ŻÓŁTE TABLICE PLUSY MINUSY
ŻÓŁTE TABLICE PLUSY MINUSY
Witam jak w temacie chciałem abyście sie wypowiedzieli za tym czy warto mieć zółte tablice jakie sa plusy a jakie minusy takiej rejestracji. Za udział w dyskusji dziekuje
Ja np płacę samo ubezpieczenie 60zł na cały rok Żółte tablice to troszkę kosztowna sprawa ale zwróci się po jakimś czasie. No i odpada przegląd co rok bo masz bezterminowy. To na jednym roku jesteś spokojnie 300zł do przodu to już wolę kupić za to części do Syreny niż oddać to zgredom.
Syrena 105 naprawdę wspaniała
http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewt ... ght=#62854
Syrena R20 i remont
http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewt ... ght=#68812
http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewtopic.php?t=8762
http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewt ... ght=#62854
Syrena R20 i remont
http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewt ... ght=#68812
http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewtopic.php?t=8762
- anabol
- -#Administrator
- Posty: 3145
- Rejestracja: 2008-11-17, 12:10
- Lokalizacja: Białobrzegi n Pilicą
- Kontakt:
Qwaruk chyba nie masz na myśli mnieQWARUK pisze:MINUS - odwlekasz płacenie na lato i sarna się psuje bo nie jezdzi
Marcin to gdzie Ty płacisz te ubezpieczenie to może ja skorzystammarcin459 pisze:Ja np płacę samo ubezpieczenie 60zł na cały rok
O czystość forumowych szeregów dbają specjalnie przeszkoleni funkcjonariusze spraw wewnętrznych - moderatorzy.
>wujek Sławek<
>wujek Sławek<
Myślę, że ten artykuł http://www.gazetadobryznak.pl/index.php?art=683 powinien rozwiać wiele wątpliwości jeżeli chodzi o właściwość wojewódzkiego konserwatora zabytków w przypadku pojazdów zabytkowych. Należy przede wszystkim rozróżnić 2 pojęcia – rejestr zabytków i ewidencja zabytków. Praktycznie wszystkie pojazdy zabytkowe są włączone do ewidencji zabytków, która nie jest formą ochrony zabytków (w przeciwieństwie do rejestru zabytków) i dlatego wobec nich organ konserwatorski nie może stosować większość narzędzi, które daje mu ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami.
Jeżeli chodzi o plusy, to myślę, że jest ich naprawdę sporo, zwłaszcza, jeżeli posiadamy więcej niż jeden pojazd. Przede wszystkim mamy wieczysty przegląd i nie musimy się przejmować, że za 5 lat diagnosta stwierdzi, że nasza syrena za bardzo śmierdzi i zanieczyszcza środowisk, albo, że hamulec ręczny za słabo bierze… Możemy też nie mieć OC, jeżeli pojazd nie uczestniczy w ruchu. Koszty ich uzyskania nie są takie wysokie. Główny ciężar to opinia rzeczoznawczy, choć na dobrą sprawę, przepisy prawa nie mówią wprost, że musimy taką opinię uzyskać… można samodzielnie wykonać kartę ewidencyjną ruchomego zabytku techniki (wzór do pobrania na stronie www.kobidz.pl) i dostarczyć ją wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków. Opinia uprawnionego rzeczoznawcy pojazdowego ma tylko potwierdzić, że dane, zawarte w karcie są prawdziwe i swym autorytetem zawodowym poświadcza, że dany pojazd jest rzeczywiście wart zachowania. W rzeczywistości wszystko zależy od konserwatora. I tak np. wielkopolski wojewódzki konserwator zabytków ma opory przed włączaniem do ewidencji maluchów, podczas, gdy po drogach województwa mazowieckiego jeździ ich już całkiem sporo. Wydanie zaświadczenia o włączeniu pojazdu przez konserwatora do ewidencji zabytków nic nie kosztuje. Następna sprawa to przegląd techniczny. W Wołominie ceny kształtują się na poziomie 98 – 305 zł. Koszt rejestracji (lipiec 2010 r. – sprawdzone osobiście) to 200, 50 zł. Całość zwraca się po kilku latach. Osobiście myślę, że warto.
Jeżeli chodzi o plusy, to myślę, że jest ich naprawdę sporo, zwłaszcza, jeżeli posiadamy więcej niż jeden pojazd. Przede wszystkim mamy wieczysty przegląd i nie musimy się przejmować, że za 5 lat diagnosta stwierdzi, że nasza syrena za bardzo śmierdzi i zanieczyszcza środowisk, albo, że hamulec ręczny za słabo bierze… Możemy też nie mieć OC, jeżeli pojazd nie uczestniczy w ruchu. Koszty ich uzyskania nie są takie wysokie. Główny ciężar to opinia rzeczoznawczy, choć na dobrą sprawę, przepisy prawa nie mówią wprost, że musimy taką opinię uzyskać… można samodzielnie wykonać kartę ewidencyjną ruchomego zabytku techniki (wzór do pobrania na stronie www.kobidz.pl) i dostarczyć ją wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków. Opinia uprawnionego rzeczoznawcy pojazdowego ma tylko potwierdzić, że dane, zawarte w karcie są prawdziwe i swym autorytetem zawodowym poświadcza, że dany pojazd jest rzeczywiście wart zachowania. W rzeczywistości wszystko zależy od konserwatora. I tak np. wielkopolski wojewódzki konserwator zabytków ma opory przed włączaniem do ewidencji maluchów, podczas, gdy po drogach województwa mazowieckiego jeździ ich już całkiem sporo. Wydanie zaświadczenia o włączeniu pojazdu przez konserwatora do ewidencji zabytków nic nie kosztuje. Następna sprawa to przegląd techniczny. W Wołominie ceny kształtują się na poziomie 98 – 305 zł. Koszt rejestracji (lipiec 2010 r. – sprawdzone osobiście) to 200, 50 zł. Całość zwraca się po kilku latach. Osobiście myślę, że warto.
MINUSY
- koszt uzyskania żółtych tablic,
- żółte tablice to już nie nobilitacja, widząc golfy, fiaty 125p w stanie poniżej krytyki na żółtych blachach
- współwłaścicielem auta staje się Konserwator któremu musisz zgłaszać wszelkie zmiany jakie byś chciał dokonać
PLUSY
żadne - bo niby to OC którego nie trzeba płacić ciągłego wychodzi w rezultacie drożej niż moje na cały rok (oczywiście mam max zniżek) dla kogoś kto zaczyna przygodę z motoryzację będzie to jakaś oszczędność
dlatego też idąc tym tropem zamiast "żółtych blach" na mojej czekoladce widnieją "tablice z rocznikiem pojazdu"
- koszt uzyskania żółtych tablic,
- żółte tablice to już nie nobilitacja, widząc golfy, fiaty 125p w stanie poniżej krytyki na żółtych blachach
- współwłaścicielem auta staje się Konserwator któremu musisz zgłaszać wszelkie zmiany jakie byś chciał dokonać
PLUSY
żadne - bo niby to OC którego nie trzeba płacić ciągłego wychodzi w rezultacie drożej niż moje na cały rok (oczywiście mam max zniżek) dla kogoś kto zaczyna przygodę z motoryzację będzie to jakaś oszczędność
dlatego też idąc tym tropem zamiast "żółtych blach" na mojej czekoladce widnieją "tablice z rocznikiem pojazdu"
GDA-FSO, TROCHE ZAPRZECZAS SAM SOBIE:) KONSERWATOR NIE JEST AZ TAKI STRASZNY JAK BY BYŁ NIEBYŁO BY TYCH TAKICH GOLFOW CZY 125P...
Twoj symbol WSK twój bak słodko zaokrąglony...
Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć
mój mail:
motonita@syrena.biz
Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć
mój mail:
motonita@syrena.biz
sorki za caps locka
a i jeszcze dodam ze plusem jest to ze masz ochrone prawna tego pojazdu...
jak podczas niedzielnej przejazdzki bedac na CPNie tir cofajac zaparkuje ci na dachu zblizajac go na 10 cm do podłogi ubezpieczyciel NIE MOZE CI ZROBIC SZKODY CAŁKOWITEJ wypłacajac 500PLN za starocia przeciez zabytka niemozna złomowac:) i tak dalej i tak dalej....
a i jeszcze dodam ze plusem jest to ze masz ochrone prawna tego pojazdu...
jak podczas niedzielnej przejazdzki bedac na CPNie tir cofajac zaparkuje ci na dachu zblizajac go na 10 cm do podłogi ubezpieczyciel NIE MOZE CI ZROBIC SZKODY CAŁKOWITEJ wypłacajac 500PLN za starocia przeciez zabytka niemozna złomowac:) i tak dalej i tak dalej....
Twoj symbol WSK twój bak słodko zaokrąglony...
Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć
mój mail:
motonita@syrena.biz
Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć
mój mail:
motonita@syrena.biz
- współwłaścicielem auta staje się Konserwator któremu musisz zgłaszać wszelkie zmiany jakie byś chciał dokonać
Tu się nie zgodzę. O mniej więcej takiej sytuacji możemy mówić w przypadku zabytku znajdującego się w rejestrze, gdzie na dokonanie prac konserwatorskich i restauratorskich należy uzyskiwać pozwolenie konserwatorskie. W odniesieniu do pojazdów zabytkowych, które nie są zwykle wpisane do rejestru jedynym obowiązkiem, który ciąży na jego właścicielu jest obowiązek powiadomienia konserwatora zabytków o uszkodzeniu, zniszczeniu, zaginięciu lub kradzieży zabytku niezwłocznie po powzięciu wiadomości o wystąpieniu zdarzenia, zagrożeniu dla zabytku niezwłocznie po powzięciu wiadomości o wystąpieniu zagrożenia, zmianie miejsca przechowania zabytku ruchomego, w terminie miesiąca od dnia nastąpienia tej zmiany, zmianach dotyczących stanu prawnego zabytku, nie później niż w terminie miesiąca od dnia ich wystąpienia lub powzięcia o nich wiadomości. Jest to określone w art. 113 ust. 1 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Powielanie więc opinii, że na samochodzie z „żółtymi blachami” swą rękę położy konserwator zabytków i z nim trzeba konsultować każdą wyminę oleju, czy świec zapłonowych, jest lekką przesadą. Konserwator zabytków ma największe pole do popisu w przypadku zabytków nieruchomych, wpisanych do REJESTRU ZABYTKÓW, gdzie wydaje pozwolenie m.in. na prowadzenie robót budowlanych, ociepleń budynku, czy wymiany okien. Pojazdów zabytkowych to nie dotyczy, chyba, że jest to pojazd włączony do rejestru zabytków, co może mieć miejsce w przypadku szczególnie cennych aut, jak … no sam nie wiem, przedwojennego Bugatti ? Osobiście nie jest mi znany taki przypadek.
Wygłaszanie opinii, iż w chwili uzyskania żółtych tablic, a precyzyjniej sprawę ujmując – w chwili włączenia karty ewidencyjnej pojazdu do ewidencji zabytków, wojewódzki konserwator zabytków staje się jego współwłaścicielem, starającym się oczywiście uniemożliwić prawidłowe korzystanie z pojazdu, jest nieuzasadnione. Zgodzę się, że objęcie ochroną prawną zabytku wiąże się z ograniczeniem konstytucyjnie zagwarantowanego prawa własności, w imię ochrony dziedzictwa narodowego, lecz stwierdzenie, że organ władzy państwowej staje się współwłaścicielem danego pojazdu z chwilą dokonania przez niego takiej czynności, jest wysoce zdumiewające. Instytucja „pojazdu zabytkowego” w obecnym kształcie została wprowadzona właśnie ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami i intencją ustawodawcy było niewątpliwie ukształtowanie takiego systemu prawnego, w którym właściciele takich pojazdów mieliby zapewnione dogodne warunki opieki nad nimi. A odpowiednie przypisy normujące kwestię przeglądów technicznych i ubezpieczenia mają temu służyć.
Kwestia „szpanu”, jak dają żółte tablice to już inna, subiektywna sprawa. Ja ze stanu prawnego moich dwóch pojazdów jestem zadowolony.
Tu się nie zgodzę. O mniej więcej takiej sytuacji możemy mówić w przypadku zabytku znajdującego się w rejestrze, gdzie na dokonanie prac konserwatorskich i restauratorskich należy uzyskiwać pozwolenie konserwatorskie. W odniesieniu do pojazdów zabytkowych, które nie są zwykle wpisane do rejestru jedynym obowiązkiem, który ciąży na jego właścicielu jest obowiązek powiadomienia konserwatora zabytków o uszkodzeniu, zniszczeniu, zaginięciu lub kradzieży zabytku niezwłocznie po powzięciu wiadomości o wystąpieniu zdarzenia, zagrożeniu dla zabytku niezwłocznie po powzięciu wiadomości o wystąpieniu zagrożenia, zmianie miejsca przechowania zabytku ruchomego, w terminie miesiąca od dnia nastąpienia tej zmiany, zmianach dotyczących stanu prawnego zabytku, nie później niż w terminie miesiąca od dnia ich wystąpienia lub powzięcia o nich wiadomości. Jest to określone w art. 113 ust. 1 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Powielanie więc opinii, że na samochodzie z „żółtymi blachami” swą rękę położy konserwator zabytków i z nim trzeba konsultować każdą wyminę oleju, czy świec zapłonowych, jest lekką przesadą. Konserwator zabytków ma największe pole do popisu w przypadku zabytków nieruchomych, wpisanych do REJESTRU ZABYTKÓW, gdzie wydaje pozwolenie m.in. na prowadzenie robót budowlanych, ociepleń budynku, czy wymiany okien. Pojazdów zabytkowych to nie dotyczy, chyba, że jest to pojazd włączony do rejestru zabytków, co może mieć miejsce w przypadku szczególnie cennych aut, jak … no sam nie wiem, przedwojennego Bugatti ? Osobiście nie jest mi znany taki przypadek.
Wygłaszanie opinii, iż w chwili uzyskania żółtych tablic, a precyzyjniej sprawę ujmując – w chwili włączenia karty ewidencyjnej pojazdu do ewidencji zabytków, wojewódzki konserwator zabytków staje się jego współwłaścicielem, starającym się oczywiście uniemożliwić prawidłowe korzystanie z pojazdu, jest nieuzasadnione. Zgodzę się, że objęcie ochroną prawną zabytku wiąże się z ograniczeniem konstytucyjnie zagwarantowanego prawa własności, w imię ochrony dziedzictwa narodowego, lecz stwierdzenie, że organ władzy państwowej staje się współwłaścicielem danego pojazdu z chwilą dokonania przez niego takiej czynności, jest wysoce zdumiewające. Instytucja „pojazdu zabytkowego” w obecnym kształcie została wprowadzona właśnie ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami i intencją ustawodawcy było niewątpliwie ukształtowanie takiego systemu prawnego, w którym właściciele takich pojazdów mieliby zapewnione dogodne warunki opieki nad nimi. A odpowiednie przypisy normujące kwestię przeglądów technicznych i ubezpieczenia mają temu służyć.
Kwestia „szpanu”, jak dają żółte tablice to już inna, subiektywna sprawa. Ja ze stanu prawnego moich dwóch pojazdów jestem zadowolony.
Jeżeli rzeczywiście jest tak jak piszecie że konserwator nie "trzyma łapy" na pojeździe to tylko się cieszyć
zółte tablice dla posiadaczy wielu aut jak najbardziej, dla tych co nie mają zniżek jak najbardziej - osobiście ani pierwsze ani drugie mnie nie dotyczy dlatego też żółte tablice są mi obojętne
A to jest rzeczywiście ogromny plus jak nie jedyny, podkreślam gdyby nie koszt uzyskania żółtych tablic i czasu jaki jest potrzebny do ich wyrobienia być może bym się skusiłLech pisze:jest jeden znaczący PLUS - w razie stłuczki koszt naprawy nie jest oceniany jako wartość naprawy "złomu" (mimo że nasze autka są cudne i zadbane) lecz jako pełnowartościowego pojazdu zabytkowego
zółte tablice dla posiadaczy wielu aut jak najbardziej, dla tych co nie mają zniżek jak najbardziej - osobiście ani pierwsze ani drugie mnie nie dotyczy dlatego też żółte tablice są mi obojętne