Jazda, przyśpieszenie, dynamika!!
ja jezdze na koncentracie.. lato zima. nic nie cieknie nawet sie nie grzeje..
co do obrotow.. syrena niema zemno lekko czasm daje jej "do odcinki" a czasem pyrkam jak 130latek.. najwaznejsze zeby sluchac silnika i do tego dostosowywac poszczegulne biegi.. bo nie sama predkosc jest wazna ale teren po jakim jezdzimy.. czy to z gory czy pod gore..
co do obrotow.. syrena niema zemno lekko czasm daje jej "do odcinki" a czasem pyrkam jak 130latek.. najwaznejsze zeby sluchac silnika i do tego dostosowywac poszczegulne biegi.. bo nie sama predkosc jest wazna ale teren po jakim jezdzimy.. czy to z gory czy pod gore..
- BodzioBoston
- -#Junior
- Posty: 122
- Rejestracja: 2010-08-04, 21:47
- Lokalizacja: szczecin
- Kontakt:
taeda pisze: Po nalaniu boryga cieknie wszystko jak cholera ale zimę jakoś daje sie przetrzymać.
Po nalaniu wody latem--spokój i normalna jazda.
Niestety, bo niestety, ale masz rację... wlałem płyn do chłodnicy i wszystko spierdziela przez uszczelniacze w pompie, a po wlaniu wody usterka sama minęła.
[ Dodano: 2011-12-02, 08:48 ]
"Cały sezon"-to brzmi dumnie!marek02 pisze:Panowie ja cały sezon jeździłem na borygo i nic mi nie ciekło, więc jak z tym jest?
Powiedz lepiej ile to kilometrów. Będzie lepiej zweryfikować ile da się jechać latem na płynie bez wycieków.
P.S.: Jakbym nie pracował na warsztacie i nie miał bieżącego płynu do chłodnic (wiadomo od kogo ), to bym albo splajtował, albo bym lał dziennie wodę. Po prostu non-stop płyn leje się, gdzie się tylko da! Do bańki na przelewie potrafi wlać się do 1,5 litra po 1 zagrzaniu silnika! Przy wodzie tego zjawiska nie ma.
[ Dodano: 2011-12-02, 08:53 ]
OLO pisze:A co do braku zaufania do układu (chłodnica, węże) - na wszelki wypadek jeźdzę na rozszczelnionym
Nie rozumiem tej sentencji dnia
...po prostu Zipa
Korek w chłodnicy ma za zadanie utrzymywać nadciśnienie w układzie, przez co podwyższa sie temp. wrzenai płynu. Ciśnienie dla korka z FSO (a chyba w syrce ejst taki sam) to ok 0,7 bar. A tego mogą nie wytrzymać stare węże, uszczelniacz, chłodnica i nagrzewnica. Nie ufam im, więc z korka została sama nakrętka - bez bebechów - tylko do utrzymania przepływu płynu zbiorniczek-chłodnica
Może i tak jest.. ale na pewno nie w moim egzemplarzuOLO pisze:Korek w chłodnicy ma za zadanie utrzymywać nadciśnienie w układzie, przez co podwyższa sie temp. wrzenai płynu. Ciśnienie dla korka z FSO (a chyba w syrce ejst taki sam) to ok 0,7 bar. A tego mogą nie wytrzymać stare węże, uszczelniacz, chłodnica i nagrzewnica
Ja próbowałem różne korki, doszczelniałem je, ale chyba nic to nie daje, ubywa.
Po prostu jeżdżąc latem dolewam wody, a jak są przymrozki koncentratu - litr prawie weszło ze 2 tygodnie temu. Na mrozie nigdy całą noc nie stoi, ale parę godzin się zdarza.
Bez obaw po śniegu i soli nie jeżdżę.
Nie rozumiem tych wszystkich wpisów.
Ja cały czas mam zalane borygo i nic nie cieknie...
Fakt, raz musiałem uszczelniacze na pompie wymienić i raz gumowa fajka pierdzilenęła. Jak układ jest sprawny to nie ma prawa z nikąd cieknąć!
Ja cały czas mam zalane borygo i nic nie cieknie...
Fakt, raz musiałem uszczelniacze na pompie wymienić i raz gumowa fajka pierdzilenęła. Jak układ jest sprawny to nie ma prawa z nikąd cieknąć!
...no i poszedł biedaczysko, po szerokim szukać świecie czegoś, co jest bardzo blisko.