Zalewanie świec

(silnik, skrzynia)
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

Miałem kiedyś podobny przypadek w syrenie 104, i powodem był zbyt niski poziom paliwa w komorze pływakowej. (nie starczało jakby).
Nie wiemy co znaczy tu zalewanie świec--czy jest ono faktycznie dobrze rozpoznane. Albo--jak ono powstaje.
Na wszelki wypadek--ustaw dość wysoko poziom paliwa w komorze, a śrubę regulacji na dole gaźnika daj na 2,5 obrotu.
PS. oczywiście głowna przyczyna jest taka , że jest to cylinder najsłabszy z róznych powodów i dla niego mała ilość paliwa jest na krawędzi zapłonu a z większą jakoś daje radę przepalać. Jak pisali powyżej---sprawdź te iskrzenia na aparacie po zdjeciu osłony gumowej--nawet w dzień a nie w nocy--widać i tak.
Awatar użytkownika
marcys
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1540
Rejestracja: 2005-06-15, 21:31
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Żywiec

Post autor: marcys »

mialem takie zalewanie na 1 garze - pierścienie wyszły wydechem - pokonały gitare i doszły do pierwszego tłumika. Silnik jezdzil do konca :helm ale nawet 4 szlif nie był w stanie wybrac całej wyrwy przy oknach.
105L 80' "Helena"
104 66' "Zośka"
104 69' "Baśka" sprzedana
WSK'85 "Wieśka"
126p 78' "żótłek"
Niewiadów N126E'83 "zapiekanka"
Jeep Cherokee ' 91 "brudas"
Peugeot J5 Knaus '91
Bielski klub? nie polecam :(
citoz
-#Nowy nabytek forum
-#Nowy nabytek forum
Posty: 53
Rejestracja: 2006-02-17, 16:39
Lokalizacja: Gdansk

Post autor: citoz »

No i jak kolego Dario, sprawdziles przerywacze? Wstawiles nowy/inny w miejsce podejrzanego?
Citoz
Awatar użytkownika
DarioRec
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 617
Rejestracja: 2011-03-04, 19:46
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: DarioRec »

No więc, dziś miałem okazję sprawdzić stopień sprężania w cylindrach, na wszystkich po równo 6,5. Aparat (styki) nie iskrzy. Za rozbieranie, wymianę przerywaczy i ustawianie zapłonu wezmę się jak będę miał przyrząd przy Sarnie.

Jest jedna rzecz która mnie zastanawia, mianowicie poeksperymentowałem sobie z tym pierwszym cylindrem. W wyjściu WN cewki (od pierwszego cylindra) zainstalowałem kawałek nowego przewodu WN, przy odpalonym silniku, drugim końcem przewodu dotykałem rdzenia świecy i dziwna rzecz, cylinder "załapywał" gdy między świecą (wkręconą w głowicę) a przewodem WN miałem około 1cm przerwę. Czyli, wysokie napięcie najpierw przeskakiwało między przewodem a świecą a potem na elektrodzie świecy, gdy przewód był przywarty do świecy, cylinder nie palił.
Może niezbyt wyszukany eksperyment, ale mnie zastanawia. Czy może to być przyczyną złego ustawienia na przerywaczu pierwszego cylindra?
Docelowo zmienię kondensatory na nowe, zrobię nową lutowaną instalację od przerywaczy do zacisków cewek. Na razie czekam na kondensatory, jak dotrą do mnie zacznę działać.

[ Dodano: 2014-05-12, 21:09 ]
taeda pisze:Miałem kiedyś podobny przypadek w syrenie 104, i powodem był zbyt niski poziom paliwa w komorze pływakowej. (nie starczało jakby).
Nie wiemy co znaczy tu zalewanie świec--czy jest ono faktycznie dobrze rozpoznane. Albo--jak ono powstaje.
Kolego taeda,
już Ci opisuję, czy sarna chodzi pod domem na wolnych, czy jest po jeździe, wykręcam świecę pierwszego cylindra i jest ona mokra i okopcona (jakby przydymiona od trzymania nad świeczką). Jeśli wkręcę każdą inną w jej miejsce (nową lub używaną) po chwili wygląda dokładnie tak samo, z tą różnicą że po wkręceniu tej innej świecy, gdy odpalam silnik, dosłownie przez pierwszą sekundę chodzi on na trzech cylindrach. I zaraz pierwszy "wypada" i dalej już pyrka na dwóch. Sprawdzę pływak, może się podtopił i tak jak piszesz, ilość paliwa jest zbyt mała aby cylinder przepalił a jednocześnie wystarczająca żeby "zmoczyć" świecę.
Awatar użytkownika
Wojt
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2042
Rejestracja: 2005-05-02, 12:45
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Wojt »

Twój eksperyment z oddalaniem kabla od świecy potwierdza, że problemem jest zapłon. Stworzenie szczeliny powietrznej skutkuje większym napięciem przebicia, co zwiększa energię wyładowania na świecy.
...no i poszedł biedaczysko, po szerokim szukać świecie czegoś, co jest bardzo blisko.
citoz
-#Nowy nabytek forum
-#Nowy nabytek forum
Posty: 53
Rejestracja: 2006-02-17, 16:39
Lokalizacja: Gdansk

Post autor: citoz »

Zdecydowanie nie jest to gaznik - niemozliwe jest, aby za niski poziom paliwa powodowal zalewanie jednego cylindra. To wbrew prawom logiki :-) Sprawdz koniecznie zaplon, ustaw porzadnie przerwe na przerywaczach i punkt zaplonu. I wszystko powinno minac jak reka odjal.
Citoz
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

Kolega Wojt mówi prawidłowo. Jest to objaw dość znany - z tą iskrą która jakby się wzmacnia po oddaleniu przewodu na 1 cm od świecy. Świadczy to o słabej iskrze po prostu a nie o ustawieniu zapłonu.
Pomiar ciśnienia (3 x 6,5) nie zawsze jest miarodajny, no ale.............powiedzmy.
Miałem kiedyś taki właśnie przypadek , że jeden cylinder robił mi różne takie.
Nic nie pomagało..
(nawiasem mówiąc, należy zawsze podmienić sam przewód wys. nap. oraz odczyścić jego wejście w cewkę bo tam lubią się robić syfy dające opory. Poza tym--warto zawsze zmierzyć opór opornika fajki===ma być około 10 KOm ).

No i w końcu wyjąłem aparat zapłonowy na stół, wyjąłem z niego przerywacz do ręki i patrzyłem se przez szkło powiększające.
Otóż ta platynka niała tak liczne górki i dołki, że styk powierzchniowo miał ok 10% tego co powinien.
Żadne tam czyszczenie platynki na samochodzie nie mogło nic dać. Gładziłem platynkę pilnikiem ale on nie brał !!!!!!
Dopiero pilnik produkcji kanadyjskiej zaczął to wygładzać . Twarda cholera ..............
Takie szlifowanie platynki dobrze jest robić na kółku szlifierskim napędzanym ręcznie, lub na osełce.
Inne metody są zawodne !
Po zmontowaniu --nie ten samochód.
Oczywiście przerwa na przerywaczu ma być około 0,8 mm a więc dość duża. Inaczej iskra po prostu jest słaba nawet na dobrej platynce.
Awatar użytkownika
Magister
-#Stara Gwardia
-#Stara Gwardia
Posty: 4491
Rejestracja: 2007-04-26, 20:00
Lokalizacja: Chełmno
Kontakt:

Post autor: Magister »

taeda pisze:Oczywiście przerwa na przerywaczu ma być około 0,8 mm a więc dość duża. Inaczej iskra po prostu jest słaba nawet na dobrej platynce.
Nie wiem czy pamiętasz taeda, jak kiedyś rozmawialiśmy przez telefon w nocy, dokładnie rok temu jak wyjeżdżałem na rajd do Czech. Po całej walce z silnikiem i zwiększeniu przerw na przerywaczach do 0.8mm dopiero zaczęła jakoś palić. Powodem całego zamieszania okazały się cewki. Przy takich przerwach na przerywaczach i na wolnych obrotach i przy odpalaniu lubiła często walić w wydech (przynajmniej wiedziałem że nie jest zapchany :D ) więc wychodzi że te 0.8mm to chyba ciutkę za duża przerwa.Po wymianie cewek na inne i ustawieniu przerw 0.5mm chodzi jak malina :ok3
Awatar użytkownika
Gieroy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1845
Rejestracja: 2005-12-24, 21:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Gieroy »

Chyba ten eksperyment z oddalaniem kabla dużo wyjaśnił. Tak jak pisze Wojt i taeda musisz zadbać żeby mieć odpowiednio duży opór pomiędzy cewką a świecą. Czy to ten opornik na kablu czy w fajce czy wreszcie same kable muszą mieć odpowiedni opór - sprawdź to. Oczywiście te inne sprawy jak dobre styki, cewki, kondensatory i świece są ważne ale mogą u Ciebie nie rozwiązać problemu. Ja jak dobierałem u siebie wysokooporowe kable WN to musiałem przyciąć je odpowiednio dłużej żeby trzymały opór nawet jak do połączenia wystarczyłyby dużo krótsze.
Polecam ponownie przestawienie się na elektronikę w najprostszym możliwie wariancie z zachowaniem fabrycznych styków. Raz jak wlałem za dużo oleju w te filce w aparacie to zapaskudziłem całkowicie platynki. Motor tylko trochę się jąkał na początku ale szedł ogólnie dobrze. Jak się później domyśliłem, że przedawkowałem olej i wycierałem styki to były całkowicie zatłuszczone ale nie miało to wcale znaczenia bo palił zdrowo na wszystkich garach. Tak że z "elektroniką" chodzi na brudnych stykach i wcale ich nie wypala bo lecą tam tylko jakieś miliampery.
No i ta iskra z dużych cewek aż rozrywa gary od środka :grinser
"Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
Awatar użytkownika
taeda
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1249
Rejestracja: 2005-12-17, 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: taeda »

@ magister-----pamiętam, ale to chyba nie cewki było powodem u ciebie ale uszczelka.
Co do przerwy na przerywaczu-----te 0,8 mm to ja podaję optycznie, na oko.
Po prostu ma być szpara wyraźnie widoczna a ruch =zamyka-otwiera ma być wyraźny , a nie tylko jakieś tam drżenie.

@Gieroy-----olewać tam elektronikę, to jest samochód tradycyjny.
Zanieczyszczenie olejem nie powoduje wielkiego zakłócenia iskry. Kłopoty robią sie z powodu wypalenia platynek w takie górki i dołki.
Aparat zapłonowy w Syrenie wytrzymuje nieraz 1 cały przebieg międzynaprawczy !!!!!
I to łącznie z łożyskami EL-8.
Z tym, że trzeba te platynki co jakiś czas przelecieć pilnikiem i benzyną.
PS. ja bym nie demonizował sprawy oporu na kablu !! Przed rokiem (około) 1960 większość silników tego typu W OGÓLE nie miała oporu na kablu i na fajce !! Fajka była ze szpikulcem i nie miała opornika. Kabel to była żyła wielodrutowa-Cu.
U mnie jest nadal fabryczny układ i kable nie są oporowe !!!! Fajki są .
Mówię----dwa piwa, przerywacz na stole, pilnik w łapę+ szkło powiększające.
Awatar użytkownika
Magister
-#Stara Gwardia
-#Stara Gwardia
Posty: 4491
Rejestracja: 2007-04-26, 20:00
Lokalizacja: Chełmno
Kontakt:

Post autor: Magister »

@ magister-----pamiętam, ale to chyba nie cewki było powodem u ciebie ale uszczelka.
cewki, uszczelka była ok bo prędzej była wymieniana. Wszystkie miały wysadzone denka. Po wymianie na inne cewki i ustawieniu przerw na 0.5mm i ustawieniu zapłonu pali od strzała nawet jak gorąca. A problemem było to że jak się nagrzała to po zgaszeniu robiła się martwa do czasu jak ostygła.
Awatar użytkownika
DarioRec
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 617
Rejestracja: 2011-03-04, 19:46
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: DarioRec »

Wracam do tematu,
zainspirowała mnie wypowiedź kolegi Magistra, mimo że cewki dałem nowe, ta od pierwszego cylindra miała wysadzone denko.
Więc po wywaleniu na stół całego aparatu z przewodami i kondensatorami, po oczyszczeniu styków, polutowaniu jakiś skrętek po wymianie kondensatorów przez poprzedniego właściciela i ustawieniu zapłonu, zamieniłem cewki pierwszego i drugiego cylindra. Jak się pewnie domyślacie, przestał palić drugi. Więc problem raczej jest zdiagnozowany.
Jednak martwi mnie fakt że obecnie zamontowana (sprawna) cewka na pierwszym sprawia wrażenie jakby się pociła w miejscu mocowania zacisków. Pytanie, co ją tak wykańcza? Czy przyczyną (pośrednią) może być fakt braku osłony termicznej kolektora wydechowego?
No i jeszcze jeden problem się urodził, zaczęły puszczać uszczelki między kolektorem wydechowym a blokiem, przy niesprawnym pierwszym cylindrze puszczała uszczelka od pierwszego, przy zamianie cewek i obecnie kulejącym drugim cylindrze puściła uszczelka właśnie na nim.
Awatar użytkownika
Magister
-#Stara Gwardia
-#Stara Gwardia
Posty: 4491
Rejestracja: 2007-04-26, 20:00
Lokalizacja: Chełmno
Kontakt:

Post autor: Magister »

DarioRec pisze:Jednak martwi mnie fakt że obecnie zamontowana (sprawna) cewka na pierwszym sprawia wrażenie jakby się pociła w miejscu mocowania zacisków.
Czyli na 100% masz kolejną cewkę do wymiany, tą z wysadzonym denkiem i tą cieknącą.
Awatar użytkownika
DarioRec
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 617
Rejestracja: 2011-03-04, 19:46
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: DarioRec »

Tylko, czy jest to kwestia przypadku? Jak się zastanowić, to fabryczne mocowanie cewek nad kolektorem wydechowym jest dość niefortunne. Wysoka temperatura raczej im nie sprzyja.
Awatar użytkownika
Jack
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 871
Rejestracja: 2005-07-02, 21:03
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Jack »

k.. nie wymyślaj cewke wymień i w trase , to że sie poci to tak czasem z nimi jest,, jeżeli iskra jest i pali to ok !! uszczelki pod kolektorem nie wymieniaj bo one zawsze robią sie wilgotne jak nie pali cylinder (to chyba jest nawet w ksiazce jak objaw ) !!!! wytrzyj szmatą i popraw pracę cylindra to wszystko ładnie wyschnie za padziesiąt kilometrów
ODPOWIEDZ