Budzów/Wrocław

Post autor: emski »

Ja mam dwa różne komplety rzemieślniczych przerabianych sworzni. Teraz jestem akurat w trakcie renowacji kolejnego kompletu zwrotnic. Już są prawie skończone, ale nie mam czasu ich założyć.
Obecnie w Syrenie mam założone komplet na łożyskach (dolny i górny sworzeń). Chce to zmienić bo są do bani kąty pochylenie kół przez górny sworzeń i szkoda mi opon.
Ale jak składam te drugie zwrotnice i wkręcając funkiel nówki dolne sworznie z tulejami widzę, że one już mają luz to aż się płakać chce, a jak wiadomo tam nie ma regulacji luzu.
Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem będzie:

- górny sworzeń oryginalny (bo inne nie trzymają wymiaru) z możliwością regulacji luzu
- dolny sworzeń łożyskowany (bo tam wymiar się nie zmienia) a luzu nie ma, albo można regulować.

Tak chyba to zrobię u mnie, bo lepszego rozwiązania na dzień dzisiejszy nie widzę.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Gieroy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1845
Rejestracja: 2005-12-24, 21:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Gieroy »

siesicki pisze:górny sworzeń oryginalny (bo inne nie trzymają wymiaru)
Ten model trzyma wymiar
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
Awatar użytkownika
Angelo.
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 206
Rejestracja: 2006-05-14, 11:05
Lokalizacja: Człuchów
Kontakt:

Post autor: Angelo. »

przesadzacie panowie
ja na podobnych w latach 90tych po lasach jezdzilem i to nieraz z paka zaladowana wyzej kabiny i nic nigdy mi sie nie urwalo, w przeciwienstwie do orginalu gdzie nie raz byo tak ze nakretka kontrujaca nie trzymala i sie wszystko krecilo nie tam gdzie powinno albo calkiem gdzies sie pogubilo po drodze i trzeba bylo piechota wracac i szukac czesci :lol:
takie jest moje zdanie poparte doswiadczeniem zdobytym w terenie.
SYRENA - Bo stara miłość nie rdzewieje;)
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

Młodzieńcze--------przecie wyraźnie napisałem ,że urywanie dotyczy DOLNYCh sworzni, a ty CHYBA mówisz że nakrętka sie odkręcała itp itp (to bywa faktyvcznie ale w górnych).
Oczywiscie--ja po lesie zrobiłem Syreną masę kilometrów i nic mi sie nie urwało.

PS. W kwestii luzów na nÓWKaCH sworzni dolnych--niestety, to tak bywa, zasrana produkcja rzemieślnicza w stylu a`la fabryka.. Mam jeden taki w którym wogóle gwint ma inny skok i sie wcale nie wkręca.
Dawnymi czasy w takie sworznie co to mają luzy od fabryki waliło się na gorąco młotem po gwincie i pomagało na jakiś czas. Ogólnie dolne sworznie mają zawsze troche luzu i nie należy sie przejmować.
Awatar użytkownika
emski
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 420
Rejestracja: 2007-01-04, 00:03
Lokalizacja: Budzów/Wrocław

Post autor: emski »

Koledzy pytanko mam szybkie.

Jaki klucz jest potrzebny do kontrowania górnych sworzni potrzebny, bo dokładnie nie pamiętam. Z tego co kojarzę to chyba 41 do kontrowania, a do wkręcania tulejek w zwrotnice 36.
Potwierdzi mi to ktoś bo chce sobie zakupić takie klucze a nie mam zwrotnic pod ręką.

Jak coś to jest teraz aukcja z takim kluczami od stara, oryginalne czyli chyba mocne :)
Wystarczy jeden sfrezować i będzie piękny komplecik jak znalazł. Co o tym sądzicie ?



Klik

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
ToMuŚ
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 475
Rejestracja: 2009-04-14, 19:02
Lokalizacja: Zamość/Rzeszów

Post autor: ToMuŚ »

mam taki kluczyk :D
siesicki, za taką cenę bierz sie nie zastanawiaj czy pasuje czy nie, zawsze jak zgubisz młotek to będziesz mógł wykorzystać klucz. Serio, on chyba z 5 kg waży :D
P.S Też nie pamiętam tych wymiarów, a garaż daleko... :(
...coś trzeba w życiu robić...
ODPOWIEDZ