problem z syrenka

nieposegregowane, z dawnych lat, bez opcji zakładania nowych

Moderator: adameo2

Michał
Posty: 10
Rejestracja: 2007-12-10, 15:13
Lokalizacja: Puławy

Post autor: Michał »

glowica oczywiscie planowana wiadomo ze glowica po zdjeciu moze miec jakies nierownosci ktorych nie widac lepiej zaplacic 30zl i miec pewnosc ze jest prosta co do zaplonu jest ustawiony dobrze no jakies pojecie o motoryzacji mam pracuje w focie a poza tym naprawiam samochody wiec jest to dla mnie bardzo dziwny przypadek i podejrzewam ze jeszcze nikt takiego nie mial bo jakby mial to pewnie by pomogl przeciez po to jest to forum zeby rozwiazywac problemy i sobie pomagac
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

W ramach oświecenia :--))))))
Zawsze odpalamy na wodzie gdy syrenka miała duży remont i głowica była zdejmowana.
Bo w Syrenie wszystko jest krzywe--nawet po planowaniu głowicy . Poza tym--głowica lubi odpuścić, tak około tygodnia trzeba ją dociągać kilka razy delikatnie. Potrafi też odpuścić w okolicy gumowej fajki bardziej niż w innym miejscu.
Chodzi o to, żeby silnik "zassał się" na wodzie, i żeby wszystkie węże gumowe także się "zassały" a nawet odłożyły trochę osadu z wody. Dopiero gdy widać że sie wszystko ułożyło---dajemy borygo KTÓRE OCZYWIŚCIE OD RAZU CIEKNIE GDZIE TYLKO MOŻE, ALE JUZ NIE TAK BARDZO (nie tak bardzo jakby ciekło od początku).
Zwłaszcza wyciekanie boryga do cylindra i na świece jest rzeczą paskudną, bo powstają takie objawy jak opisuje kolega w tym poście. Natomiast zalewanie cylindrów wodą daje prychanie, kropelki wody są WYRAŹNE na swiecy, wodę łatwo wypalić ( żeby wypalić borygo z karteru trzeba jeździć kilka dni --takie jest ono upierdliwe.
Co tu gadać-----------od czasu dinozaurów tak sie robiło z syrenkami i było dobrze==najpierw woda żeby się skarpeta troche ułożyła a potem borygo (zimą, bo latem jeździmy na wodzie-------borygo potrafi zeżreć obrzeża kanałów głowicy i to jak !! ).
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
A co teraz do "michała":::: Owszem, kolega "Mariusz" miał taki przypadek, w końcu rozebrał silnik a tam były ślady na głowicy i na gładzi cylindra od pękniętych pierścieni (poprzedni właściciel założył na porysowaną gładź).
Dlatego ja mówię, żebyś zajrzał przy pomocy żaróweczki do środka na gładź !!!!!
I jeszcze---zrób te eksperymenty z benzyną ekstrakcyjną żeby stwierdzić czy ten garnek WOGÓLE pali na czystej benzynie.
Miałem i ja podobne przypadki i kilka godzin wymieniałem świece w tym cylindrze PO KAŻDYM ZALANIU, CZYLI PO KAŻDYM KRÓTKIM ODPALENIU. Bo on nie odpalał a świeca była zawalona lekko (wystarczająco). Po prostu myłem mokrą świecę w benzynie ekstrakcyjnej, wyskrobywałem syf ze srodka świecy( zapałką) i od nowa---wkręcanie, odpalenie ===świeca mokra i nie pali. Aż wreszcie na ekstrakcyjnej odpalił !!!!
PS. w syrenach z nowym resorem przednim WYSOKIM, może być tak,że cały syf z silnika ścieka na tył == do trzeciego cylindra ( do jego karteru) i dlatego on nie odpala. Następuje dziwne zaolejenie cylindra i mieszanka się nie zapala !!!!
Aby pobudzić taki upierdliwy cylinder, można wziąć czyściutką świecę (papier scierny między suche elektrody i oszlifować je ) ustawić ją elektrodami do nieba = do góry, i nalać DO ŚWIECY na full benzyny ekstrakcyjnej. Wkręcic świecę szybko (wyleje się , ale i tak cała jest mokra) i odpalać NA GAZIE MAX --bez ssania. Dobrze jest zrobić to NA WSZYSTKICH 3 CYLINDRACH JEDNOCZEŚNIE -- a więc na wdepniętym gazie na maxa.
Silnik zwykle rusza jak formuła 1 , i chce zgasnąć a wtedy dajemy ssanie i pół gazu (na przemian z odpuszczeniem gazu na zero===zalewamy go ssaniem żeby nie zgasł).
Wszystko to w celu oczyszczenia karterów z syfilisu.
-------------------------------------------------------------------------
Wyjątkowo, jak pisałem, brak palenia 3 cylindra bywa spowodowany zbyt ubogą mieszanką, ale wtedy, gdy ruszymy na 2 garnkach, to trzeci garnek rusza po kilku minutach samoistnie (gdy sie trochę ogrzeje).Ale to rzadko........
--------------------------------------------------------------------------------------------
pomęcz się jak opisałem i poobserwuj "co jest na świecy".
tomekb
-#Junior
-#Junior
Posty: 137
Rejestracja: 2008-03-01, 09:20
Lokalizacja: śląsk

Post autor: tomekb »

chłopie z tym borygiem to ty jakies zabobony propagujesz, układ albo jest szczelny i jest ok albo cieknie i trzeba cos naprawiać
wciąż zaskakuje mnie spontaniczna wszechobecna i bezinteresowna chęć partaczenia wszystkiego
Awatar użytkownika
Sikor
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1583
Rejestracja: 2005-10-12, 11:37
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Post autor: Sikor »

Jakkolwiek, nie należę do zwolenników częsci teorii koleg Tomka, ale tutaj muszę mu przyznać rację. Uszczelnianie układu chłodzącego kamieniem kotłowym to jak podcieranie tyłka szkłem... Syrena nie syrena jest jak każde auto i albo cieknie albo nie. Jak cieknie to znaczy, że albo trzeba zrobić jeszcze raz, albo poszukać mechanika...
Poza tym, jeśli woda cieknie do cylindra, to trzeba uszczelkę natychmiast wymienić, woda jest nieściśliwa i jeśli zbierze się jej więcej, to w najlepszym wypadku wydmuchnie tą uszczelkę...
Trzy cylindry, dwa takty, jeden samochód!
Dwa suwy w miniaturzef
Awatar użytkownika
master
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1040
Rejestracja: 2006-11-15, 18:57
Lokalizacja: a z Pruszkowa

Post autor: master »

ludzie pomóżcie !!! od tegorocznej parady WOŚP przestał mi działać klakson tak po prostu jeszcze jak staliśmy na parkingu Teatralnym, podszedł do mnie Radek i kaput o_O
wczoraj z racji pogody mogłem poświęcić więcej czasu na oględziny i o to efekty:
-nie moge znaleźć przekaźnika !!!!!!!!!!
-kabel biegnący w kierownicy przewodzi prąd i jest dobry
-kable dochodzące do pierwszego klaksonu są ok
-spinając na krótko prosto od akumulatora klakson nie trąbi
-kupiłem nowy klakson, spiąłem na krótko, nie trąbi
-szlag mnie bierze bo 12 kwietnia sie zbliża i nie można tak jeździć za długo

Sikor może by Ci sie chciało zerknąć któregoś ładnego popołudnia :lol:
Awatar użytkownika
Sikor
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1583
Rejestracja: 2005-10-12, 11:37
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Post autor: Sikor »

Nowy założyłeś w miejsce starego? Na krótko, to podpinałeś kabel prądowy tylko od akumulatora do klaksonu czy oba? Jeśli tylko jeden to sprawdź masę na klaksonie. Masz - czy+ na masie? Daj mi na PW nr do siebie, to jak będę miał chwilę wolnego w tym tygodniu to przedzwonię do Ciebie.
Trzy cylindry, dwa takty, jeden samochód!
Dwa suwy w miniaturzef
Awatar użytkownika
Jarek104
-#Nowy nabytek forum
-#Nowy nabytek forum
Posty: 63
Rejestracja: 2005-08-15, 09:38
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Jarek104 »

A ja mam pytanko.. W jakiej granicy są dupuszczalne luzy boczne tłoka w cylindrze? Wcvzoraj przy okazji zmiany uszczelki pomacałem sobie tłoki i się przeraziłem..
W poszukiwaniu Syreny...
tomekb
-#Junior
-#Junior
Posty: 137
Rejestracja: 2008-03-01, 09:20
Lokalizacja: śląsk

Post autor: tomekb »

macać to sobie możesz - średnice tłoka mierzy się kilkanaście milimetrów od jego dolnej krawędzi, w górnej części tłoka luz montażowy jest dużo wiekszy
wciąż zaskakuje mnie spontaniczna wszechobecna i bezinteresowna chęć partaczenia wszystkiego
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

Panowie, coś musimy sobie wyjaśnić.
Czy wy myślicie, że ja nie wiem iż najlepiej jest gdy układ jest po prostu szczelny i żadne borygo nie przechodzi i nie kapie ?
Każdy to wie !!!!!
Ale to forum jest po to , aby dawać praktyczne rady. Tu nie ma miejsca na dowodzenie że jak coś kapie to trzeba dobrze uszczelnić i nie będzie kapało----bo to wiadomo.
Tu dajemy rady na temat napraw samochodów Syrena, które są już tak zdezelowane i nieszczelne wszędzie,że rady te odbiegają od (słusznych zresztą) porad ksiażkowych.
Oczywiście że uszczelnianie układów przez kamień kotłowy to bzdura----ale w Syrenie się to sprawdza. I wiele innych rzeczy też. Jeśli ja coś takiego piszę, to ma to zastosowanie tylko do tych Syren. Nie ma zastosowania do Polonezów i Chryslerów.

PS. a , przykładowo, wyjścia od pompy wody na które nakładamy dwa węże , są zwykle TAK ZJEDZONE, że jeśli nie zassają się te węże na wodzie to zwykle leci sobie tamtędy jak chce.Podobnie--zeżarty bywa otwór od gumowej faji na głowicy.
A wiec-najpierw woda a potem borygo. A już w KONTEKSCIE niepalenia cylindra---tylko woda aż sie przekonamy co jest.
Panowie--ja przypominam, że te rzeczy naprawiałem już gdy wy byliście na etapie plemnika !!
Awatar użytkownika
Sikor
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1583
Rejestracja: 2005-10-12, 11:37
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Post autor: Sikor »

taeda pisze:Panowie--ja przypominam, że te rzeczy naprawiałem już gdy wy byliście na etapie plemnika !!
Uściślijmy: Rzeźbiłeś w gównie a nie naprawiałeś.
Nie ma znaczenia że stary i zdezelowany. Auto sie remontuje po to żeby było sprawne a nie zadrutowane. Nie wiem czy przespałeś ostatnie dwadzieścia lat, ale technika motoryzacyjna i chemia poszły sporo na przód i rzeczy o których ty nawet nie marzyłeś drutując skarpety teraz są na porządku dziennym i dają o wiele większe pole manewru.
Trzy cylindry, dwa takty, jeden samochód!
Dwa suwy w miniaturzef
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

Kiedyś było dużo części i po prostu można było wymienić je na nowe. Teraz nie ma---dlatego rzeźbienie w gównie ma przyszłość. Ale i wtedy miało, bo Syrena potrafi robić problemy na nowych częściach też.
To jest taki model---nie da się normalnie. Powierzchnia bloku może być krzywa (często jest), ranty uszczelki nowej za twarde (prywaciarskie ze zwykłej blachy, fabryczne z miedzi- nieosiągalne już).
Wszystko to zmusza do kombinacji i żadna nowa chemia nie pomoże !!!!!!
Przykład---co robić gdy po założeniu nowej uszczelki cieknie jak cholera (pomimo planowanej głowicy).
Odkręcić 4 śruby mocujące głowicę na rogach - te skrajne.
Dokręcić na chama dwie śruby najbliżej tej faji gumowej idącej do termostatu.
Dokręcić na chama dwie przeciwległe - i to nie na krzyż robimy jak widać tylko stronami.
Odczekać trochę, można popukać młotkiem w głowicę.
Dociągnąć te 4 na rogach ale z wyczuciem.
Czyli----------robimy wszystko wbrew zasadom. Ale to daje dobre rezultaty, zwłaszcza gdy robimy to na ciepło. Głowica się układa do bloku ( na innym bloku będzie ciekła). Ale na kilka lat jest spokój.
Takie postępowanie wynika z feleru fabrycznego głowicy w Syrenie----jest za miękka i za słaba w okolicy faji gumowej, Ma też stałe tendencje do wyginania narożników w dół - do bloku, i zapiera się na nich . (dlatego cieknie zwykle środkiem).
Na wszystko to nie ma innej rady---tylko rzeźbienie w gównie, niestety, żadna technika nic tu nie da.
Uszczelka ma być grubo smarowana smartem grafitowym, także i powierzchnie-- bloku oraz głowicy smarujemy mocno. Po założeniu odpalamy, smar wsiąka w uszczelkę na ciepło, i dopiero "jutro" jest zabawa z jej dobrym dociąganiem.
Wszelkie silikony---o d... potłuc.

To był przepis dla tych, co to ::"wymieniłem uszczelkę a Syrena nie odpala i cieknie""".
tomekb
-#Junior
-#Junior
Posty: 137
Rejestracja: 2008-03-01, 09:20
Lokalizacja: śląsk

Post autor: tomekb »

wiesz co smucisz z tym twoim borygiem i wodą - jak cieknie na złaczach i chcesz odwalic manianę to smarujesz kruciec i wnetrze węża silikonem, nasuwasz to lekko skręcasz i po sprawie szczelne na 100% niezleznie od stanu powierzchni obojetne o tam wlejesz

[ Dodano: 2008-04-01, 17:52 ]
ps z tym dokręcaniem glowicy to dlaczego jej porostu nie przykleić ? gwarantuę ci że są kleje ktore się sprawdzą. Propagujesz partnine jak nikt inny na tym forum - powierzchnia bloku nie jest nigdy krzywa !!! bo to żeliwo Po takim dociągnieciu głowicy jakie opisujesz nadaje się ona przy nastepnym demontażu do wyrzucenia - Co zrobisz jak ci pod taka głowica klęknie uszczelka w drodze gdzieś na drugim końcu polski ? Głowice przed każdym montażem trzeba sprawdzić i z reguły splanować, jak to dokręcisz na zimno własciwym momentem i we właściwej kolejności to nie ma cudów - bedzie szczelne i to na lata. Te twoje metody to są dobre zeby naprawiac np. rygiel od chlewika, czy spłuczke w kiblu ale nie samochód, chocby stary i zdezelowany

[ Dodano: 2008-04-01, 18:02 ]
ps2 w swojej wieloletniej praktyce warsztatowej czesto miałem doczynienia z ofiarami takich partackich napraw o jakich ty piszesz, potem klienci się dziwili dlaczego tak drogo, skoro u pana henia za to samo zapłacili w zeszłym miesiącu za to samo 1/3 tego co u mnie. Poł biedy gdy ci ignoranci nie zabierają się za układ kierowniczy lub hamulcowy, pewnie zaraz sypniesz jak z rękawa jak to fajnie mozna zregenerowac pompę hamulcową płynem do mycia naczyń, albo jak uszczelnic pęknięty przewód dobra taśma izolacyjną.
wciąż zaskakuje mnie spontaniczna wszechobecna i bezinteresowna chęć partaczenia wszystkiego
PiotrB
-#Nowy nabytek forum
-#Nowy nabytek forum
Posty: 51
Rejestracja: 2007-11-30, 22:00
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post autor: PiotrB »

Taeda-dzieki za oświecenie.Trochę sie burzy zrobiło,ale trudno.Jestem też przeciwny silikonom-farfocel się urwie i będzie latał po chłodzeniu.W piątek skręcam nowy i juz mi się gęba cieszy -ile tam bedzie przecieków :grinser A co do plemników to chyba wobec mojej osoby pomylka :D Wiekowy jestem :???: Pozdrawiam.
tomekb
-#Junior
-#Junior
Posty: 137
Rejestracja: 2008-03-01, 09:20
Lokalizacja: śląsk

Post autor: tomekb »

No straszne - ile to szkód taki farfocel może narobić, rozsadzi blok silnika jak nic
wciąż zaskakuje mnie spontaniczna wszechobecna i bezinteresowna chęć partaczenia wszystkiego
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

Czytam to wszystko z wielkim zainteresowaniem :grinser

No bo przejechałem swoją Syreną 105 ponad 200.000 (dwieście tysięcy) i nadal se jeżdżę, no i wszystko robiłem -jak sie okazuje---bardzo źle !!!!!!!!!!! :lol:

Szkoda ,że mi nikt wcześniej na to nie zwrócił uwagi.

PS. Jest obywatel w błędzie:::: próbowałem złapać głowicę na klej Distal :devil3
Ale sie rozpuścił od wody !!! Distal musi dobrze stężeć , a i to nie wiadomo czy go goraco nie załatwi........ Czyli--Distalowi mówimy ogólne NIE .
Natomiast świetnie klei pęknięte przewody hamulcowe !!!! Distal , na to rureczka aliminiowa lub miedziana przecieta w pół ( i zaciśnięta kombinerkami), na to Distal znowu, na to poxilina.
W takim miejscu nigdy nie pęknie już przewód !!!! Oczywiście-----jest to sprzeczne z teorią.
Ale w praktyce--świetne !!!!!!!!! Sprawdziłem !!!! :devil3
ODPOWIEDZ